Yves Saint Laurent, Encre de Peau All Hours SPF20 (Podkład kryjący matujacy wodoodporny)

Swietny podklad ktory naprawde utrzymuje sie na twarzy caly dzien. Twarz po nim wyglada slicznie, jest wygladzona i ujednolicona. Dobrze kryje i jest wydajny. Pieknie wtapia sie w skore, nie wlazi w zmarszczki i nie straszne mu krople wody. Po calym dniu noszenia od samego rana do nocy jest caly czas na twarzy i wyglada super. Fajna gama odcieni (ja uwywam BD35).

Chodziła za mną od jakiegoś czasu chęć kupienia sobie trochę droższego podkładu. Wybór padł na All hours, ponieważ opis zawierał wszystkie te rzeczy, na których najbardziej mi zależało. Mam cerę z dużą tendencją do niedoskonałości, czasem bardzo suchą, czasem bardzo tłustą, generalnie niełatwa sprawa jeśli chodzi o dobranie podkładu.

Opakowanie All Hours jest bardzo ładne, chociaż jak dla mnie podobne do zwykłych drogeryjnych kosmetyków. Podczas codziennego stosowania bardzo wygodne, ale niestety, tak jak w przypadku innych podkładów w szklanych buteleczkach, kiedy produkt się kończy, na dnie zostaje całkiem spora jego ilość, której nie sposób wydobyć -szkoda, bo nie lubię marnować. Produkt ma bardzo przyjemny, faktycznie luksusowy zapach, nie wiedziałam, że to może dawać aż taką różnicę w codziennym stosowaniu. Konsystencja podkładu jest lekka, aksamitna, wygodna w aplikacji, nawet palcami. Szeroka gama kolorystyczna zawiera uniwersalne odcienie, nie miałam żadnego problemu z dobraniem odpowiedniego koloru.

Podkład wygodnie aplikuje się na skórę, nie tworzy plam, nie roluje się. Ma średnie krycie, daje bardzo naturalny efekt i rewelacyjnie wyrównuje koloryt skóry. Nie podkreśla suchych obszarów twarzy, za to bardzo delikatnie wchodzi w zmarszczki i niestety po kilku godzinach bez poprawek może to być zauważalne.

Trwałość co najmniej kilka godzin i przez ten czas prezentuje się swietnie. Należy pamiętać, że dużo zależy od naszej codziennej pielęgnacji. Cerze nawilżonej doda piękny efekt aksamitnego matu i będzie się trzymał wiele godzin w dobrym stanie.

Podkład jest dość wydajny, bez problemu wystarczył na ok. 6 miesięcy. Jednak cena tego produktu jest dość wysoka, nawet jeśli jest on w promocji.

Podsumowując, jest to dość drogi produkt, z pewnością bardzo dobrej jakości, jednak myślę, że można znaleźć bardzo podobne za połowę (albo i mniej) ceny. Ja zapewne jeszcze do niego wrócę, bo byłam zadowolona z efektu, jednak z pewnością nie jest to mój podkład idealny.

Kocham ten podkład. Za kolor, krycie, zapach (generalnie zapach produktów YSL to coś co uwielbiam).
Zostawia moją skórę lekko satynową, nie błyszczącą ani nie w pełni zmatowioną, określiłabym ją jako porcelanową. Lubię to, jak pracuje z kolejnymi kolorowymi produktami i jak pozwala im idealnie się rozcierać. Obok Forever Nude od Dior to najlepszy podkład jak znam.

Produkt wysokiej jakości, bardzo długotrwały i dobrze wchłanialny. Rewelacyjny na wyjścia jak i na co dzień.. Bez zastrzeżeń godny polecenia. Na pewno kupię ponownie.

Co tu dużo mówić, efekt jaki daje na twarzy jest przepiękny. Gładka cera z zakrytymi niedoskonałościami.

Pięknie kryje ale nie wygląda ciężko. Myślałam że nie jest możliwe uzyskanie połączenia lekko matowego wykończenia przy jednoczesnym rozświetleniu skóry. Ten podkład to robi. Mimo matu, mimo pełnego krycia makijaż wygląda delikatnie i lekko.

Dla mnie to taki fotoshop w buteleczce. A jeśli już o opakowaniu to jest bardzo ładne. Eleganckie i wygodne w użyciu.

Trwałość podkładu YSL jest nie do zdarcia. Wytrzymuje nawet całonocne imprezy, np. wesela. Dla mnie to podkład na większe wyjścia. Kiedy chcę użyć czegoś niezawodnego. All Hours taki właśnie jest - niezawodny.

Dodatkowe plusy za wodoodporność, konsystencję, zapach i (mały ale jednak) SPF.

Polecam spróbować <3

Kosmetyk dość luksusowy, ale warty swojej ceny. Pięknie kryje, ma aksamitne wykończenie. Niewielka cienka warstwa wystarczy do uzyskania perfekcyjnego efektu, dzięki czemu jest bardzo wydajny. Ogromny plus uzyskuje również za eleganckie opakowanie.
Na minus jest fakt iż ma tendencje do podkreślania suchości oraz zmarszczek i załamań. Polecała bym cerom młodszym i w kierunku mieszanych tłustych.

Mam cerę mieszaną, z drobnymi niedoskonałościami, typu drobne blizny po trądziku i przebarwienia. Używałam do tej pory DW i EL cover, jednak z uwagi na to, że mam 44 lata, a mocno kryjace podkłady nie upiekszaja juz mojej cery, postanowiłam wypróbować czegos lzejszego. Początkowo nakładalam zbyt mała ilość, przyzwyczajona do DW, wtedy nie do końca efekt mnie zadowalal, jednak przy użyciu trochę większej ilości, podkład nadal wygląda bardzo ładnie, nie tworzy maski. Skóra wygląda ładniej niż po DW.
Bardzo ladne kolory, ja używam B10 pod oczy i na linie żuchwy, natomiast na środkową część policzka B40.
B10 i B20, to naprawdę jasniutkie kolory, bez odcieni pomarańczy, dla osób preferujących odcienie żółte jest jeszcze kolorystyka w numeracji BD.
Podkład nie zbiera się w zmarszczkach, nie podkreśla skórek. Skóra wygląda naprawdę promiennie, zdrowo. Moim zdaniem warto go wyprobowac, ja zdecydowałam się na zakup :-)

ja jestem z niego zadowolona, jest ok, ma dobre krycje, drogi, ale wg mnie warty swojej ceny, tylko problem pojawia sie gdy cera jest sucha, latem uwielbiam go uzywac, zima mam wrazenie, ze powoduje suche skorki u mnie, za to krycie jakie wykonuje to jest majsterszyk :D

Bardzo lubię ten podkład, fajnie się utrzymuje, ładnie kryje, niewielka ilość wystarczy na całą twarz, ładnie wygładza pory.
Podkład jest raczej z grupy tych mocniejszych podkładów i potrafi wyglądać ciężko na skórze i potrafi podkreślić suche skórki. Najlepiej wygląda kiedy się rozprowadzi niewielką ilość palcami i "doklepie" gąbeczką, kiedy używałam pędzla miałam wrażenie, że robi mi efekt ciastka. Dobrze mi się sprawdza zimą i na większe wyjścia, latem bym proponowała wybrać coś lżejszego.
Podkład mnie nie zapycha (a moja skóra ma do tego tendencję) i na dobrze nawilżonej skórze, potrafi się długo utrzymać.

Mój ulubieniec

Zaraz po Dior jest to jeden z moich ulubieńców.
Podklad ma lekką konsystencję i dobre krycie które można bez problemu budować.
Dobrze rozprowadza się zarówno palcami, gąbeczką czy pędzlem.
Nie wchodzi w zmarszczki czy załamania skóry, nie oksyduje.
Posiada delikatny i nie nachalny zapach. Mój idealny kolorek to BR10 Cool Porcelain. Bardzo ładnie wygląda na skórze dojrzałej, polecam.

Podkład jest bardzo dobry dla mieszanej cery. Redukuje wydzielane sebum i nie zapycha.
Podkład kosztuje sporo ale za taką cenę warto. Nie wysusza skóry i nie podrażnia jej.
Mamy do wyboru bardzo dużo różnych wariantów kolorystycznych. Ja akurat miałam kolor najjaśniejszy, ponieważ go mieszałam.
Trwałość podkładu jest zadowalająca, utrzymuje się na skórze do 12 godzin, później już widać lekkie świecenie w strefie T, ale nie jest przesadzone.
Opakowanie jest bardzo fajne, praktycznie można wydobyć podkład w odpowiedniej ilości. Mi starczają 2 pompki produktu na calą twarz.
Zapach podkładu bardzo przyjemny, nie czuć alkoholu czy sztucznego zapachu. Podkład starcza na długo, raczej nie polecam go na codzień, ponieważ jest ciężki, mocno kryje. Na pewno trzeba dobrze oczyścić i nawilżyć cerę przed nałożeniem tego produktu.

Ostatnio w poszukiwaniu podkladu idealnego przerzucilam się na wyższą półkę i niestety ze szkodą dla moich finansów.
Kiedyś dostałam próbkę tego podkładu, kolor był zbyt ciemny ale podkład wyglądał bardzo ładnie na twarzy. Po zakupieniu bubla z innej marki w tym samym przedziale cenowym, powiedziałam sobie, że to już ostatni raz i YSL na pewno będzie ideałem. Niestety nie jest.
Mam cerę mieszaną, 35 lat, szukam podkładu o przynajmniej średnim kryciu, jednocześnie o lżejszej formule i matowym wykończeniu.
Ten podkład kupiłam w kolorze BD20. Mam dość jasną karnację z żółtymi podtonami. Podkład jest dla mnie za jasny. Po nałożeniu wyglądam jakbym była chora.
Jego konsystencja jest dość gęsta, przypomina pastę. Ma bardzo ładny zapach. Podkład nakładam pędzlem, trzeba go nałożyć sporo, żeby przykryć całą twarz. Jeszcze na początku wygląda ok. Do pracy dojeżdzam ok godziny, mając na sobie maseczkę i po jej zdjęciu makijaż wygląda źle. Podkład już na dzień dobry schodzi mi całkowicie z nosa, wygląda to komicznie - czerwony nos, przy bladej twarzy. Dziwnie zachowuje się w niektórych miejscach, ciastkuje się w okolicy ust i nosa, wchodzi mi w skórę, tworząc dziwne kropki. Taki sam efekt miałam przy zwykłych, cięższych podkładach drogeryjnych. Próbowałam go używać z różnymi pudrami i efekt jest marny. Mieszanka z innym podkładem też nie zdaje egzaminu. Makijaż jest dla mnie bardzo ważny, ma upiększać, a nie oszpecać. Plusem jest to, że przy takiej konsystencji nie wygląda aż tak ciężko na twarzy. Po całym dniu noszenia mało co zostaje na waciku. Jak wracam z pracy i ściągam maseczkę, to w miejscu, gdzie mam bronzer są odciśnięte białe kreski, twarz wygląda nieświeżo.
Nie tego oczekiwałam wydając 200 zł. Wydaje mi się, że marki perfumeryjne powinny oferować wysokiej jakości produkty, jak nawet nie trafimy z kolorem, żeby można było jakoś zużyć kosmetyk. To już mój drugi podkład za taką cenę, który ląduje w koszu na śmieci.