Dabur, Vatika, Enriched Coconut Hair Oil (Wzbogacony olej kokosowy do włosów)

Olejek kupiłam na początku swojego włosomaniactwa. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że moje włosy nie polubią się z olejem kokosowym. Systematycznie 2 razy w tygodniu olejowałam nim włosy. Na początku myślałam, że włosy tak reagują na początku, a potem się przyzwyczają i będą coraz ładniejsze. Niestety, był tylko jeden wielki kołtun i przesuszone na wiór włosy. Teraz już wiem, że olej trzeba dobrać do porowatości włosów i każdy musi znaleźć dla siebie ten właściwy. To klucz do sukcesu. Sam produkt zły nie jest. Ładnie pachnie, jest przyjemny w użyciu, wydajny, niedrogi. Jednak nie dla mnie.

Stanowczo mój hit! Moje włosy, choć ich nie farbuję ani nie prostuję, niezbyt mnie lubią. Wypadają, łamią się, a dodatkowo przez długi czas musiałam użerać się z łupieżem. Po olejowaniu to wszystko się skończyło. Przede wszystkim zniknął łupież, co jest dla mnie cudowne, bo próbowałam już chyba wszystkiego, a każdy kolejny "leczniczy" szampon tylko dawał mi w kość. Włosy przestały wypadać, są miękkie, puszyste i długo pozostają świeże (obawiałam się trochę, że będą się szybciej przetłuszczać, jednak tak się nie stało). Olej łatwo się zmywa i oczywiście pięknie pachnie ;).

Moje włosy średnio lubią się z olejem kokosowym. Po nałożeniu solo są sztywne, bez blasku, puszą się i stroszą... Jednak ten miks to cud. Chociaż całość jego składu opiera się właśnie na oleju kokosowym, to uzyskuję dzięki niemy całkiem inny efekt - wygładzonych, zdrowych włosów.

Stosuję ten olejek od dawna i jest on jedynym, który się tak dobrze u mnie sprawdza. Świetnie nawilża włosy, nie obciąża, a przy tym pięknie pachnie. Najczęściej stosuję go na suche włosy i nakładam na całą noc lub minimum dwie godziny przed myciem. Cena również adekwatna do jakości i efektów ;)

Olejuję włosy już parę lat,jednak ten olejek jest najlepszy z jakim się spotkałam do tej pory, sam kokosowy nie robił takiego efektu wow jak ta mieszanka,zawsze czegoś brakowało.
Stosuję na kilka godzin,albo na pół godziny przed myciem, czasem po myciu na końcówki a czasem dodaję do maski/odżywki

+dociążenie
+wygładzenie
+odżywienie
+mniej rozdwajających się końcówek
+ładny zapach
+wydajny

Świetny olejek do włosów - dla początkujących włosomaniaczek i nie tylko :)
Najczęściej stosuję go na sucho na noc, od połowy długości włosów. Mam przetłuszczające się włosy, więc mógłby mi je obciążyć u nasady.

Rano po umyciu mam błyszczące, dociążone, miękkie i elastyczne włosy. Nie ma problemu z domyciem oleju (oczywiście nałożonego w rozsądnej ilości) - wystarcza mi jedno mycie + odżywka bez silikonów. Pięknie pachnie kokosem i domieszką czegoś indyjskiego. Chociaż mój chłopak twierdzi, że ma zbyt ostry zapach :D Tak więc co kto lubi.

Kosztuje jakieś 12 zł, a wystarcza naprawdę na długo. Myślę, że warto zainwestować i spróbować na swoich włosach, nawet jeśli Twoje włosy nie przepadają za olejem kokosowym - może w tej mieszance go polubią?

Produkt dla każdej maniaczki pięknych, dlugich włosów.

Olejek przyśpiesza porost włosów! Wygładza je, zapobiega puszeniu, odżywia, włosy po jego zastosowaniu są doprawdy miękkie i delikatne.
Już od pierwszego zastosowania może ''czynić cuda'' .

Produkt ma bardzo specyficzną 'twardą' konsystencje. Żeby go użyć najpierw należy go rozpuścić. Ja zwykle trzymam buteleczkę nad wrzątkiem, bądź wrzucam ją do ciepłej wody. Dopiero wtedy staje się płynny i spokojnie można nałożyć go na włosy.
Trzymam olejek przez całą noc (wtedy efekty są najlepsze) , lecz spokojnie można nałożyć go nawet na 5 minut, 30 minut.. godzine... w zależności ile mamy dla siebie czasu.

Włosy po dłuższym stosowaniu tego produktu, są rewelacyjne.
Mogę gorąco polecić wypróbowanie na własnej skórze!

Uzywałam tego olejku jakis czas temu. Olej kokosowy jest w stałej konystencji i przed uzyciem wkładałam go do gorącej wody aby się roztopił. Ma ładny cytrynowy zapach i rzadką tłusta konsystencję. Używałam go do olejowania włosów. Niestety, u mnie się w ogóle nie sprawdził. Za każdym razem włosy po nim miałam poplątane, suche. Były jak wielka jedna szopa.

Zachęcona pozytywnymi recenzjami moich koleżanek kupiłam ten olejek i kilkakrotnie zastosowałam.
Przyjemny w aplikacji, lżejszy w konsystencji niż ten od Khadi, ładnie pachnie. Niby same zalety, ale niestety nadmiernie obciążał moje włosy, które były potem takie oklapnięte i 'nieskore' do ułożenia się w zwyczajowy skręt. Myślałam, że to moja wina i po prostu źle je spłukiwałam. Postarałam się więc bardziej, ale to wcale nie poprawiło sytuacji. Dopiero ponowne umycie włosów szamponem sprawiło, że układały się jak dawniej.
Później jeszcze kilka razy próbowałam stosować ten olejek, ale za każdym razem moje włosy reagowały niedobrze. Poddałam się i odstąpiłam resztę produktu koleżance, która lubi i często używa oleju Vatika, ale ma zupełnie inną strukturę włosów niż ja - jej są proste i gładkie. I w tym zapewne tkwi problem. Przy kręconych włosach jak moje, które są nieco porowate, olejek jej obciąża i przestają się kręcić. Nie zależy mi na takim efekcie, dlatego zrezygnowałam z kokosowego olejku!

Jeden z moich ulubionych olejków do włosów. Jest na bazie kokosa, więc idealny do włosów niskoporowatych, takich jak moje. Odrobinę rozjaśnia kolor z powodu cytryny w składzie - na moich ciemnobrązowych włosach trochę to niestety widać, więc używam głównie latem, gdy i tak rozjaśniają się od słońca. Skóra głowy jest ukojona, włosy miękkie i błyszczące. Na tle indyjskich olejków wyróżnia się na plus mało uciążliwym procesem stosowania - ma delikatny i przyjemny zapach oraz nie farbuje na jakiś straszny kolor wszystkiego dookoła, wiec można go używać na noc bez strachu o ubrudzenie poduszki albo obudzenie się z bólem głowy od uciążliwego zapachu. Konsystencja w niższej temperaturze jest stała, tzreba włożyć na chwilę butelkę pod kran z ciepłą wodą.

Sam tłuszcz kokosowy nie jest ukochanym olejem moich włosów (wysokoporowate), ale doceniam jego zdolności regenerujące, więc od czasu do czasu stosuję. Ten miał poprawić wzrost włosów, ale finalnie spowodował tylko to, że zmądrzałam i nie nałożę więcej nic, co zawiera wiele wyciągów, na skórę głowy.
Jak to zwykle przy ziołach, kilka aplikacji pod rząd skończyło się u mnie podrażnieniem skalpu i wzmożonym wypadaniem. Dobrze, że sytuacja udała się łatwo ogarnąć.
Do olejowania na długości w lepszy (tj.mniej wilgotny) dzień sprawdza się super – włosy są miękkie, nie tracą połysku i są względnie gładkie. W gorszy lub po kilku użyciach pod rząd – matowieją i trochę się puszą. Acz ogółem jest okej.
Zapach tego oleju jest cudny, naturalny, przyjemny. Mogłabym go w kółko wąchać, a zwykle w tym temacie wybrzydzam.
Butelka defintywnie wkurzająca – wydobywanie z niej zestalonego oleju wymaga rozgrzewania za każdym razem.

Kurację tym olejkiem stosowałam 2 razy w tygodniu przez pare miesięcy. Wcierałam go w skórę głowy, czasem na całość włosów. Przed zastosowaniem buteleczkę trzeba trzymać pare minut w gorącej wodzie aby olejek się rozpuścił i dało się go nałożyć na włosy. Jest dosyć wydajny.

Niestety olejek ten nie przyniósł tak zadowalających rezultatów jak Sesa. Zapach miał przyjemny, ale nie aż tak jak ten drugi. Czasami po zmyciu Vatiki miałam dziwnie oklapnięte włosy i szybciej się przetłuszczały, co nie zdarzało się przy innych olejkach. Czy włosy się wzmocniły? Nie zauważyłam. Wysypu baby hair równiez jakoś nie widziałam. Zawiodłam się troche, bo myślałam, że efekty po nim będą widoczne i cena nie jest adekwatna do jakości.