Yope, Maska do włosów `Orientalny ogród`

Maskę otrzymałam w ramach testów.
Opakowanie maski jest plastikowe, ładny design (jak to Yope). Mam mieszane uczucia co do opakowań z odkręcanym wiekiem - gdy chce się je użyć pod prysznicem, trzeba nabrać palcem odpowiednią ilość produktu jednocześnie zostawiając trochę tej wilgoci w środku, co nie jest do końca higieniczne, z drugiej strony wygodne, bo nawet jak nabierze się za dużo to można produkt dać z powrotem do środka.
Zapach bardzo bardzo przyjemny, delikatny, trochę orientalny (jak sama nazwa wskazuje).
Moje włosy są raczej krótkie więc trudność sprawiło mi nakładanie maski od połowy długości włosów (i tak pół porcji rozsmarowałam na głowie :P), co czasem powodowało szybsze przetłuszczanie się, ale po użyciu maski włosy naprawdę były delikatne, błyszczące, lepiej się układały. O dziwo nie zauważyłam poprawy jeśli chodzi o rozczesywanie, problem jak był tak jest.
Myślę, że maska jest wydajna. Nie powinno się jej używać codziennie. Na pewno przy długich włosach sprawi mniej kłopotów przy aplikacji :)

Zakochałam się w zapachu tej maski, jest piękny.. :) Intensywnie zregenerowała ona moje zniszczone włosy. Nie przetłuszcza ich, tylko świetnie scala rozdwojone końcówki. Jest bardzo wydajna więc starczy na długo. Tak jak zapewnia producent - powtarzam rytuał pielęgnacji z tą maską z przyjemnością :)
Wielki plus za 99% składników pochodzenia naturalnego.

Yope, Maska do włosów `Orientalny ogród`

Lekka kremowa konsystencja, słodki zapach przywodzi na myśl te najlepsze karmelki od babci. Jak dla mnie odprężający zapach. Moje włosy po ostatnim złym doświadczeniu już po pierwszym użyciu maski odżyły, są bardziej miękkie, lśniące. Maska pomaga też w rozczesywaniu włosów co jest jak najbardziej na plus dla osób, które mają problem z rozczesywaniem włosów i dla wszystkich tych, które potrzebują szybkiej pomocy przy włosach np.przed wielkim wyjściem czy też do stosowania 2-3 razy w tygodniu.

Maska ma super konsystencję. Duże opakowanie starcza na długo. Jej zapach cudownie roznosi się po domu i długo się utrzymuje na włosach. Włosy są błyszczące, odżywione i wyglądają zdrowo. Opakowanie jest wygodne. Naturalne składniki zdają tu egzamin 100%. Nie mam zastrzeżeń ????

Zestaw kosmetyków Yope z linii Orientalny Ogród testowałam dzięki Klubowi Recenzentki, za co pięknie dziękuję <3.

Tytułem wstępu - moje włosy to średniopory, dosyć grube, kręcioły (2b/2c, jeśli się postaram, zadbam o równowagę PEH i podziałam z nimi jak typowa curly girl), rozjaśniane do ciepłych i dość ciemnych odcieni blondu, z natury niezwykle suche, z wrażliwym i atopowym skalpem. Moje włosy są specyficzne, że tak to ujmę - lubią silikony, większość naturalnych czy też wprost dedykowanych ich rodzajowi produktów im wprost szkodzi lub niweczy moje wysiłki w dbaniu o skręt, nie jest łatwo je obciążyć (za to dociążyć trudno) - i mogłabym tak wymieniać jeszcze długo ;).
Słowem - nie jest łatwo dobrać u mnie naturalną pielęgnację, niemniej jednak, produktom Yope się to udało - nie jest wprawdzie idealnie, ale jest dobrze!

Maska Orientalny Ogród już na samym początku uwodzi zapachem - choć tu się przyczepię, bo orientu tutaj niewiele, za to od razu miałam skojarzenie z peelingiem rozświetlającym Bodyboom, to taka winogronowa, słodka nuta z domieszką kwiatów. Ale zapach przypadł mi do gustu i co ważne, jest niesamowicie trwały na moich włosach.
Konsystencja maski jest zbita, kremowa, ale dosyć lekka - z łatwością zaaplikujemy ją na włosy, ja lubiłam ją jeszcze wczesać i zostawiałam ją na jakiś kwadrans, po czym dokładnie spłukiwałam - z tym również nie ma żadnego problemu, za to czuć wyraźnie zmiękczenie i wygładzenie włosów, nie ma również żadnych problemów z rozczesywaniem.
Nie podrażnia skalpu, bo i tam ją aplikuję - wiem, wiem, może to nie jest poprawne, ale przy tak suchych kłakach to naprawdę mi nie szkodzi, wręcz pomaga! Nie zauważyłam również obciążania puki, choć nie żałuję sobie tej maski, bo i dlaczego miałabym to robić? ;).

Po spłukaniu, odsączeniu, rozczesaniu i wysuszeniu widać wyraźnie, że włosy zyskały przede wszystkim na miękkości - loki mniej się puszą (choć tu idealnie nie jest, dużo lepsze efekty daje maska+olejki), są gładsze, miękkie i miłe w dotyku. Włosy są nadal odbite od nasady, nie ma podrażnień czy szybszego przetłuszczania. Mogłyby być nieco bardziej dociążone i odżywione, ale doskonale wiem, że moim włosom naprawdę trudno dogodzić, a i lepsza lżejsza maska, którą można ewentualnie podrasować, niż oblepiające mazidło, które robi z włosów smętne strąki.

Maska jest wydajna - stosuję ją co mycie, ale też i ja myję włosy co 2-3 dni (zimą raczej ta druga opcja jest grana). Nie kosztuje dużo, ma dobry skład (jest tutaj wszystkiego po trochu, i emolienty, i humektanty, i proteiny, ale nie ma silikonów, parafiny itd) i urocze opakowanie - kocham te grafiki w wydaniu Yope, są naprawdę piękne, a i słoiczek zasługuje na pochwałę, bo jest lekki i poręczny.

Czy kupię tę maskę ponownie? Sądzę, że tak, bo ma ogromny potencjał, a moje NAPRAWDĘ trudne i wymagające włosy ją lubią i wyglądają po niej ładnie. Żadnego puszenia, obciążania, strączkowania, usztywniania, niszczenia loków, podrażniania skóry głowy - jest za to miękkość, ułatwienie rozczesywania, delikatny blask i wspaniały, relaksujący zapach.
Gdyby nieco bardziej dociążała, lepiej definiowała loki i bardziej odżywiała te moje suchelce, to byłaby idealna, ale i tak jest dobra i zasługuje na pochwałę.
Warto wypróbować, zwłaszcza jeśli jesteś włosomaniaczką ;)

Maska jest świetna. Przede wszystkim wygładza i poprawia kondycję włosów. Włosy łatwo się rozczesują, co jest dla mnie ważnym punktem, gdyż mam bardzo długie włosy, które lubią się plątać. Co ważne nie obciąża włosów. Zapach jest mocny, orientalny, długo utrzymuje się na włosach. Wygodne i ładne opakowanie, które łatwo pozwala wydobyć produkt do samego końca. Co ważne maska ma świetne skład i opakowanie z recyklingu, co dla mnie jest ogromnym plusem.

Maska ze wszystkich trzech produktów spasowała mi najbardziej. Jej aplikacja jest zdecydowanie konieczne po uzyciu szamponu DETOX ŚWIEZA TRAWA. Maska ma przyjemny zapach co jest dużym plusem, wygodne opakowanie i bardzo wydajna. Włosy są po niej gładkie i lśniące, co zapewnia łatwość rozczesywania i stylizacji. Produkt naprawdę jak dla mnie świetny, z całego trio jestem najbardziej zadowolona.

Cudo w pudełku

Maskę maki YOPE miałam przyjemność testować i jestem nią po prostu zachwycona. Jej owocowy zapach jej cudowny, tak samo jak jej działanie. Włosy po użyciu maseczki stają się gładkie, jedwabiste i pełne blasku. O wiele łatwiej się je rozczesuje. Maska ma fajną konsystencję, dzięki której nie ma żadnego problemu z tym, aby rozprowadzić ją na całej długości włosów. Maska jest również bardzo wydajna, ponieważ niewielka ilość wystarczy do tego, aby rozprowadzić ją na całych włosach. Jedyny minus produktu to jego cena, ponieważ 40 złotych za 300 ml to dość dużo. Jednak działanie produktu jest świetne, więc jest on warty swojej ceny. Dzia
Plusy:
- opakowanie
- konsystencja
- działanie
- zapach
- wydajność
Minusy:
- cena

Jestem zadowolina z maski, ma piękny i delikatny zapach, wygodnie się rozprowadza na włosach i odżywia je. Nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego efektu przy rozczesywaniu, raczej standardowo. Zapach jest tylko delikatnie wyczuwalny na włosach po umyciu. Włosy ładnie po niej wyglądają

Maska jest idealna dla włosów suchych i zniszczonych. Nakładam ją od połowy długości włosów i oto co zauważyłam:
- włosy zdecydowanie łatwiej się rozczesuje,
- włosy są wzmocnione,
- włosy się nie elektryzują,
- fryzura jest pełna blasku.
Na uwagę zasługuje zapach: piękny kwiatowo-drzewny, dla mnie idealny.

Maska ma gęstą konsystencję, jest wydajna. Ma przepiękny zapach. Opakowanie jest wygodne w użytkowaniu. Bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. Na pewno zostanie ze mną na dłużej. Moje włosy są średnioporowate+, kręcone, farbowane chemicznie

Edit. Po dłuższym stosowaniu zapach zaczyna męczy męczyć

Maska do włosów ma bardzo miły i przyjemny zapach, bardzo lekką i gładką konsystencję. Bardzo dobrze się nakłada i wchłania. Po stosowaniu maski moje włosy stały się mocniejsze, mniej łamliwe i nie wychodzą mi tak bardzo.