Revolution Beauty (Makeup Revolution), Amazing Lipstick (Kremowa szminka do ust)

Skusilam się

-BELOVED( piękny soczysty baby pink)

-THE ONE (bardzo ładny nudziak )

i nie żałuję jak za tak niską cenę są to fajne kremowe łatwo sie je nakłada a co najważniejsze niew wysusza .
Pomadki są bardzodobrze napigmentowane a paleta kolorów jest tak duża że trudno wybrać tylko jedną.
Wady
-Niestey dostępne są tylko w sklepach interetowych
- Nie są zbyt trwałe , ale pamiętajmy ze za taką cenę nie można mieć wszystkiego ;)

Używam tego produktu od: 4miesięcy
Ilość zużytych opakowań: 2całe

Jestem mile zaskoczona :) Kupiłam tę pomadkę w ciemno, w sumie 2 kolory, które spodobały mi się na stronie.
Jak dla mnie to strzał w 10!
Duże plusy za: krycie, świetne kolory i duży wybór, brak przesuszania, miły zapach, niską cenę.
Posiadam kolory: Crime oraz Bliss ( ten jaśniejszy na zdjęciu). Pomadka jest dość trwała (zawsze mogłoby być lepiej, za to odejmuję jedną gwiazdkę), ale jak za tę cenę trudno oczekiwać czegoś więcej. Duży plus na miły zapaszek.

Z pewnością skuszę się na inne kolory :)


Używam tego produktu od: ok. 2 tygodni
Ilość zużytych opakowań: w trakcie używania 2 op.

Niewypał totalny, pomadka ściera się zaraz po nałożeniu, jak jakieś badziewie z bazarku...wystarczy moment i pomadki znika z ust... Mam kolor Vamp shade, owszem ładny, mocny kolor ale to nie ratuje tej pomadki.Najgorzej wydane 5pln. Nie polecam.

Używam tego produktu od: nie pamiętam
Ilość zużytych opakowań: 1 nie całe

Czytając recenzje tych szminek na zagranicznych portalach zauważyłam, że tak naprawdę wszystko zależy od odcienia. Niektóre wersje kolorystyczne są suche i bardzo słabo napigmentowane, natomiast inne mają maślaną konsystencje i dobrą pigmentacje.

Oceniam odcień <b> The One</b>
Jest to bardzo ładny nudziak. Biorąc pod uwagę jej koszt 5 zł jestem z niej naprawdę zadowolona i zamówiłam jej druga sztukę. Ma maślaną konsystencje, łatwo sunie po ustach, nie wysusza dramatycznie warg chociaż mogłyby być lepiej, ja i tak zawsze używam rumiankowej pomadki z rossmanna jako bazę i w ten sposób moje usta wyglądają przyzwoicie około 2/3h. Szminka ściera się podczas picia oraz jedzenia. Nie podkreśla moich suchych skórek, tak naprawdę nie mam się do czego przyczepić poza tym, że nie jest to szminka, którą mogę aplikować raz na pół dnia. Pigmentacja jest na dobrym poziomie. Cielisty odcień jest na tyle ciepły, że nie sprawia iż moja twarz wygląda zbyt blado czy niezdrowo, wręcz przeciwnie. Jestem z niej zadowolona, o wiele bardziej niż z cielistej szminki Inglota, która jest tępa, sucha i w ogóle cała jest na nie..

Jest jeden mankament, który może utrudniać życie. Wieczko szminki bardzo słabo trzyma się dolnej części przez co transportowanie jej w torebce obciążone jest pewnym ryzykiem, trzeba uważać bo szminka lubi się samoistnie otwierać.

Używam tego produktu od: 3 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Cena niska jak jakość.

Skuszona niską ceną i rosnącą popularnością nowej marki MakeUp Revolution zakupiłam od razu 5 sztuk. No i niestety to był błąd, bo pomadki okazały się być naprawdę kiepskie. Używałam wiele razy dając im wiele szans, ale zawsze kończyło się tak samo źle.

Po pierwsze do każdego koloru trzeba podejść indywidualnie. Wszystkie mają cechy wspólne, ale niektóre różnią się między sobą na przykład formułą i konsystencją.

Moje kolory:

<b>Mystify</b> - coś pomiędzy jasnym brązem/beżem/pomarańczem, kolor lekko perłowy, połyskujący, napigmentowanie średnie w kierunku słabego, pomadka kremowa, łatwo się aplikuje, na ustach niestety wygląda nieco tandetnie.

<b>Dusky</b> - kolor podobny do Mystify, ale nieco spokojniejszy, z domieszką brudnego różu; napigmentowana średnio, kremowa, też łatwo się aplikuje i jest niestety perłowa.

<b>Beloved</b> - piękny, całkowicie matowy baby pink, formuła całkiem inna od dwóch poprzednich - tamte łatwo suną po ustach, ta szminka natomiast jest tak niesamowicie tępa, twarda, sucha, że prawie niemożliwością jest ją nałożyć; a kiedy już uda się uzyskać jakiś lekki kolor (napigmentowanie również średnie) wchodzi w każde załamanie w ustach, zbiera się i roluje oraz niesamowicie wysusza w jednym momencie; jedynym wyjściem dla niej jest nałożenie jakiegoś błyszczyka.

<b>Sweetheart</b> - również piękny, ale jeszcze jaśniejszy, pastelowy róż; i tutaj też formuła zuperłnie inna - to jest coś w rodzaju \'błyszczyk w szmince\'; niemal niemożliwością jest uzyskać nią jakiś kolor, daje efekt bardzo, bardzo delikatny, prawie niewidoczny, lekko rozjaśnia usta prawie ich nie barwiąc (a szkoda, bo ten róż jest naprawdę śliczny), pozostawia tylko lekki połysk.

<b>Chic</b> - koralowy, wyraźny róż z ogromną ilością srebrnego brokatu (niestety); kremowa szminka, średnia pigmentacja, perłowa - formuła podobna do Dusky i Mistyfy.

Kolory wyglądają naprawdę fajnie... dopóki się ich nie nałoży na usta. Wtedy robią się kiczowato perłowe, brokatowe, tępo matowe lub w ogóle ich nie widać.
Przypomina mi to trochę takie odpustowe pomadki dla małych dziewczynek, do zabawy.
Reszta właściwości tych produktów również nie wypada zbyt ciekawie...

<b>Trwałość:</b> każda z nich nie trzyma się na ustach dłużej niż 15 minut - bardzo, bardzo kiepska trwałość; po szminkach perłowych z drobinkami po chwili nie zostaje nic oprócz przyschniętego, ordynarnego brokatu na ustach.

<b>Właściwości pięlęgnacyjne:</b> nie ma żadnych, a wręcz przeciwnie - wszystkie (oprócz Sweetheart, która jest tak lekka jakby jej nie było) wysuszają usta.

<b>Opakowanie:</b> już na pierwszy rzut oka widać, że pomadki są mocno zainspirowane produktami z MUA, wyglądają niemal indentycznie; nie są to brzydkie opakowania, ale jednak bardzo kiepskiej jakości (tak jak i same szminki) - nie można ich nosić w torebce, bo samoistnie się otwierają, zamknięcie jest bardzo słabe, złote napisy ścierają się momentalnie; z jednej strony mamy próbniki kolorów, ale nie do końca to rozumiem, bo ten plastik się nie zdejmuje.

Na obronę można wspomnieć, że wszystkie pachną całkiem ładnie - delikatnie, waniliowo. No i cena - 5zł za sztukę to nie majątek, ale i tak uważam, że to zmarnowane pieniądze.
Dostępność średnia - szminki są tylko w drogeriach internetowych i to raczej nie wszystkie kolory.

Wszystkie robią dobre wrażenie, ale czar pryska przy próbie pierwszego nałożenia na usta.

Daję jedną gwiazdkę, bo dla mnie to taki nieszkodliwy bubel. Może jeszcze trochę się z nimi pomęczę, ale zapewne w końcu wylądują w koszu.
Zdecydowanie nie polecam, jest dużo innych szminek świetnej jakości, które można dostać już za niecałe 10zł.

Używam tego produktu od: pół roku
Ilość zużytych opakowań: 5 sztuk

Szminki mają niesamowitą gamę kolorów. Jest tania i dostępna w prawie każdym sklepie internetowym. Ja testuję szminkę w kolorze Enchant (róż a\'la Barbie)

Plusy:
-przepiękne kolory
-cena
-kremowa konsystencja
-ładne opakowanie

Minusy:
-nie ma jej w sklepach (jak każdego kosmetyku z Revolution z resztą)
-trwałość (jak dla mnie za szybko zanika)

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Ostatnio skusilam sie na zakup tej szminki i jestem pod wielkim wrażeniem . Moje usta sa suche natomiast szminka ładnie je nawilżyla . Jestem gotowa kupic inne kolory . Cena jest swietna około 5 zł .

- trwała
-kremowa konsystencja
- łatwa aplikacja
- cudownie nawilża
- ładne opakowanie
- zaskakująca cena


Minusów nie zauważyłam

Używam tego produktu od: Od tygodnia
Ilość zużytych opakowań: Ciezko określić ,ale zużycie minimalne

Mam aktualnie różową pomadkę - sweetheart.

Ma całkiem ciekawą konsystencję - mimo tego, że jest matowa - zachowuje się na moich ustach jak błyszczyk. :D

Ogólnie na pomadkę za 5zł - jest całkiem dobra. Ja akurat używam ją do dopełnienia koloru pomadki Bell Royal Mat 03 - łączy się pięknie z tą od Bell i ładnie nawilża. Minusem jest trwałość - maks 2-2,5h i nie ani śladu po kolorze na ustach. Dodatkowo bardzo słabe opakowanie - bałabym się włożyć do torebki, bo łatwo otwiera się.

Robiąc zakupy wrzuciłam do koszyka bo była za 5zł. Kupiłam odcień Twist, gdy tylko otworzyłam opakowanie zakochałam się w tym cudnym kolorze. Jest to piękna czerwień z domieszką pomarańczu. Wygląda cudownie na moich ustach i zwraca uwagę każdego :)

WADY:
-opakowanie (moje się samoistnie otwiera dlatego nie mogę jej nosić ze sobą w torebce)
-schodzi nierównomiernie

ZALETY:
-cena,
-kolory,
-nie wysusza moich ust,
-bardzo dobrze się rozprowadza,
-trwałość ok 3h (z piciem po jedzeniu starła się)

Używam tego produktu od: od miesiąca
Ilość zużytych opakowań: jedno opakowanie

Jestem bardzo mile zaskoczona tym produktem. Posiadam pomadkę w odcieniu &quot;bliss&quot;. Jest świetna, mimo pięknego matu nie wysusza ust, jej konsystencja jest kremowa. Ładnie wygląda, nie wchodzi w załamania. Jedynym minusem jest trwałość, ale za taką cenę - cudeńko!

Używam tego produktu od: tygodnia
Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Jak za taką cenę...dobre!

Mam mieszane odczucia jeśli o te szmminki nam się rozchodzi.
Mam 3 odcienie.
-Dare,
-Mystify
-Nude
(na fotce od lewej)
I tak:
Najdłużej na ustach utrzymuje sie Mystify. A to za pewne stąd, że Nude i Dare są mocno matowe, dość &quot;ciężko&quot; rozprowadzają się na ustach. Natomiast Mystify, ma nieco inną konsystencję, bardziej kremową, jej aplikacja jest łatwiejsza i trwałość lepsza. Dwie pierwsze szybko &quot;zjadam&quot; i zbierają się na granicy ust.
Opakowanie jest w porządku, nie zdarzyło mi się, żeby w torebce się otwarło.
Pomadka sama w sobie też solidna, co przetestował mój synek. Nie złamała się :)

Podsumowując:
Nie są rewelacyjne, ale za cenę 5 złotych mamy na prawdę przywoitą pomadkę :)

Nie wiem,czy kupię ponownie, bo jeszcze za krótko się z nimi &quot;znam&quot;.

Używam tego produktu od: niecały miesiac
Ilość zużytych opakowań: w trakcie trzech opakowań

Z kosmetykami MUR mam problem, z jednej strony są naprawdę godne polecenia w tej cenie, z drugiej strony nie wszystkie szminki są takie jakbym chciała. Posiadam dwa odcienie, z czego miałam okazje testować jeszcze 2 inne.
Ogólnie:
+ Bardzo mnie zaskoczyła miękkość pomadek, jakbyśmy usta smarowały balsamem.
+ Bardzo duży wybór kolorów przy niskiej cenie
- taka sobie dostępność, wolałabym zobaczyć te pomadki na żywo..

Poszczególne odcienie
Sweetheart - o ile kolor nie jest zły - piękny jasny róż, to jego trwałość jest tragiczna, godzina i ja nie mam śladu pomadki na ustach..

Flashing - okropny, mocno intensywny róż, który kompletnie mi nie pasuje, oddałam go babci ;) ale za to dobrze się trzyma na ustach :P

Dazzle - też pomadka na większe wyjścia kolor ma taki trudny do opisania, jednak też raczej nie bardzo mi pasuje..

CO jeszcze na minus, opakowania które się do niczego nie nadają, pomadki same w torbie się otwerają przez co nie mogę ich nawet nosić przy sobie by poprawić makijaż, bardzo słabo.

Używam tego produktu od: miesiąca
Ilość zużytych opakowań: 3 opakowania