Neutrogena, Hydro Boost, Quenching Body Gel Cream (Żelowy balsam do ciała)

miałam wiele balsamów do ciała ale ten zdecydowanie należy do jednych z najlepszych jakie miałam szanse na sobie przetestować. jest lekki ale jednocześnie cudownie nawilża i odżywia skórę. tego własnie mi było trzeba. butelka jest spora, a dodatkowo jest w niej dużo kosmetyku, więc super. ceno to też się broni, bo sam balsam jest bardzo wydajny. plusem jest też dla mnie piękny zapach.

Kupiłam ten balsam na promocji w carfourze bo był tylko po 10 zł. Jest świetny. Mocno nawilża to pewnie dzięki kwasowi hialuronowemu. Jedyny minus to małe opakowanie bo miałam raptem 250 ml. Wygoda stosowania dzięki pompce. Gustowny wzór opakowania jak to w Neutrogenie. Zapach przyjemny. Będę wypatrywać promocji ma ten balsam.

Lubię go !
Przyjemny zapach, świetna konsystencja, łatwo się rozprowadza i genialnie działa. Skóra jest gładka i elastyczna.
Mam wrażenie ,że skóra jest bardzo odżywiona po tym produkcie.
Uwielbiam, dla mnie idealny.
Wygodny aplikator z pompką.

Produkt jest zamknięty w bardzo wygodnym opakowaniu z pompką. Jest ono niebieskie, ale widać ile balsamu nam pozostało. Balsam ma konsystencję kremowo-żelową o jasnoniebieskiej barwie o intensywnym zapachu, który może przyprawić o ból głowy. Nie przepadam za aż tak mocnymi zapachami, więc nie sięgam po niego z przyjemnością, ale działanie ma całkiem niezłe.

Moja skóra jest sucha, w sezonie zimowym nawet bardzo i mam zwiększoną potrzebę na smarowanie, szczególnie po prysznicu.

Balsam zaskakująco szybko się wchłania, że czasem muszę nałożyć go z 2-3 warstwy żeby zaspokoić swoje pragnienie. Lecz można z tym przesadzić i wtedy się nie wchłonie zostawiając tłusty lepkawy film na powierzchni skóry. Poza nawilżeniem ma właściwości chłodzące, co w lato jest całkiem przyjemne, ale w chłodny jesienno-zimowy wieczór nie za bardzo. Aż się zimno po nim robi.

nie należę do osób, które lubią się smarować balsamami na co dzień, więc jeżeli mam wybierać to wolę coś co szybko się wchłonie, a będzie super nawilżało skórę, która tego wymaga. smaruję się neutrogeną nie tylko w lato, ale też jesienią, zimą i latem. oczywiście czasem przeplatam też inne produkty, ale do tego balsamu lubię wracać, bo jest na prawdę bezproblemowy.

Krem ma żelową konsystencję, która łatwo i przyjemnie rozprowadza się po ciele. Wchłania się szybko, pozostawiając po sobie uczucie intensywnego nawilżenia i gładkości skóry. Nie jest to efekt długotrwały, ale przecież na stan naszej skóry wpływa wiele czynników.
Zapach ma typowo kosmetyczny, mało intensywny, ale przyjemny - utrzymuje się na ciele jeszcze przez kilka godzin po użyciu.
Opakowanie jest wygodne i bezproblemowe w użytku, do momentu aż dojdziemy do końcówki - ciężko wydobyć z niego resztki kremu.

Formuła to raczej gesty żel - bardzo lekki, szybko się wchłania - nie pozostawia klejącej warstwy.
Bardzo wygodny w upały - nie spływa po ciele.

Nawilżenie odpowiednie dla skory bez szczególnych potrzeb.

Opakowanie spełnia role, wygodna pompka, niestety przy końcu trzeba rozciąć żeby zużyć dość sporą porcje kremu pozostałą na dnie.

Balsam dostałam w prezencie. Byłam sceptycznie do niego nastawiona, bo miałam kiedyś mus z tej samej serii i nie do końca spełnił moje oczekiwania. Niestety w przypadku recenzowanego balsamu było podobnie.

Kosmetyk znajduje się w butelce o pojemności 400 ml, które należy zużyć w ciągu 12 miesięcy od otwarcia. Opakowanie zostało wykonane z nieprzezroczystego plastiku i niestety nawet pod światło nie widać, ile balsamu nam jeszcze zostało. Butelka została wyposażona w pompkę z blokadą. Nie mam jej nic do zarzucenia - nie psuje się, nie zacina, nie zapycha ani nie pluje produktem.

Balsam posiada całkiem przyjemny zapach. Po części typowo kosmetyczny, a po części jakby morski. Jest wyczuwalny podczas aplikacji, ale nie utrzymuje się na skórze.

Kosmetyk ma błękitny kolor. Po wyciśnięciu widać bardzo gęsty krem, ale to mylne wrażenie - podczas rozcierania balsam natychmiast zaczyna się rozpuszczać i zmieniać konsystencję na lekki żel, który z łatwością sunie po ciele. Jest to fajna propozycja na lato, ponieważ daje delikatne uczucie chłodzenia. Wchłania się w ciągu 15 sekund i zostawia praktycznie niewyczuwalną warstewkę ochronną.

Dodam tylko, że skórę ciała mam normalną. Balsam nawilża ją w przyzwoitym stopniu. Stosowany raz dziennie pomaga utrzymać skórę w dobrej kondycji, zapobiegając jej przesuszeniu. Staje się aksamitna w dotyku i jakby rozświetlona, dzięki czemu wygląda zdrowiej. Niestety to nawilżenie jest bardzo powierzchowne - brakuje mi tutaj nawodnienia odczuwalnego w głębszych warstwach skóry. Obawiam się, że dla skóry suchej nie będzie on wystarczający. Na co dzień dla mojej skóry normalnej teoretycznie jest w porządku, ale czegoś mi tutaj brakuje... Poza tym efekty nie są długotrwałe - gdy pominę balsam w swojej pielęgnacji, skóra od razu wraca do stanu wyjściowego.

Serię Hydro Boost bardzo lubię i miałam z niej kilka produktów. Lubię szczególnie krem-balsam do twarzy, więc byłam ciekawa jak sprawdzi się u mnie balsam inspirowany kosmetykami do pielęgnacji twarzy. Jestem nim oczarowana! Uwielbiam go za piękny zapach, nietypową formułę i długotrwałe nawilżenie.

Opakowanie

Opakowanie to duża butelka z pompką wyglądem nawiązująca do całej serii. Szata graficzna jest prosta i ogranicza się praktycznie tylko do logo marki i napisów. Niebieski kolor jest moim ulubionym, więc tego kosmetyku nie mogłabym pominąć na drogeryjnej półce. Butelka jest wysoka, lekko spłaszczona i posiada praktyczna pompkę, którą można stosować pożądaną ilość kosmetyku. Z tyłu opakowania znajdziemy opis wraz ze wskazówkami dotyczącymi pielęgnacji.

Balsam

Producent nazywa ten produkt żelowym balsamem i faktycznie jego konsystencja to mieszanka żelu z typową kremową formułą, jest to nietypowa konsystencja, która mnie poniekąd zaskoczyła. Balsam ma działanie treściwego produktu nawilżającego, a jednocześnie jest przyjemnie lekki. Szybko się wchłania pozostawiając na skórze lekko wyczuwalną, satynową powłoczkę. Skóra po jego użyciu jest miękka, gładka i przyjemnie pachnie. Zapach produktu jest taki sam jak innych kosmetyków z serii Hydro Boost - świeży, orzeźwiający aromat pobudza zmysły. Dodatkowo zapach ten jest długo wyczuwalny. Balsam daje uczucie nawilżenia i odżywienia, które towarzyszy mi przez cały dzień. Niweluje przesuszenia i ściągnięcie skóry, koi i łagodzi. Jest bardzo wydajny i ma dobry skład. Cieszę się, że dostałam go w prezencie, chętnie kupię kolejne opakowania.

Plusy
Ładny zapach
Nietypowa formuła
Szybko się wchłania
Nawilża, wygładza i odżywia
Praktyczne opakowanie
Wydajność

Neutrogena, Hydro Boost, Quenching Body Gel Cream (Żelowy balsam do ciała)
to ciekawa opcja dla osób, które nie lubią się z kremową konsystencją produktów. Ten żel ma przyjemną konsystencję, szybko się wchłania i nie pozostawia tłustego efektu na skórze.
Ma lekką formułę zawierającą kwas hialuronowy, który ma działanie nawilżające oraz posiada zdolność do zatrzymywania wody w naskórku.

Skóra idealnie nawilżona, odżywiona, miękka i pełna blasku.
Ze względu na zawartość kwasu hialuronowego nakładam produkt na zwilżoną skórę ( zwilżoną po przez zwykłą wodę lub tonik).
Stosuję go zwykle przy wieczornej pielęgnacji i pozostawiam do wchłonięcia na skórze.

Nie jestem fanką mocnych i tłustych balsamów do ciała więc zauważając napis "żel" stwierdziłam,że muszę to wypróbować.
Konsystencja jest bajeczna, łatwo się rozprowadza, wchłania się w kilka sekund.
Balsam pozostawia skórę nawilżoną, miękką oraz pachnącą.
Opakowanie jest proste, ale zarazem bardzo eleganckie.
Zużyłam już 4 butelki i mogę z całego serca polecić każdemu.

Mam skórę skłonna do podrażnień po goleniu, dlatego też zawsze muszę pamiętać o tym, aby nałożyć balsam. Po użyciu tego balsamu skóra jest idealnie miękka, a krostki po goleniu są bardzo łagodne albo nie pojawiają się w ogóle! Ma piękny, delikatny zapach oraz wygodną pompkę, dzięki której nakladamy tyle kosmetyku, ile potrzebujemy. Ma konsystencję żelu, bardzo szybko się go wciera w skórę, co także jest dużym plusem, bo często chcemy na szybko go nałożyć i się ubrać i wyjść i nie brudzimy nim ubrań. Gorąco polecam!