Floslek Biotech Concept Exosomes Peptides Serum z egzosomami do twarzy ujędrniające i rewitalizujące BOOST 7.5 

Jestem pod ogromnym wrażeniem działania tego serum. Stosuję go pod kremy z tej samej serii i w szybkim czasie stan i wygląd mojej skóry zmienił się na wielki plus. Cera stałą się wygładzona, ujędrniona, jest zregenerowana, nawilżona, wygląda na zdrową i wypoczętą. Serum ma lekką konsystencję która szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy, ważne jest to dla mnie szczególnie rano, gdzie każda minuta jest na wagę złota. Serum w żaden sposób nie zapycha, nie podrażnia skóry.

Serum ma bardzo lekka konsystencję, na plus brak zapachu. Dobrze nawilża z połączeniu z kremem z tej samej serii. Jedynym minusem jest opakowanie - nie da się wyjąć pipetki jedną ręką, bo bardzo ciężko wychodzi

Floslek Biotech Concept Exosomes Peptides Serum BOOST 7.5 to prawdziwy zastrzyk energii dla mojej skóry ✨ Ma lekką, żelową konsystencję, która wchłania się błyskawicznie i zostawia cerę niesamowicie gładką. Uwielbiam to uczucie, kiedy po nałożeniu skóra jest od razu bardziej nawilżona i taka pełna życia. Regularnie stosowane daje efekt ujędrnienia i widocznego odświeżenia – twarz wygląda promiennie, zdrowo i zdecydowanie młodziej. To takie serum, po które sięgam z przyjemnością, bo wiem, że skóra naprawdę na tym korzysta. Idealnie sprawdza się też pod krem, a w duecie z nim działa jeszcze lepiej 💖 Dla mnie to must have, jeśli chce się szybko poprawić kondycję skóry i dodać jej sprężystości

Floslek Biotech Concept Exosomes Peptides Serum BOOST 7.5 to świetny kosmetyk dla skóry wymagającej odżywienia i wzmocnienia. Ma lekką, szybko wchłaniającą się formułę, która nie obciąża cery. Już po kilku użyciach skóra staje się bardziej jędrna, promienna i pełna energii. Doskonałe wsparcie w codziennej pielęgnacji anti-aging.

Serum Floslek Biotech Concept Exosomes Peptides BOOST 7.5 ma przyjemną, lekką konsystencję przypominającą jedwabisty żel. Bardzo łatwo się rozprowadza, szybko wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Skóra od razu staje się gładka w dotyku, bardziej napięta i sprężysta. Zapach jest subtelny, niemal niewyczuwalny, dzięki czemu aplikacja jest komfortowa i nie koliduje z innymi kosmetykami. Po zastosowaniu cera wygląda na świeższą i zrewitalizowaną, nabiera zdrowego blasku. Drobne linie stają się mniej widoczne, a skóra odzyskuje elastyczność. Serum dobrze współgra z kremami oraz makijażem, nie roluje się i nie powoduje dyskomfortu. To produkt, który daje odczuwalny efekt ujędrnienia i poprawy kondycji skóry, a przy tym jest lekki i przyjemny w stosowaniu.

Serum BOOST 7.5 sprawdza się rewelacyjnie – skóra jest bardziej napięta, nawilżona i przyjemna w dotyku. Widocznie wygładza zmarszczki i poprawia ogólną kondycję skóry. Stosowałam je regularnie przed kremem Intense lub Soft i zauważyłam realną poprawę gęstości i jędrności skóry. Produkt lekki, szybko się wchłania i pozostawia uczucie komfortu.

Serum to dla mnie eliksir młodości w butelce — lekka formuła, natychmiastowe uczucie komfortu i widoczna poprawa stanu skóry. Stosuję je rano i wieczorem, łącznie z kremem – i zauważyłam, że skóra stała się jędrna, gładka, promienna i strukturalnie lepsza. Drobne zmarszczki są wygładzone, a twarz wygląda świeżo i pełna energii. To booster, do którego z przyjemnością wracam.

Serum ma naprawdę fajną formułę - żelową, ale gęstą konsystencję, dzięki czemu dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, choć mimo wszystko czuć je lekko na skórze. Mi to absolutnie nie przeszkadza, bo i tak zawsze nakładam na nie krem z tej samej serii, więc tworzą razem świetny duet. Zapach jest delikatny, mało wyczuwalny, co bardzo mi odpowiada, zwłaszcza przy produktach do pielęgnacji wieczornej. Najlepiej sprawdza mi się właśnie na noc, w połączeniu z kremem z tej serii daje super efekt: rano skóra jest miękka, nawilżona, odżywiona i jakby bardziej wypełniona. Widać, że produkty naprawdę działają synergicznie. To dobre, skuteczne serum o komfortowej formule, które świetnie współgra z kremami z tej linii. Stosowane wieczorem daje efekt zdrowej, nawilżonej i wypoczętej skóry rano. Zdecydowanie warto mieć w rutynie razem z resztą serii.

Serum ma lekką, wodnistą konsystencję, która bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy. Już po kilku zastosowaniach skóra staje się bardziej nawilżona, elastyczna i zyskuje zdrowy blask. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam efekt ujędrnienia i poprawy kondycji cery – wygląda świeżej i bardziej wypoczętej. To świetna baza pod krem z tej samej serii, a razem tworzą skuteczny duet w pielęgnacji anti-aging.

Serum do twarzy marki Floslek to pierwszy kosmetyk tej marki jaki używałam. Mogę polecić go z czystym sumieniem ponieważ po 2 tygodniach regularnego stosowania widzę zadowalające efekty. Serum ma lekką , bezzapachową formułę która szybko wchłania się w skórę. Pozostawia ją jedwabiście miękką i wygładzoną. Serum świetnie sprawdza mi się zarówno na noc jak i na dzień pod makijaż. Bardzo lubię je za lekkość, efekt gładkiej , napiętej skóry.Głeboko nawilża i sprawia, że skóra jest promienna i wygląda na zdrową.

Serum jest z standardowym opakowaniu o pojemności 30 ml. Serum jest bardzo przyjmne w aplikacji i nadaje się pod makijaż. Serum świetnie nawilża skórę, poprawia jędrność i elastyczność. Świetnie sprawdza się na poranną jak i wieczorną pielęgnację. Serum świetnie wygładza skórę i nadaje się także wokół oczu. Skóra jest bardzo delikatna po jego użyciu i zdecydowanie poprawił kondycje mojej skóry. Uwielbiam nakładać go z lodówki, wtedy jest najprzyjemniejszy w użyciu. Serum nakładam na szyje , twarz i okolicę wokół oczu. Zdecydowanie polecam!

Serum BOOST 7.5 rzeczywiście sprawia, że skóra jest miła w dotyku, gładka i wygląda świeżo. Ma subtelny zapach i szybko się wchłania, więc dobrze komponuje się z innymi kosmetykami. Niestety, dla mnie jego konsystencja była zbyt rzadka – dosłownie „uciekała” mi między palcami. Efekt końcowy był przyjemny, ale raczej nie zdecyduję się na kolejne opakowanie, bo to jednak trochę za mało jak na moje potrzeby.

Moja cera - sucha, około 40-stki, zadbana, ale z postępującą utratą jędrności, coraz większą skłonnością do przebarwień, zmarszczek póki co mało, ale owal poddaje się już grawitacji. Łatwo u mnie o zapchanie, zwłaszcza silikonami. Sera są moją ulubioną, obok masek, kategorią kosmetyczną, ale też dużo od nich wymagam. Od razu, żeby nie siać suspensu, napiszę, że serum z serii Exosomes Peptides BOOST 7.5, jest jednym z lepszych, jakie stosowałam od dłuższego czasu i tak, już mam kupione w zapasie kolejne opakowanie. Buteleczka 30ml, z pipetą, rzadka konsystencja, widać ile zostało w opakowaniu. Jak wspomniałam wyżej, moją największą bolączką jest ogólny, pogłębiający się flak na twarzy, co nadaje jej smutny, zmęczony wygląd i dodaje mi lat - mój siostrzeniec 7latek powiedział ostatnio, że wyglądam na 36 lat, i "nie jest ze mną aż tak źle". No cóż, pocieszające to nie jest, bo to tylko 4 lata mniej niż mam (a dzieci i głupcy podobno nie kłamią). Rozwiał moje sny o potędze, a rojenia o szansie na młodego kochanka obróciły się w pył! Oczywiście żartuję, ale tak nie do końca. Postanowiłam działać. Ja wiem, że to serum (żadne serum) nie zrobi ze mnie młodej sarenki, ale to, czego chciałam, to choć lekka poprawa owalu i zacieśnienie tej gumy w gaciach - i chyba tak się stało. Serum podobno zawiera w 1 ml 750 milionów roślinnych egzosomów z Centella asiatica, więc tyle, co krem INTENSE, ale mam wrażenie, że działa najmocniej z testowanej trójki. Stosuję z kremem SOFT, na dzień - nie lepi się, wchłania się u mnie całkowicie, ale bez pozostawiania "papierowego" uczucia na skórze, dobrze przyjmuje krem i na to makijaż, nie zapycha. Dzięki dodatkowi peptydów wspomaga poprawę jakości, zwartości i wygładzenia cery. Stosowałam też z powodzeniem w okolicach oczu - spojrzenie wydawało się świeższe, nie wyglądałam na taką umęczoną żywotem i upałami. Polecam, będę ponawiać zakup, tym bardziej, że to rodzima marka w niewygórowanej cenie. Polecam wszystkim typom cer w przedziale 25-45 lat.

Mam cerę mieszaną ze skłonnością do powstawania niedoskonałości. Przetłuszczającą się mocno w strefie T. Z kolei dekolt i szyja są mocno przesuszone i odwodnione. Na mojej skórze widoczne są zmarszczki. Skóra nie jest już tak jędrna jak kiedyś. Musze bardzo uważać na kosmetyki jakich używam. Nieodpowiednia pielęgnacja sprawia, że na mojej skórze pojawiają się niedoskonałości, bolące krosty i gule, których ciężko się pozbyć. Serum stosowałam tylko na dzień, pod krem z tej samej serii, a następnie nakładałam makijaż. Nie mogę powiedzieć złego słowa o tym serum. Pod makijażem sprawdza się idealnie. Nawilża, ujędrnia i wyraźnie poprawia wygląd skóry. Mam wrażenie, że zmarszczki są bardziej wypełnione, a skóra jędrniejsza, milsza w dotyki i bardziej nawilżona.

Serum z egzosomami do twarzy ujędrniające i rewitalizujące BOOST to jeden z trzech produktów z tej serii jaki miałam okazję przetestowac w ostatnim czasie w ramach Klubu Recenzentki Wizaż. Serum zamknięte jest w matowej, przezroczystej buteleczce o pojemności 30ml z dołączoną higieniczną pipetą do aplikacji. Ma lekka, wrecz wodnistą konsystencję, dzięki czemu jest bardzo wydajne i szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze lepkiej warstwy. Zapach jest delikatny, prawie niewyczuwalny. Skóra po aplikacji jest wyraźne nawilzona, wygladzona i promienna. Zauważyłam, ze przy dłuższym stosowaniu wygląda na zdrowa i zadbaną, a przy tym jest jędrna, wypoczętą, napieta i odpowiednio nawilzona. Drobne zmarszczki szczegolnie wokol oczu, staly sie mniej widoczne. Już dawno nie trafilam na produkt, który dzieki genialnemu skladowi i dzialaniu 750 milionow w 1 ml produktu roslinnych egzosomow tak intensywnie pielęgnowałby moją skorę, Serum swietnie sprawdziłp sie u mnie zarówno w porannej, jak i wieczornej pielęgnacji, szczególnie w połączeniu z kremami z tej samej serii (SOFT/INTENSE), tworząc genialny pielegnacyjny duet, do którego z pewnością będę wracała.

Floslek Biotech Concept Exosomes Peptides Serum z egzosomami do twarzy ujędrniające i rewitalizujące BOOST 7.5 to prawdziwy zastrzyk energii dla skóry! Ma lekką, szybko wchłaniającą się konsystencję, dzięki czemu nie obciąża cery i nie pozostawia tłustej warstwy. Po nałożeniu skóra jest natychmiast nawilżona, gładka i pełna blasku. Przy regularnym stosowaniu zauważyłam wyraźną poprawę jędrności i elastyczności skóry. Twarz wygląda na bardziej wypoczętą, świeżą i odmłodzoną. Świetnie sprawdza się także jako baza pod makijaż – wygładza cerę, dzięki czemu podkład rozprowadza się równomiernie i wygląda naturalnie przez wiele godzin. Formuła oparta na egzosomach i peptydach działa intensywnie odmładzająco i regenerująco, co czyni to serum świetnym wyborem w pielęgnacji anti-aging. Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy chcą ujędrnić skórę i przywrócić jej zdrowy wygląd!

Jestem oczarowana całą linią. Moja skóra mieszana jest mi wdzięczna, że zaczęłam stosować to serum. Używam od kilku tygodni na dzień i na noc. Jest wydajne, komfortowe, dogaduje się z każdym moim kremem z spf, a do tego idealnie przygotowuje cerę pod makijaż. Moja skóra po jego użyciu jest wyraźnie bardziej napięta, zmarszczki są spłycone, a nawilżenie osiąga poziom, dzięki któremu każdy makijaż wygląda doskonale. Zaliczam się do grona fanek na stałe!

Moja skóra jest normalna w kierunku suchej, z pierwszymi oznakami starzenia – drobnymi zmarszczkami mimicznymi i spadkiem jędrności. Szukałam serum, które będzie lekkie, szybko się wchłaniało, a jednocześnie faktycznie coś robiło poza samym nawilżeniem. Serum BOOST 7.5 ma lekką, wodnisto-żelową konsystencję, rozprowadza się bez problemu i błyskawicznie wchłania, zostawiając skórę przyjemnie napiętą, ale bez uczucia lepkości. To dla mnie duży plus, bo mogę je nakładać zarówno rano pod makijaż, jak i wieczorem pod krem. Zapach jest bardzo delikatny, prawie niewyczuwalny, więc nie drażni nawet przy codziennym stosowaniu. Opakowanie to szklana buteleczka z pipetą, co ułatwia higieniczne dozowanie. Wystarczy naprawdę niewielka ilość na całą twarz – serum jest wydajne. Po kilku tygodniach regularnego stosowania zauważyłam, że skóra stała się bardziej jędrna, wygładzona i promienna. Mam też wrażenie, że szybciej się regeneruje – np. po lekkim przesuszeniu czy niewyspanej nocy wygląda świeżej. Świetnie współpracuje z kremem z tej samej linii (u mnie SOFT 3.7), razem tworzą fajny duet na dzień i na noc.