AA, #KissMe, Pomadka ochronna `Hydro Intense`

Gdzie ten obiecany arbuz?

To moja kolejna pomadka z AA, zakupiona przez internet za grosze, bo za niecałe 3 zł. Do zakupu skusiła mnie cena oraz obiecany zapach arbuza.

Typowo zwyczajne opakowanie w formie sztyftu. Konsystencja wydaje się na początku twarda i zbita, ale podczas stosowania dziwnie mięknie i jest kremowa. Po jakimś czasie na powierzchni pomadki zaczynają się tworzyć grudki (nie wiem jaki jest tego powód), ale w sumie w niczym to nie przeszkadza. Dodam że kiedy zostało jej około 1cm całkowicie mi się wyłamała z podtrzymującego środka, co umieściłam na zdjęciu.

Kolor sztyftu to delikatna zieleń, nie jest to widoczne na ustach, nie bieli także ust, nie pozostawia tłustej warstwy, ale właśnie tego mi tutaj brakuje, bo pomadka nawilża ale na krótko. Trzeba ją non stop dokładać, co powoduje że ubywa jej w opakowaniu bardzo szybko. Wystarczyła mi na zaledwie 3 tygodnie regularnego stosowania. To dla mnie stanowczo za krótko, ale daje mi to tez możliwość przetestowania kolejnych kosmetyków do ust które czekają w kolejce.

Zapach obiecanego arbuza jest tutaj słabo wyczuwalny, aczkolwiek bym go bardziej porównała do melona niż do samego arbuza. Trochę mi tego tu brakuje, ale nie jest to zły zapach, bo nie jest sztuczny. Zapewne przetestuję także inne pomadki ochronne z tej firmy, by mieć jakieś porównanie, jeśli chodzi o działanie.

ZALETY:
bardzo niska cena przez internet
przyjemny zapach ale melona a nie arbuza
nie bieli ust

WADY:
bardzo słaba wydajność
nie utrzymuje się długo na ustach, szybko wysycha
nie natłuszcza, nie ma typowej tłustej formy czego mi brakuje
po jakimś czasie na powierzchni sztyftu pojawiły się grudki

Zapach arbuza jest sztuczny i niestety nie przypada do gustu. Dodatkowo pomadka nawilża, ale tylko chwilowo po czym usta znowu są suche i popękane. Czyli niby coś tam robi, ale na bardzo krótką chwilę...

Hydro Intense? No nie wiem..
Mam porównanie, bo arbuzową mam od niedawna pomadkę z innej firmy i tamta jest o wiele lepsza.

Ta pomadka wcale nie nawilża ust, a tworzy na nich lepką warstwę, a w smaku jest mocno chemiczna.. W opakowaniu nie ma jej tez zbyt dużo. Zapach wcale nie jest arbuzowy..

Skusiłam się na nią ze względu na obietnicę arbuzowego zapachu. No niestety na obietnicy się skończyło. Pachnie delikatnie owocowo ale na pewno nie arbuzowo. Pod wpływem ciepła ust staje się mięciutka i przez to szybciej się zużywa co dla mnie nie jest problemem bo pomadki zawsze mi zalegają i lubię gdy się szybko kończą. Jedyne czego nie mogę jej wybaczyć to to, że zostawia biały ślad na ustach. Przez to nie nadaje się na codzień bo kto by chciał chodzić z białym śladem na wargach. Ja ją zużyłam na noc. Właśnie przez tą białą powłokę nie kupię ponownie.

Pomadkę tą kupiłam,bo była akurat w promocji, a ja potrzebowałam szybkiej pomocy ze względu na spierzchnięte od wiatru wargi.
Pomadka ma przyjemny zapach i szybko rozpuszcza się pod wpływem ciepła ust. Dobrze nawilża i mój problem z popękanymi wargami szybko się rozwiązał.
Jedyne co może być drażniące, to to że zostawia na ustach białą powłokę, która może nie wyglądać estetycznie.
Nie zaobserwowałam uczulenia, ani podrażnień, ale raczej już nie kupię.

Do zakupu balsamu skusił mnie obiecany arbuzowy zapach i ciekawe opakowanie. I chyba właśnie na opakowaniu kończą sie zalety tego produktu. Zapach okazał się chemiczny, wręcz nieprzyjemny. Pomadka pozostawia białawą, brzydką warstwę, która nie współpracuje gdy chce na nią nałożyć inną szminkę. Ma nieprzyjemną konsystencję - sztyft jest trwardy, ale pod wpływem ciepła ust rozpuszcza się do prawie płynnej formy, która nie trzyma się równomiernie skóry Nie zauważyłam żadnego nawilżenia czy wygładzenia skóry - oleista, biała warstwa nie wchłania się, a po prostu "leży" na ustach, nie dając obiecanych efektów. Zdecydowanie nie polecam tego produktu

Tytuł mówi sam za siebie, bowiem produkt AA to bubel.
Pomadkę stosuję codziennie, od 2tygodniu, w celu ochrony przed przesuszeniem ust, ale szczerze mówiąc to kondycja moich jest bez zmian.
Na zakup zdecydowałam się z uwagi na zachęcający „dobry” skład, jednak czysto nie zawsze idzie w parze dobrze. Produkt definiowany jest jako arbuzowy, wspólnego ma z tym owocem tyle co nic :/.
Po nałożeniu produktu na usta, uzyskujemy efekt białych ust, na który osadzone zostają jakieś dziwne drobinko-grudki. Co wizualnie wygląda brzydko i jest złe w noszeniu, bo pomadka raczej nie wchłania się ani nie zastyga.
Podsumowując STRZEŻCIE SIĘ !!!