Zara, Paris No 92 Champs Elysees EDT

W przypadku tego zapachu 90% pracy wykonuje uroczy flakon z pompką. Wspaniale dekadencko prezentuje się na toaletce, a wirujące drobinki sprawiaja wrażenie luksusu. Bardzo lubię takie słodkie waniliowo-ciasteczkowo-duszące zapachy a ten do nich należy. Mimo słodyczy, niezobowiązujący i nie nachalny. Po aplikacji, czuję się troche jak mieszkanka Paryża krocząca lekko po Avenue des Champs-Élysées :-D. Zapach (jak przystało na wodę toaletową) jest dość nietrwały i błyskawicznie się ulatnia (a przynajmniej ja go nie czuję). Zdecydowanie świetny w domu i do codziennego użytkowania. Na większe wyjścia zbyt ulotny. Przy dłuższym stosowaniu może być męczący, a ogromna pojemność przy dozowaniu pompką sprawia wrażenie nieskończoności. Pompka może się też "poluzować" przez co dozowanie będzie męką.

Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: jeden flakon 100 ml

Obok perfum zary zawsze przechodziłam bez większej uwagi, aż pewnego dnia doszłam do wniosku, że czas przetestować te produkty. Z całej gamy zapachów mój nos najbardziej upodobał sobie właśnie ten, no 92. Na wielki plus przemówiła cena, za 40 kilka złotych otrzymujemy 50 ml produktu.

Opakowanie jest nieco inne niż na zdjęciu, nie posiada takiej czarnej pompki ponieważ fotografia przedstawia wersję 100 ml. Dodatkowo gdy dokładnie przyjrzymy się zawartości flakonika zobaczymy, ze znajdują się w nim malutkie, złote drobinki, które jednak są całkowicie niezauważalne na skórze czy ubraniu.

Zapach przypomina mi nieco Flowerbomb Viktor&Rolfa, jest dosyć ciężki jednak bardzo lubię takie bukiety zapachowe. Czuć w nim wanilię oraz karmel. Jest słodki, uwodzicielski, zmysłowy, zauważyłam, że podoba się większości mężczyzn. Według mnie idealny na zimę oraz letnie wieczory. Czuję się w nim kobieco i elegancko. Zdecydowanie to jeden z moich aktualnych faworytów. Ze strony pań spotkałam się jednak z opinią, ze dla nich jest zbyt duszący, ale to kwestia subiektywna.

Jedyna sprawa do której mogę się przyczepić to trwałość, chociaż z drugiej strony to tylko woda toaletowa. Na mojej skórze ten zapach jest wyczuwalny przez około 2,5h, na ubraniach utrzymuje się jednak nieco dłużej, czasami czuję go nawet na swetrze 5h po aplikacji, ale wtedy jest ledwo wyczuwalny. Za tę cenę jestem jednak bardzo zadowolona i poleciłabym ten zapach kobietom, które lubią eksperymentować z nowościami nie wydając przy tym fortuny. Buteleczka jest na tyle mała, że można ją nosić w damskiej torebce.

Polecam zainteresować się zapachami Zary ponieważ niektóre z nich to tańsze odpowiedniki drogich, markowych produktów. W internecie z łatwością znajdziemy listę porównań do oryginałów, które odbiegają od nich wyłącznie trwałością oraz ceną, ale to akurat na plus.

EDIT
Po dłuższym czasie użytkowania nie wiem czy kupię ponownie, jestem w połowie buteleczki i przyznam, ze ten zapach zaczyna mnie już męczyć. Zazwyczaj jestem wierna zapachom nawet przez kilka lat, niestety w tym przypadku jest gorzej. Oceniam o pół gwiazdki niżej.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 flakonu 50 ml

Bardzo cieszę się, że ktoś dodał ten produkt do KWC.
Kupiłam w brytyjskiej Zarze pojemność 50ml za niecałe 10f.
Opakowanie- poręczne, łatwe do trzymania w ręku, nie jest tandetne, ale też nie jakieś super luksusowe, atomizer działa bez zarzutu.
Drobinki cieszą oko, ale bez nich też by się obyło :) Nie są widoczne na ciele. Przynajmniej ja ich nie widzę.
Przechodząc do samego zapachu- dla mnie to zdecydowany ulubieniec. Bardzo lubię cięższe, kwiatowe, słodkie(jednak nie przesadzone) zapachy i ten właśnie taki jest. Lekko przypomina mi Flowerbomb.
Nie jest to taki zapach od którego robi się niedobrze, czy boli głowa.
Wg. mnie jest to zapach na jesień/zimę, bo na wiosnę wolę jednak lżejsze wersje.
Co do trwałości, to na ciele utrzymuje się ok. 1-2h, ale zawsze spryskuję ubrania, co przedłuża ich trwałość do ok. 3-5h.
Zapach jest jednym z moich ulubionych, dałabym 5 gwiazdek, gdyby tylko dłużej się utrzymywały...

Używam tego produktu od: końca grudnia
Ilość zużytych opakowań: w połowie 1 przy codziennym używaniu