Kili·g, Wake up, Sleeping Beauty! Woman Extra Moisturizing Sleeping Mask - Cream (Krem-maska do twarzy na noc)

Kili·g, Wake up, Sleeping Beauty! Woman Extra Moisturizing Sleeping Mask - Cream (Krem-maska do twarzy na noc)

Średnia ocena użytkowników: 3 /5

Pojemność 50 ml
Cena 32,99 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Zgodnie z baśnią “Śpiąca królewna” ta fantastyczna odżywcza krem – maska do twarzy na noc sprawia, że skóra staje się godna pocałunku ukochanego. Podczas snu w połączeniu z witaminami A, E, i B₅ zadziałają dwa potężne kwasy hialuronowe (PrimalHyal 300 i PrimalHyal 50), które przygotują twoją skórę do wyzwań kolejnego dnia. Ta maska o delikatnym zapachu jest łatwa w użyciu: grubszą warstwę maski nanieść na czystą skórę. Delikatnie wmasować w skórę. Pozostawić na noc. Ciesz się porankiem kilig. Do wszystkich typów skóry.

Cechy produktu

Rodzaj
na noc
Cera
sucha
Właściwości
nawilżające
Opakowanie
z pompką
Struktura
bogate
Konsystencja
krem
Pojemność
50 – 100ml
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 2

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 3 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Zapach:
Więcej ocen Schowaj

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Drogeria Super-Pharm

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 2
  • Zapach: 3
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 4

Mam mieszane odczucia

Zacznijmy od tego, że moja skóra jest mieszana, czasem pojawiają się jakieś tam wypryski ale jest w miarę dobrym stanie - raczej się nie przesusza, powiedziałabym, że większy problem jest w ciągu dnia z nadmierną produkcją sebum.

Opakowanie:
Airless o pojemności 50 ml czyli powiedzmy standardowo jak na krem. Całość jest biała, etykieta minimalistyczna ale mi się to podoba. Dodatkowo holo elementy, całkiem ładnie się wyróżniają na matowym opakowaniu. Każdy z kosmetyków tej firmy ma jakieś hasełko - w tym przypadku "Pobudka, śpiąca królewno!".

Konsystencja:
Treściwa ale jednocześnie całkiem lekka, przypomina trochę gęstsze mleczko. Dobrze, równomiernie się rozprowadza i wchłania praktycznie do zera. Zapach jak dla mnie praktycznie niewyczuwalny. Jeśli chodzi o skład to jest dość bogaty - poza substancjami nawilżającymi i olejowymi mamy także witaminę B5, E oraz A. No i właśnie to mnie zachęciło do zakupu tego kremu-maski, obecność retinolu. Chciałam sprawdzić jak moja skóra zareaguje na tą substancję. Niestety nie zauważyłam w składzie jakiejś tam odmiany silikonu więc to już skreśla ten kosmetyk i więcej do niego nie wrócę.

Działanie:
Pomimo, że producent określa to jako krem-maska czyli taki raczej bogatszy krem na noc, ja stosowałam go jak serum, czyli ok. 2 razy w tygodniu (głownie ze względu na obecność różnych witamin). Bardzo wrażliwym skórom radziłabym uważać, ponieważ u mnie od razu po nałożeniu niektóre miejsca na twarzy, głównie nos i policzki uległy chwilowemu zaczerwienieniu. Rano skóra faktycznie wygląda na bardziej wygładzoną, a jej koloryt po dłuższym stosowaniu jest bardziej ujednolicony. Niestety jeśli chodzi o nawilżenie to nie ma efektu wow. Po zapewnieniach producenta o głębokich właściwościach nawilżających tego kosmetyku spodziewałabym się więcej, tu jest tak średnio. Skóra się nie łuszczy z przesuszenia, ale też nie wygląda na napompowaną wodą. Co więcej przy drobnych niedoskonałościach faktycznie pomaga w ich leczeniu.

Szczerze mówiąc mam mieszane odczucia po stosowaniu tego kremu-maski. Nie jest to ani krem ani nie jest też tak spektakularny w działaniu jak maska czy serum. Pomimo bogatego ale jednocześnie dość prostego składu, zawiera substancje przez które na pewno ponownie po niego nie sięgnę. Niby przeznaczony do każdego rodzaju skóry, ale bardzo wrażliwe lub suche mogą nie być z niego zadowolone. Niemniej jakieś tam działanie jego jest, myślę że sprawdzi się głównie dla cer mieszanych, tłustych lub z niedoskonałościami.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Drogeria Natura

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Zapach: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 4

No miłości to tutaj nie ma...

...ale nie jest to zły kosmetyk.

A dlaczego nie ma miłości?
Gdy kupowałam ten krem, miałam nadzieję, że sprosta wymaganiom, jakie stawia moja cera - potrzebuję naprawdę solidnej dawki nawilżenia. Opis brzmiał obiecująco, skład również niczego sobie, cena bardzo dla kieszeni przyjazna - zaryzykowałam. Nie mogę powiedzieć, że nie było warto, bo nie jest to bubel. Ale nie jest to też mocno nawilżający krem - maska. Ot, po prostu kremik, który u mnie, bez konkretnego boostera pod spodem, rady nie daje.

Mam 33 lata, bardzo suchą cerę, dodatkowo traktowaną kwasami. Jestem otwarta na konsystencje (zaczynam naprawdę lubić żele, mimo tego że jeszcze pół roku temu nie wyobrażałam sobie, że coś o takiej konsystencji będę w stanie nałożyć na twarz i nie zdziczeć :P).
Wake up, Sleeping Beauty! to gęsty, dosyć treściwy krem o delikatnym zapachu kwiatów. Ładnie się wchłania. A nawilżenie, które daje? Tylko poprawne. Nie ma tu efektu jedwabistej skóry, delikatnej, mocno dopieszczonej. Jest po prostu poprawne nawilżenie, lekko olejowe (za którym ja, osobiście, niekoniecznie przepada, chociaż doceniam działanie olejów w pielęgnacji twarzy i ciała). Gdy nie przygotuję skóry odpowiednio (serum lub booster) maska wchłania się tak bardzo, że aż mam uczucie takiego tępego wysuszenia, coś okropnego. Sam mocno nawilżający tonik nic nie daje, musi być konkretna warstwa bardzo silnego nawilżacza. A przecież ta maska miała być, sama w sobie, silnie działającym kosmetykiem. Owszem, na drugi dzień skóra jest jakoś tam nawilżona, całkiem przyjemna w dotyku. Ale to nie to. Nie tego oczekiwałam, nie tego szukałam. Z boosterem lub esencją jest lepiej, ale ile w tym działania esencji a ile maski? No właśnie.

Podsumowując: całkiem przyjemny kosmetyk dla niewymagających cer. Podejrzewam, że te normalne i mieszane będą z działania tego maskokremu bardzo zadowolone. Odwodnione i bardzo suche mogą mieć takie odczucia jak ja - trochę jednak meh.
Cena całkiem zachęcająca. Zapach nie drażni, szybko się ulatnia. Opakowanie higieniczne (airless), pompka działa bez zarzutu. Dostępność w miarę ok, bo i internety, i Drogerie Natura.

Ja nie polecam. Ale mniej wymagające cery mogą spróbować, bo to jest kosmetyk szyty raczej pod Was, mieszańce i normalce. Wy możecie być zadowolone.

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    302
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    2
    recenzji

    1010
    pochwał

    9,91

  3. 3

    6
    produktów

    3
    recenzji

    985
    pochwał

    9,67

Zobacz cały ranking