Miss Sporty, Fabulous Lash, Stretch It Mascara (Wydłużający tusz do rzęs)

Całkiem dobrze się rozkłada ale szczoteczka totalnie moim zdaniem odpada bo słabo rozczesuję rzęsy i słabo je maluje bo nie dociera do każdej rzęsy. Jeżeli na podwórku pada śnieg czy nawet jest wilgotno to ten tusz totalnie odpada ostatnio wyszłam z nowo poznanym chłopakiem na spacer a tu taka wtopa zaczął padać śnieg a pod moimi oczami czarno...

Tusz jest beznadziejny, tak kiepskiego od lat nie miałam. Na szczęście tylko 6zł straciłam. Tusz beznadziejnie się nakłada, trzeba się namachać, żeby w ogóle jakkolwiek wymodelować rzęsy. Kiepsko chwyta rzęsy, jak chcemy złapać u nasady, to mamy wysmarowane powieki. Nie podkręca, nie wydłuża, ogólnie robi nieładne rzęsy, bez wyrazu i kształtu. Nie jest intensywnie czarny, jakoś oczy po nim są mało wyraziste. Tusz ma fatalną trwałość, już po bardzo krótkim czasie obsypuje się, do wieczora już mamy ślad po okiem, o pójściu na imprezę po pomalowaniu nim możemy zapomnieć. Niestety nie zmywa się wygodnie, musimy dłużej czyścić oczy.

Używam go obecnie jako jeden z trzech tuszy. Naprzemiennie. Uwielbiam tusze do rzęs, kupuje je często, zazwyczaj kilka. Ciągle testuje inne ale mam swoich ulubieńców.
Po tusz z miss sporty sięgnęłam po przeczytaniu pozytywnych opinii.
No i tu miłe zaskoczenie. Chyba jako jedyny jak do tej pory jeśli chodzi o tą firmę, sprawdził się.
Tusz ładnie wydłuża moje rzesy, które są same w sobie długie. Najważniejsze że ich nie skleja, czego bardzo nie lubię.
Wystarczy mi w zupełności jedna warstwa, aby osiągnąć efekt jaki chce.
Zauważyłam, że ma niestety duży minus - po kilka godzinach odbija mi się na powiece.

Jednak mimo wszystko uważam ze tj dobry tusz w swojej kategori cenowej..

Kupiłam ten tusz, ponieważ był na promocji w Rossmanie. Niestety mnie trochę rozczarował, moje rzęsy są krótkie dlatego oczekiwałam, że fajnie je wydłuży. Niestety efekt nie jest taki jakiego oczekiwałam, a dodatkowo zauważyłam że trochę skleja rzęsy. Z plusów to warto wymienić, że ładnie podkreśla oko i się nie kruszy.
Mogę zdecydowanie go polecić osobom mniej wymagającym, ponieważ za takie pieniądze warto go wypróbować.

Bardzo mnie zaskoczył ten tusz, oczywiście pozytywnie. Podchodziłam do niego sceptycznie, miałam już kilka różnych rodzajów z tej firmy i spisywały się rozmaicie. Miałam jeden ulubiony, ale zniknął ze sprzedaży. Ten zakupiłam zachęcona pozytywnymi opiniami na Wizażu oczywiście. Spełnił moje oczekiwania, jest trwały, ładnie podkreśla rzęsy, szczotka jest dla mnie ok. Na pewno nie jest to tusz idealny, ale za taką cenę uważam, że sprawuje się świetnie i myślę, że jeszcze go kupię, ponieważ się polubiliśmy.

Patrząc na cenę myślałam, że jest słabej jakości, a tu zaskoczenie tani nie znaczy zły. Może rzęsy nie są strasznie długie, ale radzi sobie bez problemu, nie skleja i nie tworzą się grudki, pogrubia i podkreśla rzęsy. Szczoteczka jest dla mnie ok, dobrze się nią operuje. Wygląd opakowania może nie jest szałowy i się niczym szczególnym nie wyróżnia ale warto wypróbować ten tusz.

Kupiłam ten tusz bo akurat była na niego promocja a pozatym nigdy go wcześniej nie miałam. Jak dla mnie jest to tusz raczej przeciętny i za fajną cenę. Ma bardzo grubą szczoteczkę co do końca mi się nie podoba. Nie wydłuża aż tak bardzo, raczej średnio. Jestem posiadaczką długich rzęs i on u mnie szału na rzęsach nie robi.Fajne jest to że rzęs nie skleja, delikatnie je pogrubia i rozdziela,nie kruszy się. Raczej jest to tusz dla osób nie wybrednych, które lubią delikatnie podkreślone rzęsy. Ja zdecydowanie wolę mieć spektakularne rzęsy i mega wydłużone.

Produkt godny polecenia! Jeden z lepszych mimo, iż znajduje się na jednej z najniższych półek drogeryjnych.
Świetny przykład TANI nie znaczy SŁABY. Kosztuje ok. 10 zł w niemieckiej sieci drogeryjnej R. ;) Lepszy o niejednego kosztuącego ponad 60 zł.
Tradycyjna szczoteczka - moja ulubiona! Świetnie rozdziela rzęsy, wydłuża i subtelnie z naturalnym efektem pogrubia.
Kupiłam raz, drugi, trzeci... Będę kupować póki jest na rynku!

O tym tuszu przeczytałam w jednych z artykułów , który polecał co kupić na wielkiej Fieście w Rossmanie. Co mi szkodziło kupić mascarę za niecałe 5 zł. Nie oczekiwałam wiele, a okazało się , że to najlepszy tusz jaki kiedykolwiek miałam. Jest idealny. Pięknie rozdziela rzęsy, zero sklejenia, widocznie wydłuża i pogrubia, efekt jest naprawdę piękny. Oczy są wyraźnie podkreślone. Nie muszę codziennie dodatkowo robić kresek eyelinerem. Szczoteczka może przerazić grubością, ale okazuje się , że świetnie się nią maluje rzęsy. Jeszcze taka tanizna i dostępność w każdym Rossmanie. Super, to jest mój hit.

Używałam już wielu tuszy do rzęs, jeżeli chodzi o cenę były bardzo zróżnicowane. Testowałam zarówno te najtańsze dostępne w drogeriach jak i te drogie. Tak naprawdę tylko kilka razy udało mi się trafić na coś godnego uwagi, a ten tusz jest właśnie przykładem takiego kosmetyku.
Produkt ma dość zwyczajną, niewyróżniającą się niczym szczególnym szatę graficzną, opakowanie jest wygodne, solidne (przerobiłam już około 7 opakowań tego tuszu i nigdy nic nie pękło, jedynie napisy z czasem się lekko ścierają). Klasyczna, troszkę szersza szczoteczka jest bardzo wygodna w aplikacji, ale myślę że o wiele lepiej radzi sobie właśnie na naturalnie długich rzęsach niż na krótkich, których posiadaczki chwalą sobie szczoteczki silikonowe. Konsystencja jest po prostu dobra, jednak po dwóch - trzech użyciach leciutko się zagęszcza i staję się jeszcze lepsza, wygodniejsza dla aplikacji produktu.
Tusz nie kruszy się, nie obsypuje, nie odbija się rażąco na powiece w ciągu dnia. Nadaje się do użytku przez trzy miesiące i jest to mniej więcej czas, kiedy zaczyna mi się kończyć (przy nakładaniu dwóch warstw, które z łatwością można stopniować). Po tym czasie zaczyna się kruszyć i nie nadaje się do użytku.
Jeżeli chodzi o sam efekt na rzęsach: Widać znaczne pogrubienie, wydłużenie rzęs. Wydają się być wyraźnie zagęszczone. Przy umiejętnej aplikacji się skleja rzęs, a sama czerń jest dość głęboka.
W cenie około 10 zł (na promocji można go dostać nawet na 5 zł) jest to cudo, które zostawia w tyle większość drogich, drogeryjnych tuszy do rzęs.

Przeciętny, taki na codzień

Tusz do rzęs Miss Sporty kupiłam w drogerii  przy okazji promocji. Cena wyszła bardzo mała, w sumie nigdy nie miałam tuszów z tej firmy, zwykle wybieram tusze z górnej półki cenowej bo akurat na maskarach staram się nie oszczędzać, ponieważ uwielbiam mocno podkreślone rzęsy. Jednak chciałam sprawdzić czy tanie tusze są równie dobre jak te droższe bo a nóż można by zaoszczędzić.

#OPAKOWANIE
Ten tusz zapakowany jest w fioletowe opakowanie z srebrnym lustrzanym napisem. Opakowanie jest dość charakterystyczne dla marki, ponieważ posiada ona jeszcze kilka innych tuszów w takim opakowaniu, ale innym kolorze. Po odkręceniu okazuje się szczoteczka, która jest dość duża, jest ona z włoskami, nie jest silikonowa, jest ona symetryczna na całej swojej długości, nie zwęża się ku końcowi. Przyznam, że jestem osobą, która ma dużą wprawę w używaniu różnych szczoteczek i operowanie tą szczoteczką było okey, ale przy malowaniu co chwila brudziłam nią skórę dookoła, a to mi się rzadko zdarza.

#KONSYSTENCJA
Konsystencja tuszu jest na początku dość rzadka przez co nie do końca dobrze się go nakłada. Czekam aż troszkę zeschnie i może będzie lepiej. To co na plus to zapach, przyznam, że całkiem ładnie pachnie. Jeśli chodzi o kolor to dla mnie czerń jest taka dość standardowa, nie jest bardzo głęboka, na co dzień będzie odpowiednia.

#DZIAŁANIE
Jeśli chodzi o działanie to tuż nie zachwycił mnie, jestem bardzo wymagająca jeśli chodzi o maskary, i szczerze miałam wiele lepszych kosmetyków tego typu. Jest to raczej tusz na co dzień, taki, który pozwala uzyskać naturalny efekt. Tu raczej nie uda się uzyskać spektakularnego wachlarzu rzęs albo wyglądu sztucznych rzęs. Myślę, że będzie też za słaby na imprezowy look. Ja sama ma dość gęste i długie rzęsy i to na czym najbardziej mi zależy to pogrubienie, niestety nie zauważyłam, że nie jest to tusz pogrubiający tylko wydłużający. Jednakże znacznego wydłużenia tutaj też nie widzę. Rzęsy są podkreślone dzięki tej czerni, ale to nie jest to czego bym chciała, fakt, po 3 warstwach wyglądają ładnie, ale dopiero po 3,a zwykle tyle nie nakładam. Sam tusz ma średnią trwałość. Po kilku godzinach zauważyłam, że się nieco rozmazuje, a jest to świeży, nowy tusz. Nie wiem jak radził by sobie po wielu godzinach, w upale, przy wysiłku. Demakijaż jest całkiem przyjemny nie ma problemu z jego zmyciem, nie tworzy się oko pandy, nie rozciera się nie trzeba trzeć, także to jest na plus. Podsumowując jest to niezły tusz na co dzień, taki żeby lekko podkreślić oko, ale na pewno nie jest to tusz dla osób które chcą uzyskać spektakularny, mocny look (ja są uwielbiam mocno podkreślone rzęsy). Być może jeśli zgęstnieje to będzie się lepiej go nakładać i lepiej podkreśli oko. Jeśli tak się stanie prwnie dodam tą informację.

#NIEPORZĄDNE
Mnie tusz na szczęście nie podrażnia, nie uczula, nie powoduje jakiś reakcji alergicznych i pieczenia oczu, nic złego się nie działo.

#WYDAJNOŚĆ
Myślę, że wydajność będzie okey, chociaż przy nakładanii 3 warstw może być mniejsza. Czekam aż nieco zgęstnieje i być może lepiej będzie się z nim pracować.

#CENA
Ja kupiłam go za niecałe 6 zł więc bardzo tanio biorąc pod uwagę, że miałam już tusze kilka-kilkanaście razy droższe.

Tusz Miss Sporty Fabulous LASCH Stratch it! to bardzo dobry tusz, który w promocji można kupić za mniej niż 10 zł.
Tusz w kolorze 001BLACK ma bardzo głęboki kolor i wydłuża rzęsy. Fajna, średniej wielkości klasyczna szczoteczka bardzo dobrze rozprowadza produkt na rzęsach i dobrze je rozdziela.
Kolor jest intensywny, tusz nie rozmazuje się ani nie kruszy- jestem nim bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ często kupując kosmetyki za ponad 30zł trafiałam na duo gorsze mascary.

Opakowanie jest fioletowe, estetyczne, poręczne, zawiera 8ml produktu ważnego 12 miesięcy od otwarcia.

Nie widzę tutaj żadnych wad- może nie przypaść do gustu dziewczynom lubiącym szczoteczki sylikonowe .