Bioderma, Bioderma, Cicabio Lotion (Regenerujący płyn osuszający)

Polecam każdemu z problemem sączących ran. Po użyciu lotionu na ranie pozostaje pudrowa ochronna warstwa, która chłonie wydzielinę z rany co przyczynia się do szybszego jej gojenia. Po użyciu lotionu rana nie jest już taka nabrzmiała i swędząca. Stosowałam po skaleczeniu się nożem oraz po ugryzieniach przez komary. Polecam. Czasami produkt można kupić za bardzo przyzwoite pieniądze.

Nie wiem ;)

Preparat, który osusza sączące ranki, wypryski, wysypkę i inne tego typu uszkodzenia naskórka.
Ma on formę takiej jakby zawiesiny, która aplikuje się w konkretne miejsce.
Po kilku minutach tworzy się biała, sucha, lekko pudrowa przypominająca strupka warstwa.
Chroni ona przed infekcją, oraz zasusza naszą rankę.
Produktu używa się miejscowo, na konkretnie uszkodzone miejsce.
Produkt łagodzi dyskomfort, redukuje świąd oraz sprawia, że rana szybciej się goi.
Nadaje się idealnie na miejsca, gdzie np. ugryzł nas jakiś insekt, ale też np na rozdrapane syfki i inne tego typu rany.
Lotion ma właściwości przeciwbakteryjne oraz jest to produkt hipoalergiczny.
W sumie sprawdził się dobrze, ale krótki termin przydatności sprawił, ze ponad połowę opakowania wyrzuciłam. :c

To jedyny produkt, który pomógł mojej córeczce przy trudno gojącym się odparzeniu. Doskonale osuszył sączące się ranki, złagodził skórę i przygotował ją do dalszej pielęgnacji. Dla mnie niezawodny gdy tylko pojawia się "zimno" na ustach.

Tak jak mówi opakowanie, Cicabio Lotion zdecydowanie przeznaczony jest na sączące się rany. I co do tego, muszę przyznać, że spełnia swoje zadanie. Jestem osobą, która czasem nie może powstrzymać rąk od zaskórników i ewentualnych wyprysków co czasami kończy się wręcz tragicznie - ranami. Pracuję nad samokontrolą ale czasem ulegam słabości ;)
Ale wracając do recenzji - zaczełam używać na owe rany Cicabio Lotion i muszę powiedzieć że o tyle pomaga, że zasklepia ranę wysuszając ją i tworząc coś na krztałt strupa. Płyn z rany i pod skórą także wysusza - NIE wyciąga jak np. Tormentiol którego zwykle używam. Można więc powiedzieć że przyspiesza regeneracje i gojenie tworząc ów strup i wysuszając to co się tam zbiera.
Jest w postaci płynu o leciutko beżowym kolorze który nakłada się niezbyt precyzyjnie, i jak to płyn - może spływać itd, ale myślę że nie jest to jakiś szczególny powód do narzekania. Nie używa się go absolutnie na dzień - wysychając tworzy białą warstwę przypominającą osad kredowy, przy dużej ilości nałożonego płynu jest jakby efekt osypywania się ;)
Jego wadą natomiast jest to, że faktycznie mocno wysuszyło, wręcz skruszyło mi skórę, bo używałam go w wielu miejscach przez 2 dni pod rząd, dlatego już planuję "kurację" jego bratem- ratownikiem - Cicabio Creme :)
Podsumowując:

Zalety:
+wydajność
+duża "moc", efektywność działania
+skuteczność w zasklepieniu i wysuszeniu ran, ale co za tym idzie...

Wady:
-mocno wysusza pozostałą skórę twarzy

Jak zwykle, nie wpisuję nie możności używania płynu na dzień w dziale "wady", gdyż jest to jeden z tych produktów które nie mają za zadanie działać w dzień pod makijażem itp, tylko działać W OGÓLE i myśle, że pretensje pod tym względem byłyby nieuzasadnione.

Pomógł w przypadku sączących się ranek spowodowanych egzemą. Osuszył i przyspieszył gojenie. W moim przypadku jednak działanie osuszające jest zbyt mocne. Naskórek wokół ranek łuszczy się i swędzi. Ciężko jest nałożyć preparat wyłącznie na rankę, bo nie ma aplikatora. Sukces połowiczny. Za to odejmuję pół gwiazdki.

Testowałam również jego działanie antybakteryjne na wypryskach na twarzy. Wchłaniały się szybciej niż po preparatach przeciwtrądzikowych.

Preparat po wyschnięciu ma biały kolor od zawartego w nim talku. Najlepiej więc używać go na noc.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego