Chantal Thomass, Osez - Moi! EDP

Przez długi czas poszukiwałam zapachów z kategorii: proszki do prania, mydła, dziecięcy puder, prasowanie. Osez Moi znalazł się na liście do testowania, gdyż podobno miał być pudrowy. W rzeczy samej!

Bardzo przyjemnie się go nosi, mimo iż mam wrażenie, że pachnę jak dziecię zaraz po kąpieli :D Pamiętam zapach pudru Johnson&Johnson z dzieciństwa (przyszedł w jakiejś paczce z zagranicy i był świętem lasu) i są to miłe wspomnienia beztroski.

Wydaje mi się, że na dłuższa metę mogłabym się znudzić noszeniem na sobie zapachu 100% pudru, ale odlewka to było w sam raz.

Zapach nie ewoluuje, jest przyjemnie pudrowy, łagodny, nieinwazyjny. Dla mnie jednonutowy, jednoskładnikowy dziecięcy puder

Trwałość ma całkiem dobrą.



Używam tego produktu od: jakiegoś czasu
Ilość zużytych opakowań: 10 ml

Zapach, tak jak w opisie jest piękny, bardzo przypadł mi do gustu, pachnie elegancko, nowoczesnym pudrem, kojarzy się ze zmysłowością, miejskim szykiem, nutką tajemnicy, paryskim stylem. Nadaje się na wieczór, szczególnie na randkę, ale także miło się z nim chodzi w wiosenny lub letni dzień. Nie jest nachalny, utrzymuje się blisko skóry, pobudza zmysły i dodaje poczucia pewności siebie i seksapilu, ale jest też elegancki i absolutnie nie wulgarny. 100% stylu - trwałość bardzo dobra - do kilku godzin, co na mnie jest rekordem. Mogę go polecić wszytkim młodym kobietom, które lubią paryskie klimaty.

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Perfumy dla słodkiej nie-idiotki. Typowa Lolitka - Paryżanka. Podobną kokardkę jaka widnieje na buteleczce można u mnie znaleźć w opasce na włosach, przy pasku u sukienki, na czubkach balerinek.. Idealnie nadają się więc do kobiety, która preferuje ten styl. Dla mnie to łagodniejsza wersja Waty Cukrowej Aquoliny.

Ten zapach to przy pierwszym uderzeniu biszkopty, cukierki, wanilia i cukier-puder. Ten cukier-puder, jak zauważyła moja poprzedniczka, zamienia się we francuski puder prasowany. Przywodzi mi na myśl kabaret i kabaret..ki. Bardzo sexy, tak samo zresztą jak nazwa, która brzmi : "Ośmiel się mnie".

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 2

Zgłosiłam, to i recenzję wysmażyć należy ;)
Osez Moi! są bardzo francuskie. Tą francuskość czuć w nich od początku do końca.
Początek jest mocarny, bardziej niż pozostałe fazy. Osacza waniliowo - pudrową, lekko przykurzoną chmurą - przypomina mi nieco Teint de Neige.
Potem nieco łagodnieje, zostawia więcej miejsca na oddach, ale nadal, jak na zapach pudrowy przystało, wyraźnie daje o sobie znać. Nie jest to już zakurzona wanilia, ale taki właśnie nowoczesny, francuski puder, którego ciężko rozbić na nuty, bo te, mimo, że kwiatowe (nota bene kwiatów tu nie czuję ni w ząb), tworzą jednolitą masę, mocno podbitą piżmem.
Trwałość bardzo dobra.

Używam tego produktu od: testy
Ilość zużytych opakowań: troszkę testera sephorowego