Kosmetyk otrzymałam do testów w ramach uczestnictwa w Klubie Recenzentki, za co bardzo dziękuję!
O mnie - 39 lat, okolice oczu raczej bez zmarszczek (kilka drobnych, mimicznych), cera sucha, skłonność do opuchnięć, worków nie bezpośrednio pod okiem, ale trochę niżej, ziemistość, brak blasku, zasinienia w nasileniu 7/10.
Krem pod oczy zamknięty w malutkiej, 10 ml tubusi z metalu z dłuższym dzióbkiem. Wygląda przeuroczo, bardzo lubię metalowe tubki, może to irracjonalne, ale mam podświadomie większe zaufanie do tak opakowanych kosmetyków.
Krem jest bardzo lekki, ecru-perlisty w kolorze, zapachu nie wyczułam żadnego. Kosmetyk zawiera "mix molekuł rozświetlenia", czyli torfu (jak w każdym produkcie Tołpa) + kwasu ferulowego + hesperydyny + pigmentów rozświetlających (to jak mniemam ta perlistość kremu, która po rozsmarowaniu kompletnie w moim odczuciu znika). Konsystencja jest superlekka, półpłynna, trochę rozjeżdża się po skórze - z jednej strony wchłania się błyskawicznie, ale z drugiej nie trzyma się stricte obszaru oka (ma tak dużą "mokrość" i poślizg, że można dojechać do brody z tym kremem, a nie o to do końca chodzi, wklepywanie tylko w części rozwiązuje tę kwestię).
Jak dla mnie krem jest zbyt lekki. Nie mam wielkich zmarszczek, kilka cieniutkich linii mimicznych, ale za to moją bolączką jest "ciężkie spojrzenie" - opuchnięcia, brak blasku, zasinienia. Krem jedyne na co pomógł, to lekka poprawa w zakresie blasku - skóra wokół oka jest bardziej świeża, trochę bardziej elastyczna, a może sobie to wmawiam. Owszem, zasinienia są odrobinę mniejsze, może o 10%. Jeśli chodzi o opuchliznę, worki - nic nie ruszone. Nie jestem w ogóle pewna, czy krem jest w stanie w jakiś zauważalny sposób poradzić coś na te sprawy. Jest to zastój limfy w tych miejscach, więc jestem realistką i wiem, że lepszy jest na to masaż, zimno, wysypianie się, mało sodu w diecie i picie dużej ilości wody, nie miałam więc wielkich oczekiwań w tym zakresie i dlatego nie jestem zawiedziona.
Polecam ten krem dla młodych kobiet, bez specjalnych problemów w okolicach oczu, może z umiarkowanymi zasinieniami, które chciałyby zacząć stosować jakiś kosmetyk do pielęgnacji okolic oczu na dzień, pod makijaż - delikatny, w przystępnej cenie i rodzimej marki, niekolidujący z korektorem czy pudrem. Takim osobom ten krem na pewno się spodoba i takim z czystym sumieniem mogę go polecić.
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie
Otrzymałam w ramach testowania na Wizaz.pl