Urban Decay, Naked Basics, Eyeshadow Palette (Paleta matowych cieni do powiek)

Urban Decay, Naked Basics, Eyeshadow Palette (Paleta matowych cieni do powiek)

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5

Pojemność 7,8 g
Cena 110,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Pierwsza matowa paleta cieni Naked od Urban Decay. Zawiera 6 neutralnych kolorów, z czego 4 to zupełnie nowe odcienie:
- Venus,
- Foxy,
- Walk Of Shame,
- Naked2,
- Faint,
- Crave.
Cienie Urban Decay Naked Basics Eye Shadow Palette zamknięte są w matowym opakowaniu zaopatrzonym w lusterko.

Cechy produktu

Efekt
matowe
Opakowanie
paletki cieni
Rodzaj
prasowane
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 62

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Więcej ocen Schowaj

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Must-have na wyjazdy

Świetnie napigmentowana paletka, cienie są dosyć suche, ale w tym przypadku to ich wielka zaleta. Cień o nazwie "WOS" jest idealnym nudziakiem do zmatowienia całej ruchomej powieki dla bladziochów - z lepszym się dotychczas nie spotkałam. Paletkę zabieram głównie w podróże, gdyż zajmuje niewiele miejsca + posiada lusterko. Mimo ceny - mój niezbędnik!

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Ok, ale wolę samodzielnie skomponowane palety

Kupiłam tą paletkę już dawno dawno temu i prawdę mówiąc już od dłuższego czasu jest zużyta.
Ale od początku.
Kolorów mamy w niej sześć. Wszystkie maty, aczkolwiek w odcieniu Venus można doszukać się lekkiej perły. Kolory są dobrane tak, że do dziennego makijażu jak znalazł. Uważam, że wybór kolorów jest raczej na tak (chociaż można było się trochę bardziej postarać) i jak ktoś zaczyna swoją przygodę z makijażem, to śmiało w te nudziaki może zainwestować. Jednak bardziej zaawansowane w temacie dziewczyny również znajdą zastosowanie dla niej, gdyż jest to zestaw cieni uniwersalnych, bazowych, praktycznie dla każdego. Opakowanie jest takie trochę gumowe, podobne do Narsowych (jeśli ktoś ma, to wie, o czym mówię), także trochę się brudzi, ale łatwo je można wyczyścić, więc nie ma problemu.
Jeszcze wracając do odcieni - Otóż uważam, że kolory są w niej dobrane dobrze, jednak nic więcej poza dzienniaczkiem tutaj nie zmalujemy. Jeśli chcemy coś więcej, to trzeba będzie skorzystać z dodatkowych cieni. Czarny cień Crave osypuje się jak diabli, natomiast drugi od prawej Faint był jak dla mnie trochę za rudawy i nie za bardzo chciało mi się go używać. Najlepszym i najcudowniejszym dla mnie cieniem okazał się WOS, dla mnie idealny kolor na całą powiekę, natomiast bardziej żółty Foxy już tak słabiej się nadawał. Do tego miałam wrażenie, że Foxy też jakiś taki bardziej pudrowy był. Także WOS ubóstwiałam pod każdym względem - konsystencji, odcienia, nakładania. Szkoda tylko, że UD nie pomyślał, żeby ten kolor wydać jako pojedynczy, kupiłabym na bank. Reszta ok, ale chyba wolę własnoręcznie dobrane kompozycje i nie będę w ogóle już nigdy kupować takich gotowych palet skomponowanych przez kogoś, bo zawsze jest tak, że jakiś kolor mi jednak nie pasuje, a płacimy za całość, więc przecież nie można go tak po prostu wyjąć czy wymienić.
Cienie trzymały się na bazie z UD cały dzień (ja zawsze muszę mieć bazę, bo bez niej ani rusz) aż do zmycia makijażu, nic nie migrowało, nie zanikało. Blendowało się je między sobą bardzo dobrze, z innymi cieniami blendowanie też dobrze wychodziło.
I generalnie polecam ten produkt, bo wiem, że wiele dziewczyn będzie z niego zadowolonych, jednak ja nie mogę dać 5 gwiazdek za problemy z czarnym cieniem i za to, że jednak dobór kolorystyczny nie do końca przypadł mi do gustu.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Cudenko

Kupilam je w Belgii, za jakies 30 euro, czyli calkiem sporo, ale chcialam wkoncu wyprobowac paletke urban decay. Z racji tego, ze nie wiedzialam czy mi przypasuje, kupilam mala wersje.
Paletka jest solidna, kompaktowa, czyli nadaje sie idealnie na wyjazdy.
Jest to paletka do makijazu dziennego, zawiera 6 dobrze napigmentowanych, bardzo trwalych matow, jesli ktos chce moze tez zrobic mocniejsze smokey jednak lepiej nada sie do lekkiego makijazu.
Cienie nie "znikaja" z oczu, co zdarzalo mi sie w wypadku paletek tanszych marek.
Duzy plus za lusterko, ktore jest spore, i solidne.
Jesli chodzi o konsystencje, cienie sa aksamitne, mieciutkie, bardzo milo sie ich uzywa. Dobrze sie rozblendowuja, nie latwo zrobic sobie nimi plame, nie osypuja sie.
Najciemniejszy cien pieknie sprawdza sie na dolnej powiece, zamiast kredki do oczu, ktore w moim przypadku rozmazuja sie i scieraja. Cien zawsze zostaje na swoim miejscu, az do momentu demakijazu.
Mozna ich takze uzywac do brwi, czemu nie, bezowy cien ladnie podnosi luk brwiowy.
Uzywam ich juz jakis rok, a one dalej wygladaja jak nowe, wiec (o ile w ogole) je zuzyje, na pewno kupie je ponownie.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Trwałość: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 3

Bardzo dobra

Uwielbiam zabierać ją ze sobą na wyjazdy :)
Jest bardzo zgrabna, dlatego wszędzie się zmieści.

+ opakowanie
+ jakość cieni
+ cienie są bardzo trwałe
+ dobrze się blendują
+ nie zanikają na powiece
+ idealna do makijażu dziennego jak i wieczorowego
+ czarny cień ładnie trzyma się na linii wodnej
+ beż idealnie nadaje się do zmatowienia łuku brwiowego.
+ nie uczula, nie podrażnia

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Uniwersalna

Opakowanie jest bardzo poręczne, zgrabne i ładnie się prezentuje, lusterko jest duże i miło się z niego korzysta. Ze względu na gabaryty i zestaw cieni jest to doskonała opcja na wyjazdy.

Paletka ma świetnie dobrane odcienie, doskonałe na dzień, ale i na wieczór da się ładne smokey wyczarować. Cienie są bardzo dobrze napigmentowane, ładnie kryją i nie zbierają się w załamaniach powiek, bardzo długotrwałe i łatwo się nimi operuje. Są aksamitne w dotyku, blendują się jak marzenie i są bardzo wydajne. Uwielbiam się nimi malować.

Wizażanki najczęściej polecają:

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: W serwisie aukcyjnym

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Super jako podstawa makijażu i na wyjazd

Kupiłam je używane, więc wypowiem się jako osoba, której udało się je mieć za jakąś 1/3 ceny. Kupiłam je z myślą o tym, aby przetestować cienie Urban Decay. Myślałam o kultowych Naked 1/2/3, ale padło na taką małą podstawę. Używam ich już pół roku, kiedy je dostałam, były tylko trochę zużyte. Dla mnie minusem jest kolor czarny w palecie. W ogóle go nie używam. Ale chyba kupię duraline z Inglot i zacznę malować nim kreskę.
Następnym razem skuszę się na Naked Basics 2.
Duży plus za rozmiar. Paletka zajmuje bardzo malo miejsca. Używam jej jako baza do bardziej wymyślnego makijażu albo wtedy, kiedy mam "bad makeup day" albo się spieszę.
Widziałam ją też później w strefie bezcłowej na lotnisku i chyba kupię, jak akurat będę miała możliwość.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Trwałość: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 1
  • Opakowanie: 4

Cienie o różnej pigmentacji

Naked Basics to moja pierwsza paletka cieni i moje pierwsze cienie do powiek w ogóle. Ich zakup podyktowany był przekonaniem, że to kultowe cienie, po prostu must have, cały youtube się nimi zachwycał więc musiałam je mieć ;) Dziś wiem, że spokojnie mogę się obejść bez tej paletki i zastąpić ją pojedynczymi cieniami w dużo niższej cenie. Do rzeczy: paletka jest wykonana z solidnego plastiku, w środku mamy lusterko. Piękne kolory, ale cienie w palecie nie są o jednakowej pigmentacji. Dwa spośród cieni- Foxy i WOS- są słabiej napigmentowane, trzeba się trochę napracować żeby dobrze pokryć powiekę. Reszta cieni jest mocno napigmentowana, dobrze się rozcierają. Podczas aplikacji cienie pylą się i osypują, jednak wystarczy otrzepać pędzelek i po problemie. Zużyję je do końca, ale ponownie nie kupię. Taki sam efekt osiągam tańszymi cieniami (Kobo, My Secret, Inglot) na dobrej bazie. Cena nieadekwatna do jakości.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 1
  • Zgodność z opisem producenta: 2
  • Trwałość: 2
  • Stosunek jakości do ceny: 1
  • Opakowanie: 4

jak na moje doswiadczone oko w tej dziedzinie jest slaba

Zaczne od tego, ze cieni Ci u mnie dostatek i nie wybrzydzam w markach. Nie pogardzam ani tanimi, poniewaz sa wsrod nich prawdziwe perelki, ani nie skapie na drozszych, poniewaz czesto potrafia sie wyroznic z tlumu drobnym detalem.
Na mojej polce znajdzie sie wlasciwie wszystkie mozliwe marki, dla wiekszosci osob calkowicie nieznane, od naszych polskich, po inne europejskie, a takze azjatyckie i amerykanskie. Wymienianie poszczegolnych marek raczej nie ma sensu, poniewaz nie o to w tej recenzji chodzi.

Do moich totalnych faworytow (tzw. TOP 3) naleza bez zadnego watpienia cienie: Inglot, MAC, Dior. Moim zdaniem, do moich potrzeb, moich oczu i mojej skory sa najlepsze. Nie watpie, ze inna osoba upodobala sobie inne marki, ale ja z tych 3 korzystam zdecydowanie najczesciej i najwiecej, a ich cienie zajmuja mi 4 szufladki.
Po co to w ogole pisze? Zeby moja ocena cieni Urban Decay byla obiektywna, poniewaz to, na co przymknie oko jedna recenzentka niekoniecznie jest tym, na co przymknie druga. Cieni do powiek uzywam kazdego dnia, praktycznie 7 dni w tygodniu, poza wyjatkami typu urlop, wtedy raczej poza tuszem do rzes nie maluje powiek.
Cienie Urban Decay sa wychwalane pod niebiosa, szczegolnie na poratalach typu youtube, gdzie amerykanskie youtuberki nie moga wykonac makijazu bez uzycia chocby jednego "genialnego" kosmetyku tej marki.
Marka Urban Decay jest mi znana od bardzo dawna. Jak zaczelam jej uzywac nie bylo jej jeszcze w Europie, a kosmetyki przywozila mi siostra ze Stanow.
Moim totalnym ulubiencem jest baza pod cienie Primer Potion Original, ktora jest najlepsza baza, jaka znam.

Przechodzac do cieni i do recenzowanej palety... coz nie wiem co powiedziec, poniewaz jest to w wielkim skrocie jedna z najgorszych palet, jakich uzywalam.

KOLORY
Na pierwszy rzut oka bardzo bazowe, idealne do stworzenia naturalnego makijazu dziennego dla kazdej kobiety. Hmmm... to tylko na pierwszy rzut oka.
Jasnych cieni jest 3... zaden z nich tak najprawde nie nadaje sie na rozprowadzenie na cala powieke, chyba, ze na niego rozprowadzimy na cala powieke inny kolor.
Odcien pierwszy od lewej jest zbyt blyszczacy i zle wyglada na calej powiece. Do rozswietlania sie nie nadaje, poniewaz ma zbyt chlodny odcien, a do tego jest w tym celu za malo blyszczacy.
Odcien drugi od lewej jest... zolty. Moze dla Azjatek odpowiedni, ale moja skora nie jest taka zolta. Oczywiscie po nalozeniu duzej ilosci pieknie zakryje wszelkie zaczerwienienia na powiekach, ale warstwa pudru, ktora bedziemy musialy nalozyc stanie sie widoczna.
Odcien trzeci od lewej jest... rozowy. Moze i nie mam zoltej skory, ale rozowej tez nie. Jesli ktos ma zolta skore, nie bedzie mogl uzyc rozowego odcienia, a jesli ktos ma rozowa, nie bedzie mogl uzyc zoltego.
Kolejny odcien jest calkiem w porzadku, to takie latte. Jest matowy. To wlasciwie byl moj ulubiony cien z tej palety i uzywalam go codziennie, przez co skonczyl sie w ciagu miesiaca. Aby byl widoczny nalezy go nalozyc wiecej (stad jest malo wydajny), nie ma dobrej pigmentacji.
Piaty od lewej, czyli przedostatni jest ciemnym brazem, ktory nie nadaje sie na cala powieke. Do Smokey eyes jak najbardziej, ale przy palecie "basic" smokey eyes? Oczywiscie przy rzesach swietnie sie sprawdza i dobrze da sie go rozetrzec.
Ostatni odcien to mialo chyba byc cos, co przypomina czarny, ale jest szary. Zle sie blenduje, nie ma glebi i jest chyba najgorszym kolorem z tej palety. Ani to ciemny braz, ani czarny...

PIGMENTACJA
Tylko dwa ostatnie, najciemniejsze kolory w palecie maja dobra pigmentacje (przedostatni zdecydowanie najlepsza). Jeszcze ewentalnie zolty przy nalozeniu duzej ilosci. Reszta jest slaba.

JAKOSC
Cienie tak bardzo sie osypuja, ze nie przypominam sobie, kiedy ostatnio uzywalam cieni o takiej jakosci. Chyba jako nastolatka pod koniec podstawowki, a to bylo grube ponad 15 lat temu i cienie te kosztowaly grosze.
Makijaz z ta paleta nie pozwala na zrobienie makijazu twarzy najpierw, a pozniej przejscie do oczy. Najpierw zawsze malowalam cieniami UD oczy, a potem scieralam dwoma wacikami nasaczonymi plynem Bioderma caly pyl, ktory sie osypal po oczami. Bylo go multum. Jak na budowie.

TRWALOSC
Bez bazy - zerowa. Nie jestem o to zla, poniewaz na moich powiekach ani MACi ani Diory nie trzymaja sie bez bazy.
Z baza - moglaby byc lepsza. Generalnie baza UD jest swietna, ale nawet z nia, cienie rozplywaja mi sie w zewnetrznym kaciku oka. Jeszcze nigdy nie mialam takiej sytuacji z zadnymi cieniami.

WYDAJNOSC
Bardzo bardzo slaba. Ale to tak bardzo, ze to najbardziej niewydajne cienie, jakich w zyciu uzywalam. Zuzycie calej palety do zera (uzywana kazdego dnia) zajelo mi niecale 3 miesiace, z czego pierwszy cien w odcieniu latte skonczylam po miesiacu, a reszty musialam uzywac razem z cieniami innych marek. Glownie tez dlatego, ze mala gama kolorystyczna nie pozwalala na uzywanie palety UD samodzielnie, poniewaz jedyny odcien (latte), ktory nakladalam na cala powieke, szybko sie skonczyl i musialam szukac zastepstwa.

CENA
U mnie w Douglasie 20 EUR. Jak na te jakosc: majatek.

WYGLAD PALETY
Optycznie bardzo ladna, naprawde nie moge sie do niczego przyczepic. Jakosc wykonania opakowania tez zadowalajaca.

CZY KUPIE PONOWNIE
Nigdy w zyciu. Dawno tak sie nie zawiodlam na tej marce, jak po zakupie tych cieni. Szkoda.

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 4
  • Trwałość: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 5

Całkiem, całkiem

Paletka Basics jest moją pierwszą paletą z Urban Decay i muszę powiedzieć, że jestem zadowolona z zakupu, nie mam żadnej z palet Naked, więc nie mogę ich porównywać, ale ta jest dla mnie idealna, jako, że jestem osobą, która zwykle nie nosi koloru na powiekach. Kolory są bardzo ładna i zdecydowanie takie, które można używać na codzień bez obaw o wyglądanie jak clown. Cienie trochę się sypią, dlatego powiedziałabym, że baza to konieczność. Cienie wydają się wydajne, nie sądzę, żebym musiała kupować nowe w przeciągu kilku lat. Plusem jest również na pewno to, że makijaż wygląda tak samo przez cały dzień, w ogóle mi się nie rozmazywały, nawet na dolnej powiece. Dosyć dobra pigmentacja. Opakowanie jest również porządne i trwałe. Polecam produkt, chociaż nie uważam, żeby był to ósmy cud świata.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Używam codziennie, pozbyłam się wszystkich innych

Paleta idealna. Mam tę z intensywną czernią.

Nie maluję mocno oczu, lubię naturalny makijaż. Ta paleta jest idealna. Długo używałam cieni z Art Deco, ale jak kupiłam Basic to wszystko inne pooddawałam.

zalety:
kolory (są idealne, używam wszystkich)
czerń jest naprawdę bardzo czarna
doskonale się nakładają
nie osypują się
długo utzrymują się na powiece (używam z bazą Art Deco)
nie rolują się, nic się z nimi nie dzieje,
mają cudowne, cienkie opakowanie, wykonane z solidnych materiałów
duże lusterko
cena=jakość w tym wypadku

wady:
brak



Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: nie określono

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

Idealna do codziennego, szybkiego makijazu

Uzywam tej paletki od ponad roku i nadal sie nia zachwycam. Jest mala i poreczna, posiada wygodne i dosc duze lusterko i co najwazniejsze jest bardzo wszechstronna. Zawiera wszystkie podstawowe cienie, dzieki ktorym mozna wykonac bardzo wiele roznego rodzaju makijazu, od codziennego dyskretnego do wieczorowego smokey. Cienie w paletce sa bardzo dobrze napigmentowane, rozciera je sie przyjemnie, nie osypuja sie. Paletki uzywam praktycznie codziennie, a w przypadku podrozy jest standardowym elementem w mojej walizce, ze wzgledu na maly rozmiar, porzadne opakowanie i idealny zbor kolorkow.
Produkt zdecydowanie godny polecenia.

Używam tego produktu od: ponad roku
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

4 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

lubię ale nie uwielbiam

Cienie zakupiłam w Sephorze. Zapłaciłam około 100 zł. Potrzebowałam kolorów do naturalnych dziennych makijaży. Zachwycona bazą UD prime potion oraz mając doświadczenie z innymi paletami tej marki, postanowiłam zaufać tej paletce.
\\nNie zawiodłam się co do jakości tych cieni. O trwałości nie będę pisała, ponieważ bez bazy żadne cienie nie przetrwają więcej niż 3 godziny na moich powiekach bez rolowania. Natomiast co do konsystencji i rozprowadzania na powiece - bez zarzutów. Cienie są dobrze napigmentowane, nie osypują się oraz nie pylą podczas aplikacji, dzięki czemu nie niszczą wykonanego już makijażu twarzy.
\\nKolory w paletce to typowe podstawowe zestawienie - bardziej do konturowania oczu/nadawania im głębi niż do wykonywania spektakularnych makijaży. Ja generalnie używam ich jako tło pod inne cienie.
\\nOpakowania jest poręczne, dobre jakościowo. Ja generalnie wolę opakowania eleganckie (najlepiej złote :)) ta marka takowych puzderek nie posiada. Niemniej nie można powiedzieć o opakowaniach marki UD, że są tandetne, czy tanie. Nie są to poprostu opakowania eleganckie.
\\nGeneralnie polecam te cienie, chociaż podobne jakościowo można znaleźć u tańszych marek.

Używam tego produktu od: 8 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    772
    pochwał

    10,00

  2. 2

    2
    produktów

    3
    recenzji

    762
    pochwał

    9,56

  3. 3

    0
    produktów

    3
    recenzji

    629
    pochwał

    9,11

Zobacz cały ranking