L'biotica, Active Lash (Serum przyspieszające wzrost rzęs i brwi)

Produktu używam od 3 tygodni. Przez ten czas zaobserwowałam wydłużenie i nieznaczne zagęszczenie rzęs. Sugerowany czas używania to 6-8 tygodni więc jestem dopiero na półmetku jednak jestem dobrej myśli :) Ma bardzo dobrą konsystencję - niezbyt płynna więc nie spływa z oka i nie za gęsta więc nie skleja rzęs. Co prawda buteleczka jest ciemna i nie widać ile produktu zostało jednakże końca nie widać.. ;) z czystym sumieniem POLECAM!

Luksusowe pudełko, a w nim produkt, który wygląda jak tusz do rzęs tyle, że ma inną końcówkę. W składzie poza bimatoprostem znajdziemy też keratynę (wzmacnia), panthenol (regeneruje i odżywia trukturę włosa) i argininę (pobudza rzęsy do wzrostu). Zawsze używałam serum Long4Lashes, ale za namową postanowiłam wypróbować to. Raz, że cena jest dużo niższa to samego produktu jest więcej co już jest dużo korzystniejsze. Jeśli chodzi o działanie to nakładam codziennie wieczorem i po kilku tygodniach faktycznie widać różnicę. Rzęsy są dużo dłuższe i wyglądają dużo lepiej. Dodatkowo kosmetyk nie uczula i nie podrażnia. Jest bardzo wydajny. Z czasem, gdy efekt rzęs mnie zadowalał to stosowałam rzadziej i również były efekty. Minusem jednak jest to, że gdy odstawimy całkowicie odżywkę to rzęsy wracają do swojego stanu faktycznego po pewnym czasie. Tak czy inaczej sprawdzi się dla osób, które nie stosują laminacji czy nie przedłużają rzęs, a marzą o lepszych rzęsach. Polecam.

Serum jest wspaniałe. Same zalety. Efekt już po 3 tygodniach. Używam 4 mce i serio już czasami mam problem z pomalowaniem ładnie rzęs takie są długie.
Pierwsze serum które nie dość że wydłużyło to i pogrubiło rzęsy a i zauważyłam wzrost nowych! Piękne opakowanie choć uważam że producent przesadził z pudełkiem- luksusowo zapakowane ale warto pomyśleć o ekologii bo to niepotrzebna sterta śmieci.

Na początku zaznaczam, że nie miałam problemu z rzęsami przed zastosowaniem serum. Moje rzęsy zawsze były ładne, gęste, podkręcone.
Serum zaczęłam używać na początku stycznia. To, co od początku mi się nie spodobało, to opakowanie. Karton, a w nim jakby etui, bardzo ciężkie, na magnes. Wydaje się luksusowe, ale to zwykła fanaberia i odpad! I zajmuje dużo miejsca. Zawsze trzymałam serum luzem, tak jak każdy inny tusz do rzęs. To opakowanie to dla mnie serio wada tego produktu, jest bezsensowne.

Co do działania, to przy regularnym stosowaniu widać efekty w długości rzęs. Moje się bardzo nieznacznie wydłużyły. Nie zauważyłam różnicy w objętości. Rzęsy podczas używania serum bardzo dobrze wyglądały wytuszowane. Teraz, gdy przestałam używać, są strasznie kapryśne... Dochodzę do wniosku, że niepotrzebnie używałam tego serum mając ładne rzęsy. Wszystkim dziewczynom, które nie mogą narzekać na swoje rzęsy, radzę przemyśleć zakup. Nie wiem czy dojdzie u mnie do wypadania rzęs, ale obecnie jakby plataja się co widać przy malowaniu. Przed używaniem serum wyglądały lepiej.
Kiedyś używałam 4long lashes i działał zdecydowanie lepiej. Zaletą jest to, że Lbiotica jest znacznie bardziej wydajna - po 5 miesiącach mam jeszcze produkt.

Jestem zachwycona tą odżywką.
Po pierwsze i po setne- działa !
Nie uczula i to jest genialne ! Poprzednie, które stosowałam : Revitalash oraz LongForLashes powodowały uczulenie w postaci czerwonej, swędzącej obwódki wokół oka. Nie dość, że wyglądało to nieestetycznie to dodatkowo swędzące oczy nie dawały spokoju. W tym produkcie zupełnie tego nie mam.
Na efekt należy cierpliwie poczekać 3/4 tygodnie.
Nie zauważyłam aby rzęsy wypadały lub przerzedzały.
Bardzo wydajna odżywka.
Polecam

Skusiłam się na zakup tego serum ze względu na promocję w jednej z drogerii. Nie jestem fanką eksperymentowania z serami do rzęs (ze względu na swoje wcześniejsze doświadczenia), ale ten produkt mnie zachwycił. Co prawda, efekt nie pokazał się po tygodniu czy dwóch od rozpoczęcia stosowania, ale był widoczny przy regularnej aplikacji :)
Produkt nie podrażnił mi skóry oczu ani nie wywołał żadnych efektów niepożądanych. Co więcej, efekty regularnej aplikacji było widać dość długo po zakończeniu kuracji.
Serum do rzęs dostajemy w pięknym opakowaniu, które zamyka się na magnes. Aplikacja produktu jest łatwa i przyjemna.

Moja siostra pracowała w aptece i poleciła mi to serum. Stosowałam przez 2 miesiące i byłam pod wrażeniem efektów. Rzęsy były mocniejsze, zdecydowanie szybciej rosły oraz się zagęściły. Sama aplikacja produktu jest przyjemna. Produkt nakładamy jak eyeliner na linię rzęs. W moim przypadku nie miałam uczucia pieczenia oraz podrażnienia. Efekty jak najbardziej są widoczne, co potwierdziło sporo osób z otoczenia. Produkt na plus. Jednak na codzień staram się nie majstrować w okolicach samego oka, dlatego produkt używałam jedynie przed ślubem.

Trafiłam na tą perełkę w drogerii Hebe. Do tej pory jej używam, pomogła w najtrudniejszych momentach życia moich rzęs bo ściągnięciu rzęs przedłużanych 1:1 , miałam totalne braki rzęs, moje rzęsy były że tak powiem prawie łyse, do tego stopnia że nie mogłam nawet pomalować ich tuszem bo dawały efekt zerowy. Byłam załamana , to serum stosowałam codziennie wieczorem już po dwóch -trzech tygodniach było widać minimalne różnice. To serum uratowało nie tylko moje rzęsy ale też oprawę oka czyli brwi, bo kombinacji samej w domu jak nie miałam pojęcia co robić z brwiami posunelam się do tego że zrobiłam sobie dość że nierówne brwi to sprawiłam również że były cienkie i używałam czegoś podobnego do brzytwy (dziewczyny nie polecam) taki wiek nastoletni. Także uratowałam sobie tą odżywką nie tylko rzęsy ale też brwi. Polecam osobą które ciągle walczą z tym by mieć dłuższe rzęsy czy też gęste brwi. Skoro w moim tragicznym przypadku poskutkowało to myślę że którejś z Was też uda się pomóc.

Serum dostałam w prezencie, sama pewnie bym po nie nie sięgnęła. Nie oczekiwałam wiele - mam długie rzęsy, ale miałam nadzieję na pogrubienie i ich zagęszczenie. Poza tym mam dosyć wrażliwe i delikatne oczy, więc uważam na to, co stosuję w ich okolicy jednak opis producent a i opinie zachęciły mnie do spróbowania. Niestety u mnie po prawie 2 miesiącach kuracji nie widzę żadnych efektów.

OPAKOWANIE

Zachwyca swoją prostotą i klasą - śliczny kartonik zapakowany w folię daje gwarancję nowości serum, z boku kartonika znajduje się również data ważności, a więc możemy mieć pewność, że produkt jest przydatny do użycia. Opakowanie kartonowe wykonane jest z dobrej jakości materiałów i służy do samego końca użytkowania bez oznak mijającego czasu i codziennego wysuwania. W kartoniku znajduje się elegancki futerał z logo marki w kolorze matowej czerni, w środku wyłożony materiałem przypominający aksamit. Znajdziemy tam ulotkę ze sposobem stosowania i serum. Opakowanie właściwe serum wykonane jest z trwałego i mocnego plastiku z metalicznymi elementami w kolorze srebrnym z tłoczonym logo marki, przypomina opakowanie tuszu do rzęs - pędzelek ma jednak dużo cieńszą i bardziej precyzyjną końcówkę. Niestety rączka pędzelka jest bardzo długa i nakładanie produktu dla mnie osobiście jest niewygodne i nieprecyzyjne. Źle lezy w dłoni a wszelakie manewry tym sprzętem są trudne do wykonania. Wizualnie produkt prezentuje się świetnie, a jak działa?

SERUM

Producent zaleca stosowanie serum na noc po dokładnym oczyszczeniu okolicy oczu i tak też je stosowałam. Ma postać bezbarwnego żelu, opakowanie jest nieprzezroczyste, więc tak na prawdę ciężko określić, czy produkt został wykorzystany do końca czy nie, ale skoro pędzelek już nic nie nabiera należy stwierdzić, że produkt jest wykorzystany. Na początku serum wywołało u mnie swędzenie oczu, nieprzyjemne uczucie suchości w oku, widzenie przez mgłę, czyli typowe objawy dla tego typu kosmetyków, które same ustąpiły po klku dniach stosowania. Stosowałam serum sumiennie przez okres 1,5 miesiąca, potem kilka razy w tygodniu, ale bez większego efektu. Razem czas wyniósł ok. 2 miesięcy, a producent deklaruje efekty już po 3 tygodniach stosowania. Na moich rzęsach nie ma praktycznie żadnego efektu stosowania tego kosmetyku przez kilka miesięcy. Co zauważyłam - długość rzęs pozostała praktycznie bez zmian, moje chyba już więcej nie urosną a ten specyfik na pewno tego procesu nie przyspiesza. Zgęszczenie rzęs oraz ich przyciemnienie to również nie są osiągnięte efekty, choć liczyłam na nie najbardziej. Efekty przed i po są praktycznie te same miarka wskazywała jedynie 1mm przyrostu, a to tyle co 0 w przypadku tego typu produktów, gdyż używając innych produktów do rzęs miałam o wiele bardziej spektakularne efekty. Uważam, że te efekty nie są warte dyskomfortu jaki odczuwałam podczas stosowania serum. Nie wrócę do niego i raczej będę omijać szerokim łukiem. Ładne jest tu tylko opakowanie. Plusem może być spora wydajność i korzystna cena w porównaniu z innymi specyfikami tego typu.

PLUSY
- eleganckie opakowanie
- wydajność
- cena (niższa niż innych produktów tego typu)

MINUSY
- efekty uboczne na początku stosowania (zaczerwienienie spojówek, pieczenie, uczucie suchości)
- brak wydłużenia czy zagęszczenia rzęs
- niepraktyczny, zbyt długi aplikator

Serum kupiłam trochę jako ciekawostkę , koleżanka używa 4longlashes i jest zadowolona, natomiast ja mam bardzo wrażliwe oczy więc szukałam alternatywy... Nie wierzyłam, że serum zadziała...

Na serum z L'biotica zdecydowałam się kilka miesięcy temu kiedy zobaczyłam jakie ono daje efekty. Spotkałam się z koleżanką, której nie widziałam wieki i to na co jako pierwsze zwróciłam uwagę to jej rzęsy. Okazało się, że ich wygląd zawdzięcza serum z L'biotica. Serum zamknięte jest w opakowaniu przypominającym tusz do rzęs, czarnym, bardzo eleganckim. Serum jest w formie płynnej i nakłada się je pędzelkiem przymocowanym do górnej części opakowania (tak jak szczoteczka w opakowaniu tuszu do rzęs). Ja stosuję je codziennie wieczorem i nakładam dokładnie nad rzęsami (tak jak kreskę eyelinerem). Serum jest bardzo wydajne i jeśli tylko pamięta się o jego codziennym nakładaniu, sprawi, że rzęsy wyglądają jak piękny wachlarz. Ja jestem zachwycona efektem.

Używałam głównie do brwi, ponieważ mam obecnie sztuczne rzęsy. Bardzo szybko widziałam, że brwi się nieco zagęściły i odżywiły :) Przede wszystkim były mocniejsze. Bardzo łatwa aplikacja. Serum nie wysusza skóry brwi. Nie widziałam, aby specjalnie wydłużały się włoski, ale na pewno były mocniejsze.