Lancome, Teint Miracle (Podkład rozświetlający)

Jeden z najlepszych jakie miałam, a wypróbowałam ich sporo, bo nic mi się na twarzy nie trzyma. Za to ten nie wyciera Die, nie warzy i po całym dniu nadal nieźle wygląda. Jest dość dany w nakładaniu,bo nie przypomina mazi jak inne, ale też nie jest zbyt lejący. Starcza naprawdę na długo, jeśli ktoś używa w normalnej ilości. Można fajnie mieszać kolory, jeśli komuś nie pasują, ale tak naprawdę mają sporo kolorów do wybrania. Tak naprawdę jest jednym z trzech moich ulubionych podkładów. Bardzo polecam????

Ten podkład dobrze się sprawdza na mojej suchej skórze. Nie ściąga jej. Doskonale wtapia się nie tworzącąc efektu maski. Współgra doskonale z kremami do twarzy, pudrami, korektorami. Skóra wygląda promiennie, jest nawilżona i rozświetlona. Dobrze kryje drobne niedoskonałości i przebarwienia. Nie wchodzi w zmarszczki.

Bardzo żałuję ,że nie sięgnęłam po ten podkład wcześniej. Szukałam idealnego podkładu i ciężko było ale chyba mogę powiedzieć , że go znalazłam. Odcień 03 jest bardzo naturalny , dla mnie wręcz idealny , stapia się z moją skóra. To co również mnie do niego przekonało to rozświetlenie. Nie przesadzone , idelane. Zostaje moim ulubieńcem ☺️

Jest to podkład, który spełnia wszystkie moje oczekiwania i zdobył moje serce oraz miano ulubieńca. Charakteryzuje go raczej lekkie krycie w kierunku średniego, dzięki czemu możliwe jest uzyskanie naturalnego looku, ale i zakrycie niedoskonałości. Faktycznie skóra wygląda naturalnie i jest pięknie rozświetlona, nawilżona. W dodatku nie czuć na twarzy, że ma się produkt tego typu, przez co nosi się go bardzo wygodnie i komfortowo. Jest mimo wszystko dość trwały, choć po wielu godzinach noszenia ściera się wokół ust, czy nosa. Dobrze współgra z innymi kosmetykami i jest naprawdę wysokiej jakości, dlatego serdecznie go polecam:)

Podkład kupiłam w douglasie, mam odcień 005. Podkład ma chemiczny zapach, jednak przyjemnie się aplikuje gąbeczka. Świetnie wyglada na twarzy, nie roluje się, rozświetla, i ma średnie krycie. Lubię go za jego naturalny wygląd jaki pozostawia, nie ma efektu maski dzięki czemu nie wyglada źle.

Zazwyczaj mam problem z dobraniem sobie odcienia, ale tu nie było takich problemów tym bardziej, że się nie utlenia i kolor zostaje bez zmian. Fajnie, że zakrywa te rzeczy które chce ukryć i nie zapycha porów. Lekki, łatwy w aplikacji

używam odcienia 03, który jest bardzo naturalny. Idealnie stapia się z cerą, wyrównuje koloryt, pięknie rozświetla skórę twarzy. Podkład bardzo długo się utrzymuje, nie waży się, nie potrzeba poprawek w ciągu dnia. Cera wygląda na zdrową i wypoczętą. Kosmetyk bardzo wydajny, używam codziennie, a ubywa go bardzo mało. Świetnie się go aplikuje, ja używam pędzla, ale bez problemu nakłada się też gąbką, czy palcami. Nie zapycha, a to dla mnie bardzo ważne. Cena dość wysoka, ale ze względu na wydajność i jakość warto go kupić.

Kończę pierwsze opakowanie i stanę zaraz przed dylematem, czy szukać dalej czegoś podobnego w niższej cenie, czy zamówić pewniaka.

Trzy słowa o mojej skórze i efekcie, jaki lubię w makijażu:
Skóra normalna, ostatnio potrafi się lekko przesuszać, lekko naczynkowa, trochę skłonna do zaskórników w strefie T [zwłaszcza okresowo ;) ], do tego sporo piegów, jasna karnacja, preferująca neutralne, bądź lekko żółtawe odcienie. W makijażu na co dzień zależy mi na lekkim-średnim kryciu, które można budować (tak, żebym mogła nałożyć produktu mało i uzyskać mega naturalny efekt, bądź budować krycie, gdy chcę się pomalować na wieczór / na imprezy okolicznościowe, bez potrzeby kupowania osobnego podkładu!). Preferuję produkty nawilżające, rozświetlające, które dadzą skórze komfort w noszeniu cały dzień, nie ściągną jej, nie zrobią płaskiego matu, ani nie wejdą w pory w trakcie dnia.

Podkład Lancome w zasadzie spełnia wszystkie moje wymagania, które opisałam powyżej. Może nie jest to podkład typu long-lasting, potrafi się lekko zetrzeć z nosa, czy jego skrzydełek po wielu godzinach noszenia, ale dalej wygląda bardzo naturalnie, nie jak maska.

Bardzo podoba mi się jego wykończenie. Czasami nakładam go również w okolicy oczu, bo tak ładnie rozświetla - dodatkowo mój odcień 005 ma lekko żółtawy pigment, więc świetnie się sprawdza w tym zakresie. Dobrze współpracuje z tańszymi i droższymi pudrami, więc to też raczej świadczy o jego klasie.

W ciągu dnia nie wchodzi w pory, nie podkreśla suchych miejsc. W cieplejsze bądź bardziej aktywne dni może się nieco bardziej wyświecać, więc jeśli ktoś lubi mieć błysk pod kontrolą to podchodziłabym z rezerwą. Jak dla mnie makijaż wygląda wtedy jeszcze bardziej naturalnie i lekko, więc mi to kompletnie nie przeszkadza.

Krycie faktycznie lekkie do średniego, można je budować bez przerysowanego efektu w makijażu. Używam go zarówno na co dzień do lekkiego makijażu typu podkład puder i maskara, jak i na imprezy, gdzie pojawia się bronzer, róż, rozświetlacz, pomalowane oko i usta. Piegi lekko przebijają, ale koloryt skóry jest ładnie ujednolicony, rozszerzone naczynka w okolicy nosa zakryte (z utrwalonym rumieniem czy większymi teleangiektazjami może być już trudniej). Skóra wygląda promiennie, zdrowo, jest ładnie rozświetlona, ale bez wyraźnych drobin brokatu, efekt w moim odczuciu jest taki, jaki ma być - widać, że makijaż jest, ale w naturalnym i lekkim wydaniu. Moja skóra bardzo dobrze go toleruje.

Z rozświetlających / lekkich / nawilżających podkładów, które testowałam chyba ten podobał mi się dotychczas najbardziej. Waham się cały czas, czy testować inne, czy kupić tego pewniaka ponownie. Mam jeszcze jeden podkład na stanie z Shiseido, ale oceniam go znacząco słabiej. Natomiast jeśli Wasze oczekiwania pokrywają się z moimi i możecie sobie pozwolić na Teint Miracle, to zdecydowanie polecam :)

Używam na przemian z podobnym z Givenchy, bo nie mogę się zdecydować, który lepszy :). Dobrze się rozprowadza, daje efekt rozświetlania i naturalnej cery. Przyjemnie się go nosi, nie czuć go na skórze. Nie zasycha na blachę, daje odczucie dodatkowego nawilżania cery. Makijaż trzeba poprawiać w ciągu dnia, ale to chyba wada wszystkich podkładów bez efektu maski i mega matu. Nie daje dużego krycia (być może można nakładać warstwami, ale ja nie mam takiej potrzeby i nie próbowałam), myślę, że najlepiej sprawdzi się u osób o cerze normalnej, dobrze nawilżonej od wewnątrz i najlepiej bez wielu niedoskonałości, inaczej może rozczarować.
Ja nakładam go na krem nawilżający, nie stosuję baz do makijażu ani kremów matujących. Nie rozwarstwia się, nie roluje, dobrze współpracuje z kosmetykiem pielęgnacyjnym. W porównaniu do innych podkładów z tej półki jest dość tani, a w zagranicznych drogeriach internetowych można upolować świetne promocje.

Mam trochę mieszane uczucia co do tego produktu. Podkład dobrze się rozprowadza, trafiłam również z kolorem 010. Przyznaję, że miałam do niego dwa podejścia. Za pierwszym razem nie pasował mi, ale mogło to być spowodowane wysuszoną cera i nieprawidłową pielegnacja. Ostatnio sobie o nim przypomniałam. Podkład jest dobry, ale nie widzę u siebie tego efektu rozświetlenia. Podkład jest drogi dlatego oczekiwałabym czegoś lepszego.

Bardzo ciężko dobrać podkład do mojej skóry. Natomiast tu nie mam problemu, ze względu na szeroką gamę kolorystyczną. Sama konsystencja podkładu pozwala na równomierne rozłożenie go na twarzy bez smug. Jest trwały, wytrzymuje cały dzień. Nie muszę często poprawiać makijażu.

Mam mieszane uczucia co do tego podkładu. Wśród jego zalet mogę wymienić ładne odcienie, zapach, maturalne wykończenie. Trzeba jednak znaleźć idealne połączenie tego podkładu z kremem i pudrem utrwalającym. Na mnie potrafi wyglądać ładnie dopiero po kilku godzinach noszenia, a innym razem lekko się waży lub ściera w niektórych miejscach, lub za bardzo się świeci wyglądając nieświeżo. Muszę znaleźć jeszcze na niego sposób lub mieszać z innymi podkładami, choć przy tej cenie powinien być samowystarczalny.