I Heart Revolution, Goddess of Love, Triple Baked Highlighter (Rozświetlacz do twarzy)

Rewelacyjny rozświetlacz - niewielka ilość wystarczy, aby dodać skórze blasku i ukryć zmęczenie. Dobrze pracuje z podkładem. Bardzo wydajny. Opakowanie w kształcie serca - mogłoby być bardziej trwałe.

Mój ulubiony rozświetlacz, nie ma takiego drugiego, fajne opakowanie, fajna trwałość. Wszystko na +, z chęcią będę wracać do tego produktu. Raz jak byłam nim pomalowana na impreze, to nie było osoby, która by o niego nie spytała. Wchłania się, nie ma efektu tafli.

Idealny dla zaczynających przygodę z rozświetlaczami

Rozświetlacz I Heart Revolution, Goddess of Love zakupiłam podczas promocji za 18 zł. Do zakupu zachęciły mnie pozytywne opinie i fakt, że bardzo lubię kosmetyki tej marki.

Zacznę od najważniejszej dla mnie zalety tego produktu. Jest to niesamowita łatwość w nakładaniu. Choć rozswietlaczy używam już od paru lat, często mam problem z prawidłowym nałożeniem płynnego rozświetlacza. Z doświadczenia wiem, że te w kamieniu są o wiele łatwiejsze w użyciu ale ten konkretny rozświetlacz jest po prostu niesamowity pod względem łatwości aplikacji. Nie robi żadnych plam i można bez problemu uzyskać zarówno delikatny jak i mocniejszy efekt.

Druga ogromna zaleta to kolor. Zazwyczaj mamy do wyboru różowe lub złote odcienie i osobiście zawsze mam problem, na który się zdecydować. Natomiast rozświetlacz Goddess of Love jest czymś pomiędzy. Na pierwszy rzut oka to jasne złoto ale gdy się przyjrzymy zobaczymy różowe drobinki. Jestem totalnie zakochana w tym kolorze!

Jedyny minus, którego mogę się doszukać to opakowanie. O ile jest piękne jeżeli chodzi o kształt i szatę graficzną to materiał z którego jest wykonane może sprawiać problemy. Jest to papierowo-kartonowe opakowanie, które łatwo może ulec zniszczeniu zwłaszcza podczas podróży.

Mimo to, jest to mój ulubiony rozświetlacz a testowałam już kilkanaście. Na pewno kupię go nawet w regularnej cenie ale myślę, że w najbliższym czasie nie będzie takiej potrzeby ponieważ ten starczy na bardzo długo.

Zdecydowałam się na ten rozświetlacz ze względu na bardzo dobre opinie dotyczące wydajności. I nie zawiodłam się. Zapakowany w piękne pudełeczko w kształcie serca, po otwarciu ukazuje mieniące się drobinki. Idealnie komponuje się z makijażem dziennym jak i wieczorowym. Dzięki niemu twarz wygląda na zdrową i wypoczętą.

Uwielbiam ten rozświetlacz i używam każdego dnia zarówno jak idę po bułki czy na imprezy ???? po prostu zależy od ilości nałożonej na twarz. Jest mega wydajny i pasuje do każdej karnacji. Niektórym mogą przeszkadzać drobinki ale i tak pozostawia piękna gładka lśniąca taflę. Czasem używam także jako cień do powiek i też daje radę

Kupiłam i polubiłam.
Rozświetlacza używam do twarzy oraz do ciała. Ładnie nabłyszcza i rozświetla skórę, długo się utrzymuje.
Nie uczula, nie podrażnia skóry.
Jest wydajny.
Ma atrakcyjne opakowanie.

Uwielbiam go , jest świetny ,super się rozprowadza nadając mojej cerze zachwycającego blasku .Idealnie prezentuje się na twarzy jak i na całym ciele .

Rozświetlacz jest naprawdę bardzo dobry dorównujący kosmetykom z górnej półki mimo że jest w bardzo przystępnej cenie.

Testowałam trzy rozświetlacze ostatnimi czasy i ten jest zdecydowanie najlepszy! Daje cudowny efekt tafli ,taki lekko różowy idealny błysk który utrzymuje się dość długo i pięknie odbija światło.

Nakłada się go bardzo łatwo i jest mocno napigmentowany.

W dodatku ma ładne ,estetyczne opakowanie.

Rozświetlacz I heart revolution kupiłam przez przypadek - z ciekawości.

Opakowanie bardzo ładne, estetyczne.
Kartonik nie jest wykonany szczególnie solidnie - najpewniej bałabym się zabrać ten rozświetlacz do kosmetyczki w podróż (z obawy przed zepsuciem się sprasowanego produktu).

Sam rozświetlacz jest ekstremalnie wydajny!
W letnie dni - bardzo podoba mi się połysk i złoty odcień, który nadaje mojej skórze, dlatego korzystam z niego naprawdę namiętnie. I mam wrażenie, że zupełnie nie znika.

Odcień jest naprawdę mocno błyszczący - jednak u mnie sprawdził się dobrze.
Do tego trwałość produktu jest rewelacyjna - wytrzymuje na twarzy cały dzień. I choć na koniec rzeczywiście błysk nie jest już tak intensywny, to jednak: wciąż zadowalający.

Myślę, że śmiało mogę go polecić wszystkim fankom błysku!

Mój ulubieniec od lat!

Muszę śmiało przyznać (jako totalna fanka rozświetlenia), że jest to mój ulubiony produkt w tej kategorii. Jest ze mną już od 4 lat. Bardzo często gdy mam go na sobie, słyszę :
-wow, ale błysk!
-piękny rozświetlacz, co to?
-co masz na policzkach? Pięknie wygląda!
Nie wiem co w nim takiego jest, ale tworzy moim zdaniem idealny glow!

Tak naprawdę stopień rozświetlenia można nim budować. Jeśli wolę coś delikatniejszego, nakładam go mniej. Jak chcę trochę pobłyszczeć daje więcej ;)
Co tu dużo mówić, kolor jest piękny. Nadaje się zarówno na buzię jak i ciało czy dekolt.

Aaa,musze podkreślić jeszcze jedną rzecz! Nigdy nie miałam chyba tak wydajnego produktu jak te serduszko! <3

Właśnie serduszko! Opakowanie to też ważny element, te zwraca uwagę i jest bardzo dziewczęce.

Genialny rozświetlacze, pod każdym względem. Naprawdę jeśli ktoś waha się czy go kupić, to nie ma nad czym. Skóra po jego użyciu wygląda obłędnie.

Pomimo tego,że kupiłam zły odcień tego rozświetlacza zamiast Goddess of Faith to zakupiłam Golden Goddess ,wszystko przez złe światło sklepowe.
Ale dobra,od czasu do czasu używałam go po mimo tego,że zdecydowanie był dla mnie za złoty,ale to takie złoto aż stare złoto.Czasem na twarz a czasem na powieki.
Utrzymywał się przez cały dzień.
Produkt jest wypiekany i nigdy się nie kończy,nawet tego wypuklenia na sercu nie zmniejszyłam.
Opakowanie całkiem słodkie choć wykonanie fatalne...z tyłu chyba kleiło to dziecko,nie równo przyklejona etykieta do opakowania.
Cena niska ok 20 zł

Uwielbiam kosmetyki MUR i IHM, a w szczególności paletki i rozświetlacze. Goddess of Faith jest kolejnym rozświetlaczem do kolekcji, który podbił moje serce.

Rozświetlacz ma przepiękne opakowanie - urocze kartonowe serduszko mieszczące 10g produktu. Wieczko ma biały kolor i znajdują się na nim metaliczne, różowe napisy, natomiast dół jest złoty. Co jak co, ale trzeba przyznać, że opakowanie rozświelacza wygląda przeuroczo - idealnie nadaje się na prezent.

Posiadam odcień Goddess of Faith. Jest to przepiękne, nieoczywiste srebro (a wygląda trochę jak białe złoto w opakowaniu!) z różowymi tonami. Może to właśnie przez te różowe tony ten srebrny odcień jest tak nieoczywisty i staje się mixem ciepło-zimnych tonów. Nie jest to mega zmielony rozświetlacz. Nałożony na twarz owszem daje taflę, ale na tej tafli możemy znaleźć pojedyncze, połyskujące drobinki. Ten produkt zdecydowanie polecam typowym "sroczkom".

A trwałość? Bez zarzutu. Rozświelacz jest wciąż dobrze widoczny nawet po 7h noszenia (co prawda już mniej niż na początku, ale wciąż).