Adam Levine, Adam Levine For Her EDP

Adam Levine, Adam Levine For Her EDP

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5

Pojemność 50 ml
Cena 60,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

NUTY:
Głowa: cytrusy, szafran, przyprawy, nagietek lekarski
Serce: róża, jaśmin, drzewo sandałowe
Podstawa: benzoina, wanilia

Cechy produktu

Rodzaj
wody perfumowane
Pojemność
50 - 100ml
Nuty
zielone / cytrusowe, owocowe, drzewne, kwiatowe
Rekomendacja
na dzień
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 12

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,3 /5
Trwałość:
Zapach:
Flakon:
Więcej ocen Schowaj
90% jesień/zima 10% wiosna/lato

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Move like Jagger, smell like Adam

Perfumy kupione totalnie w ciemno na bazie kilku rekomendacji jaki to intrygujący jesienny zapach. W drogerii internetowej upolowałam je w przecenie za... niecałe 20 zł (z powodu uszkodzonego kartonika)! No to jak nie kupić?
Samo opakowanie wykonane starannie - konkretny, masywny kartonik, flakon bardzo pomysłowy, elegancki, wykonany z ciężkiego szkła, a korek - mikrofon jest wielce efektowny! :)
Perfumy występują chyba w 2 kolorach - jaśniejszym i ciemniejszym (bursztynowym), ale nie wiem czy przekłada się to jakoś na zapach, czy to tylko efekt wizualny (te bursztynowe, które posiadam to ponoć edycja limitowana).
Co do zapachu, byłam go ogromnie ciekawa ale też się obawiałam - wśród wielu osób uchodzi za unisexowy, lub wręcz męski. Wg części opinii ma w sobie odschoolowy vibe lat 90-tych. Jednakże: pozytywne zaskoczenie.
Jest to ciepły, drzewny aromat z nutami korzennymi, gdzie na pierwszy plan wybijają się nagietki czy aksamitki polane miodem - w opisie nut nie ma miodu, ale taki miks daje pewnie wanilia i drzewo sandałowe. Nie wyczuwam żadnych cytrusów, ani róży (które widnieją w opisie nut), jedynie żółte kwiaty i korzenno-drzewną słodycz. Zapach otulający, raczej jesienno-zimowy, mimo, że z racji wyraźnego zapachu aksamitek kojarzy mi się bardzo z letnim popołudniem. Wanilia z drzewem sandałowym i szafranem nie daje tu słodyczy ulepnej, a raczej wytrawną, korzenną, która może się kojarzyć z herbatą przy kominku zaprawioną mocną nalewką i przyprawami.
Zapach w zasadzie można traktować jako unisex, jestem w stanie wyobrazić sobie, że i mężczyzna mógłby tak pachnieć jesienią.
Zapach z grubsza jednostajny, nie fluktuuje jakoś specjalnie. Jedynie po pewnym czasie ulatnia się drzewo sandałowe i zostawia takie lekko przywiędłe nagietki.
Parametry nie najgorsze - zapach dość intensywny od pierwszego psiknięcia, ale nie duszący. Trwałość na ok. 3-4 godz. Za tę cenę można się jednak dopsikać kilka razy w ciągu dnia.
Może nie będzie między nami wielkiej miłości, ale to całkiem udane perfumy, zwłaszcza jak na wypust celebrycki. Są nietuzinkowe, niespotykane, warto przetestować jesienią. Teraz, kiedy w radiu słyszę "...the moves like Jagger...", czuję właśnie ten zapach ;)

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Nie dla mnie

Kupiłam ten zapach w ciemno, czytając opis nut. Zazwyczaj sprawdza się to u mnie dobrze. Znam wiele zapachów i często po nutach jestem w stanie zgadnąć czy to wpisuje się w moje gusta czy nie.

Wprawdzie nie przepadam za słodkimi zapachami a tutaj w bazie mamy wanilię, ale liczyłam na ciekawe połączenie z nutami jaśminu, róży oraz cytrusów, przypraw.

Niestety dla mnie jest zbyt słodko, wanilia i słodkość wiodą tutaj prym i dla mnie jest tego zdecydowanie na dużo. Nawet zimową porą, kiedy częściej sięgam po słodkie zapachy nie dałam rady.

Mimo, że zapach nie trafił w moje gusta to wcale nie jest tandetny, wręcz przeciwnie. To niedrogie perfumy o bardzo dobrej jakości.
Bardzo trwałe.

Ogromny plus za piękne opakowanie.
Zgrabna butelka z korkiem przypomina mikrofon - nawiązanie do zawodu Adama. Do tego bardzo ładne tekturowe, solidne opakowanie.

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Udany zakup w ciemno

Podczas zakupów dorzuciłam do koszyka zupełnie w ciemno butelkę tychże perfum. Zakup w ciemno okazał się bardzo trafiony. Zapach nietuzinkowy, długo się utrzymuje jak na standardy celebryckich zapachów. Mimo niskiej ceny (ja zapłaciłam za niego jakieś 35 zł) jest to dobra jakościowo kompozycja. Nie czuć taniością, składniki są wyważone. Zapach jest ciepły, przyprawowy, komfortowy. Otwarcie rozpoczyna się od szafranu i przypraw, w późniejszych etapach dochodzi do głosu drzewo sandałowe, jaśmin. Ja wyczuwam także nuty miodu choć nie ma ich wykazanych w składzie zapachu.

Perfumy muzyka zamknięto w butelce z korkiem, który przypomina mikrofon i wskazuje na profesję Adama. Ciekawy i fajny gadżet.
Dla mnie jest to zapach na dobrą 4, mam ulubione zapachy które jednak górują nad tą kompozycją. Jeśli natomiast nie macie wysokiego budżetu, a oczekujecie czegoś ciekawego na jesień, to polecam ten zapach.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Oj Adam, prawie się nabrałam !

Często kupuję zapachy bez wcześniejszego powąchania, kierując się wyłącznie spisem nut (rzadziej recenzjami bo te często nacechowane są już emocjonalnie) tak było i tym razem. Mam obecnie fazę na zapachy z nurtu La Vie Est Belle czyli dosyć słodkie, jadalne z dodatkiem nut kwiatowych więc zapach Adama L. wydał mi się czymś co mi podejdzie, przynajmniej do pewnego momentu.

Zacznę od opakowania które wydaje mi się bardzo spójne z wizerunkiem Pana Adama (i zapach też, ale do tego dojdziemy). Butelka klasyczna ale mimo wszystko intrygująca bo imitująca mikrofon. Inspiracja tak oczywista że nie pozostawia złudzeń. Kiedy słyszę w radiu nową piosenkę Maroon 5, również nie mam wątpliwości z kim mam do czynienia, same piosenki nie są odkrywcze ale głos wokalisty dodaje tego czegoś. Czy komuś może się ten styl (butelki) nie podobać równie jak wysokie, niemal wychodzące z pod syntezatora, wysokie tony głosu Pana Levine'a? No jasne. Cała ta recenzja będzie właśnie o tym czymś. Czymś wyjątkowym co może się podobać, ale nie musi.

W bazie mamy benzoes i wanilię czyli to co dobrze znam, słodkie, nawet ulepkowate. Środkowe nuty to jaśmin, róża i drzewo sandałowe. To tworzy obraz dosyć klasycznego DNA z dymną nutką drzewa sandałowego. Celebrycko, miło, dość zwyczajnie, ale nie na długo. W nutach górnych zobaczyłam cytrusy, szafran, przyprawy i aksamitkę i to właśnie tutaj trochę się wykoleiłam i stwierdziłam ze muszę ten zapach kupić bo to będzie coś dziwnego.

W praktyce baza zapachu jest jak klasyczny rytm, nienachalna perkusja, klawisze i gitara, sama melodia środkowych nut również trafia do mas i cieszy zmysły populacji. Schodki zaczynają się na górze. Adam wyciąga wysokie tony brzęczące między uszami, a perfumy z pod jego ręki serwują nam coś co jakby odtrąca, wywołuje zgrzytnięcie zębami i unosi brwi. Nie wiem do końca czy to szafran, przyprawy, aksamitka czy może wszystko razem, ale jest w tym coś kontrowersyjnego. Nie niemiłego, ale dziwnego na tyle że nie można tego przeoczyć. Gdybym miała w proporcjach powiedzieć na ile zapach jest masowy a na ile dziwny, to jest zdecydowanie bardziej masowy. Znaczna większość tego co wywąchałam to ciepła słodycz i dymne drzewo sandałowe, dziwność, wyjątkowość (jak kto woli) jest tylko dodatkiem, dodatkiem który mimo wszystko wiele zmienia.

Mówię o tej dziwnej nucie a jeszcze nie nakierowałam was na dobry trop. Zapytacie - czym to pachnie? Myślę że każdemu czymś innym. Mój mąż stwierdził że to zdecydowanie aksamitka która ma mocny, charakterystyczny zapach. Moja mama mówi że wyczuwa bliżej niekreślony zapach który wydobywa się z szafki z asortymentem kuchennym, zawierającym też kostki rosołowe. Jedna z koleżanek zwaliła winę na kumin który czasami nadaje perfumom lekko zwierzęcy bodziec. Do mnie dociera jakaś mieszanka tych nut i prawdę mówiąc sama nie wiem jak się z tym czuję.

Przeczytałam kilka recenzji i widzę że wiele z was odczuło to samo co ja. Tak jak do głosu Adama, tak i do tego zapachu zdołałam się przyzwyczaić na tyle że dziwna nuta niemal zniknęła. Aby znowu ją poczuć musiałam wrócić do bardziej czystych składowo zapachów. Wąchnęłam perfumy składające się wyłącznie z karmelu i kwiatów i znowu znalazłam u Adama aksamitki w szafranowym rosole. Myślę że mniej wprawione nosy mogą w ogóle nie wyczuć tego "czegoś" i dać się nabrać na bardzo klasyczną bazę! Cóż za podstępne perfumy!

Parametry - nieewoluujący, bliskoskórny, trwały, ciepłolubny.

Jak podsumuję ten zapach? Myślę że nie jest aż tak uniwersalny i zwykły jak go malują. Z czasem nam normalnieje, ale otoczenie wcale nie odbiera go jako zwyczajny zapach. Nie wywołuje negatywnych emocji, intryguje na podobnym poziomie jak prześwitująca koszula ukazująca tu i ówdzie skrawki koronkowego biustonosza. Nie gorszy, ale nie da się nie zauważyć, tylko czy jest to coś co będziemy rozpamiętywać? Ja nie będę.

Adam zarzekał się że nie zrobi typowego celebryckiego zapachu, no to mu się zdecydowanie udało.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Hm miód i przyprawy

Zapach otrzymałam jako prezent mikołajkowy. Opakowanie przypomina mikrofon, ciekawe, prosta butelka zwieńczona zamknięciem na kształt mikrofonu. Zapach wyrazisty i elegancki, otulający i bezpieczny. Nie przytłacza słodyczą, przebija się nuta przypraw . Nie rozróżniam poszczególnych nut, jest dobrze skomponowany. Pięknie się rozwija, ma to coś tajemniczego, wyciszającego i intrygującego. Może tak działa mieszanka szafran, wanilia i drzewo sandałowe, lubię ten zapach jest taki....otulający i harmonijny. Trwałość do 6 h, na szaliku wyczuwalny po kilku dniach, trwały.
Polecam.

Wizażanki najczęściej polecają:

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 4

Make You Fell Beautyfull

Adam Levine cholernie seksownym mężczyzną jest i nawet śpiewać umie, gdy sie dowiedziałam , że robi perfumy to oczy mi się od razu zaświeciły.
Adaś zaczarował stworzył piękny , ciepły lekko pudrowy zapach , dla nas kobiet i dla naszej uciechy :D
Gdybym miała porównać zapach do jakieś kompozycji Maroon 5 byłoby to She Will Be Loved - jest spokojny , sensualny i z duszą jak ta piosenka :)
Flakon również przemyślany- szkło proste koreczek na wypasie z błyskotkami- chyba chodzi o to , że każda dla jednych zwykła kobieta będzie w oczach tego jedynego mężczyzny najpiękniększa.
Na początek Adaś uwodzi piernikowymi przyprawami nie szczędząc przy tym szafranu. Wszystko okala piękny i rześki cytrus.
Jest korzennie , ciepło i miło :)
Dalej czuć kremowe drzewo sandałowe w bazie z leciutką kropelką wody różanej-jednak przyprawy i cytrusy nadal wiolą prym.
W sercu króluje lekko gorzka , nadpalona łupina waniliowa.
Świetna kompozycja.
Otula , wycisza , relaksuje.
Zostawia ogon ale nie daje nim po oczach- jest stworzony tylko dla kobiety która go nosi i dla jej najbliższych osób
Sensualna , cieplutka , piękna
Adaś znów uwiódł runełam jak stary pień ;D

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 4
  • Flakon: 5

Ciepełko

Bardzo przyjemne. Otulające. Pudrowo-waniliowe. Nie są słodkie do przesady. W sam raz na leniwe jesienno-zimowe popołudnia z kubkiem gorącej herbaty z imbirem, przy dobrym filmie w towarzystwie przyjaciółki/ukochanego, gdy na zewnątrz pada deszcz i panuje odpychający chłód. Grube skarpetki, sweter i ten zapach. Utuli i rozgrzeje, zanuci do ucha "I'm never gonna leave this bed..." ;)
Byłam uprzedzona do zapachów "celebryckich", ale ten kupiłam w ciemno zachęcona opiniami i nie żałuję. Niestety na mnie trwałość trochę kiepska, tak ok. 2-3h. Ale mimo to warto. Myślę, że może się spodobać wielu osobom.
No i flakonik - mistrzostwo!

EDIT: kupione w listopadzie, nie używałam ich jakiś czas i dzisiaj... nie wiem, jak to się stało, ale pierwszy psik - alkohol, alkohol, więcej alkoholu... a później czuję zjełczałe masło. Masakra. Więc na pewno nie kupię ponownie.

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 4
  • Flakon: 3

Zaskakujący

Adam Levine wokalista Maroon 5 bożyszcze dla milionów kobiet, idealny głos, idealne ciało. Nie dla mnie. Nie gustuję ani w jego muzyce, a jego wygląd w ogóle nie robi na mnie wrażenia i przyznam szczerze, że jego barwa głosu poprostu mnie drażni tak bardzo,że jak słysze jakąkolwiek jego piosenkę to zmieniam kanał. Kiedyś zarzekał się, że nigdy w życiu nie wypuści swoich perfum, a jednak kasa zrobiła swoje i się przełamał. I dobrze zrobił, bo ten zapach jest jednym z lepszych celebryckich i nie jest typowym kompocikiem bez ładu z kiepskim składem. Przeciwnie. To kompozycja żywo inspirowana Sensuous i jak najbardziej może to być jego zamiennik, bowiem oba zapachy pachną praktycznie identycznie różni ich jednak trwałość i to nieznacznie. Jeśli wiecie jak pachnie propozycja EL to już wiecie co kryje się w tej mikrofonowej buteleczce. Duużo sandałowca. Ciepłego, otulającego, balsamicznego wraz z przyprawami i leciutką wanilią bez jadalnej słodyczy. Bardzo otulający zapach i kobiecy, który nosi się z przyjemnością. Naprawdę nie spodziewałam się, że Adam wypuści na rynek tak dobrze skonstruowany zapach i mam nadzieję, że jeszcze zdecyduje się na inne damskiej pachnidło z podobnej kategorii zapachowej. Jeśli kochacie Sensuous, ale nie możecie sobie na niego pozwolić to bez namysłu bierzcie Adama. Nie pożałujecie

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 3

ma to coś

Bardzo udany zapach jak na "celebrycki".
Ciepły i słodki sandałowiec, trwały z nutą pieprzu, nie jest ostry,ale ma charakter. Według mnie tylko w 20% przypomina Sensuous. Może też w 20% przypomina Fancy Nights. Na jesień genialny, wyważony i nie wywołujący złych reakcji w otoczeniu tj. bezpieczny. Ma to coś.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 3
  • Zapach: 2
  • Flakon: 1

mocno średnie

Kupiłam skuszona promocją za 50 zł/50 ml. Przekonały mnie dość pozywane opinie, dużo osób zachwalało. Dla mnie niestety się nie nadają. Przyznaję mój nos przyzwyczaił się do wysokopółkowych zapachów. Ten pachnie taniością. Otwarcie ma mocno alkoholowe, zapach jest płaski, średniotrwały. Rozwija się jedynie na kształt mydełka, które ostatecznie mnie drażni. Polecam mimo wielu pozytywnych komentarzy nie kupować w ciemno - lepiej powąchać wcześniej niż się męczyć z tym flakonem tak jak ja.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Otrzymałam w prezencie

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 5
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Bardzo przyjemny zapach

Zapach dostałam w prezencie urodzinowym. Uwielbiam Maroon 5, ale jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na perfumy sygnowane imieniem ich wokalisty. Zapach zdecydowanie należy do tych ciepłych, pudrowych,delikatnie otulających, w którym można się zanurzyć. Moim zdaniem lepiej odbiera się go jesienią i zimą niż latem. Swój mam już jakiś czas i z doświadczenia wiem, że lepiej czuję się w nim właśnie podczas tych zimniejszych pór roku. Zapach jest bardzo trwały - spokojnie wytrzymuje kilka godzin na skórze, na ubraniach znacznie dłużej. Na początku projekcji wyraźnie wyczuwamy intensywne nuty przypraw i słabszą wanilię, później nieco ta nuta się osłabia i pozostawia zapach właśnie przypominający wanilię, jest ciepły i pudrowy, lekko słodki. Na uwagę zasługuje również niebanalny flakon ze srebrnym zdobieniem. Bardzo fajne i trwałe perfumy w rozsądnej cenie, po które kiedyś jeszcze sięgnę.

PLUSY:

+ trwałość
+ opakowanie
+ wydajność
+ cena

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: miesiąc

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Perfumeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Trwałość: 4
  • Zapach: 5
  • Flakon: 5

Zmyslowy

Kto kocha "Sensuous" Estee Lauder moze kupowac w ciemno, te perfumy sa bardzo podobne, tak samo kobiece i zmyslowe. Na mojej skorze Sensuous jest moze troszeczke bardziej miodowe i mniej trwale, zas Adam Levine- bardziej pudrowe. Oba zapachy uwielbiam. Warto zwrocic uwage na duza roznice w cenie. W Adam Levine dominuje drzewo sandalowe, lekka pikantnosc przypraw i wanilia, ale nienachalna, ciepla, z lekka nutka slodyczy. Piekne, uzywam z przyjemnoscia.

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    2
    recenzji

    980
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    0
    recenzji

    285
    pochwał

    9,63

  3. 3

    6
    produktów

    3
    recenzji

    972
    pochwał

    9,61

Zobacz cały ranking