Seyo, Waikiki Paradise, Pielęgnujący żel pod prysznic

Żel niby spełnia swoją podstawową funkcję ale posiada przy tym szereg wad.

Nad wyborem kosmetyku typu żel pod prysznic zazwyczaj nie pochylam się jakoś specjalnie, chodź lubię, jak tego typu produkt spełnia moje określone potrzeby. Lubię, kiedy już samo opakowanie cieszy oko i dobrze prezentuje się na łazienkowej półce, chodź nie jest to warunek niezbędny. Dodatkowo zależy mi na pięknym, najlepiej owocowym albo kwiatowym zapachu, gdyż lubię uprzyjemniać sobie nawet tak banalne czynności jak mycie ciała i rozpieszczać zmysły. Propozycja od marki Seyo, która jest marką własną drogerii Natura została przeze mnie zakupiona na szybko, z potrzeby chwili i wydała mi się idealna, gdyż bardzo lubię arbuzowe, słodkie zapachy i mimo tego, że stosowałam taki kosmetyk dosyć niedawno, to ponownie miałam na niego ochotę.

Produkt kupujemy w dosyć sporym opakowaniu, bo zawiera ono aż pół litra żelu. Za taką pojemność w cenie regularnej musimy zapłacić niecałe siedem złotych, także jest to jak najbardziej zachęcająco opcja. Butelka wykonana została z całkowicie przeźroczystego plastiku, także dokładnie widzimy, ile żelu nam jeszcze pozostało. Na opakowaniu znajdziemy jeszcze etykietkę z logiem producenta, nazwą produktu i jego podstawowymi właściwościami, jak i ze składem. Cała butla jest bardzo prosta graficznie i jak jest jeszcze pełna to nie wygląda tak źle, ale im mniej kosmetyku mamy w środku, tym wygląda to tak bardziej nieelegancko i nie podoba mi się, ale trudno.

Sam żel posiada intensywnie czerwony, faktycznie arbuzowy kolorek. Zaskoczył mnie konsystencją, ale niestety negatywnie, gdyż jest on bardzo wodnisty i dodatkowo słabiutko się pieni. Przy tym wszystkim jest niestety niewydajny, od takiej pojemności można oczekiwać, że kosmetyk zostanie z nami na długo, niestety on wręcz wylewa się z opakowania i mi starczył mniej więcej na tyle, na ile starczą żele od Isany, które mają o połową mniejszą pojemność. Rozczarowujący jest też tutaj zapach. Niby jest to coś słodkiego, ale absolutnie nie zgodzę się z tym, że ma to być chociaż trochę podobne do arbuza. Nie jest on jakiś nieprzyjemny, raczej bardzo delikatny i niespełniający obietnic. Jeżeli chodzi o działanie oczyszczające, to produkt spełnia swoją funkcję. Pozostawia skórę czystą oraz świeżą, brak mu jednak tych obiecanych przez producenta właściwości pielęgnacyjnych. Według mnie żel ten jeszcze dodatkowo wysusza skórę, co prawda nie w jakiś ogromny sposób, ale jednak. Być może jestem nieobiektywna,gdyż jestem posiadaczką cery skłonnej do przesuszeń, której wiele do tego nie potrzeba, ale przy używaniu tego kosmetyku czułam się nieco ściągnięta i używałam więcej balsamu.

Jak dla mnie produkt jest średni. Ot, zużyłam całe opakowanie i wydaje mi się, że nie zapadnie mi on za bardzo w pamięć. Niby spełnia swoją podstawową funkcję ale posiada przy tym szereg wad. Raczej nie polecam, taki jednorazowy zakup.