L'Oreal Paris, La Vie En Glow Illuminators, Highlighting Powder Palette (Paleta 4 rozświetlaczy)

Paleta ma w sobie 4 różne kolory rozświetlaczy, mieści się w każdej kosmetyczce lub torebce. Kolory mają piękny błysk, są trwałe, łatwo się je nakłada. Paleta daje subtelne rozświetlenie. Kolory są mięciutkie, kremowe, bardzo miłe w dotyku.

Super paletka rozświetlaczy

L'Oreal Paris, La Vie En Glow Illuminators, Highlighting Powder Palette (Paleta 4 rozświetlaczy) Paletkę dostałam w prezencie od męża. Muszę przyznać postarał się. Paletka zawsze mi się przydaje na wyjazdy mało miejsca zajmuje do każdej kosmetyki wejdzie. Przy czym ma piękne odcienie. Rozświetlscz jest super mają piękny błysk ja lubię błysk kocham rozświetlacze. A ta paletka na zawsze będzie w moim serduszku. Rozświetlacze są trwałe. Dobrze się z nimi pracuje. Bardzo fajnie się nakładają. Błysk jest cudny.
Mons zrobić mocniejszy błysk i delikatniejszy. Delikatny makijaż delikatny błysk mocniejszy makijaż większy błysk dlatego jak nie mieć wybór który użyć.

Paletkę dostałam w prezencie.
Podoba mi się różnorodność rozświetlaczy w palecie, każda znajdzie cos dla siebie.
Ja nie używam ich na twarz - tzn stosuję tylko i wyłącznie na powieki, aby je rozświetlić lub jako świecący cień.
Moim ulubionym zastosowaniem dla palety jest nakładanie produktu na ciało. Subtelne rozświetlenie, nienachalne, takie lubię.
Produkt jest wydajny, uzywam od roku, a nie widać wcale zużycia.

Posiadam wersję 02 Cool Glow.
Te rozświetlacze to po prostu petarda. To jaki dają błysk jest nie do opisania.
Są bardzo mięciutkie, kremowe w dotyku, idealnie transferują się na twarz. Śmiało można je nałożyć jako cienie do powiek, sprawdzają się super.
Trwałość jest nienaganna, utrzymują się bardzo długo na skórze, nie ma również problemu z blendowaniem.

Posiadam w swoich makijażowych zbiorach wersję chłodniejszą 02 Cool Glow.
Paletka składa się z 4 rozświetlaczy w różnych kolorach: najjaśnieszy z niebiesko-filetową drobiną, złoty, różowy i najciemniejszy brązowo-złoty.
Przy mojej jasnej karnacji najciemniejszy niestety nie sprawdza się jako rozświetlacz na kości jarzmowe, ale z powodzeniem używam go jako rozświetlający brozner - latem wygląda genialnie. Najjaśniejszy jest dość kontrowersyjny w codziennym makijażu ze względu na kolor, ale na imrezę albo większe wyjście robi efekt.
Podoba mi się wykończenie tych produktów, nie jest to metaliczna tafla, raczej coś bardziej perłowego i można bez problemu budować natężenie błysku od delikatnej mgiełki do wyraźnego glow.
Utrzymują się dość długo i nawet pod koniec dnia dalej są widoczne na twarzy.
Opakowanie w formie plastikowej kasetki, może nie jest jakoś wybitnie oszałamiające, ale w miarę kompaktowe i mimo wszystko trwałe - mam ją już dłuższy czas, często zabieram na wyjazdy i poza starciem się napisów nic w niej nie popękało, ani się połamało.
Aktualnie ciężko dostać tą paletkę, nawet w internecie, a jeśli już to za jakieś koszmarne pieniądze, ja swoją kupiłam na promocji za ok. 30zł i to była dobrze wydana kasa.

Pokusilam sie, bo paletka byla na przecenie i juz chyba wiem dlaczego.
Pierwsze co sie rzuca w oczy to tanie, plastikowe opakowanie, ktore przy lekkim puknieciu na pewno sie rozwali. Same zawiasy rowniez nie wygladaja na solidne, wiec tylko na to czekam.
Druga rzecz, to bardzo mocno wprasowane w palete rozswietlacze. Dotykajac je one daja takie dziwne uczucie. Ciezko to okreslic. Cos jak bardzo suchy drobno zmielony brokat, ktory na sile wcisnieto w forme. Ta konsystencja bardzo przypomina mi jedna pastelowa palete z Maybelline, ktora okazala sie totalna porazka.
Nie podoba mi sie ta konsystencja. Ona nie sprawia zadnych problemow i jest latwa w aplikacji, ale to wprasowanie sprawia, ze to wszystko wydaje sie takie ociekajace suchoscia, kredowatoscia- cos co nie ma prawa byc dobrze napigmentowane.
Oczywiscie tutaj pigmentacja jest ok, ale nie jest ona szczegolnie powalajaca. Drobinki brokatu wyraznie widac na skorze i nie bardzo utrzymuje sie na policzkach. Na ciele i na powiekach nie moge narzekac, ale to nie jest to, co chcialam zobaczyc.
Sama kolorystyka jest bardzo ciekawa i bardzo uzytkowa, poniewaz na 100 % kazdy by sie w niej odnalazl, ale jestem odrobine zawiedziona.
Te palete wykorzystam jako dodatek do makijazu oka i ciala, ale nie jako rozswietlacz.

Paletka składa się z 4 rozświetlaczy, każdy z nich nadaje się do różnych karnacji i efektów makijażu. Dla mnie świetny produkt na co dzień, lubię delikatny i subtelny blaski, a ta paletka zapewnia mi taki. Dzięki niej zaczęłam troszkę bardziej eksperymentować z wykończeniem makijażu i efekty są coraz lepsze. Przyczepiłabym się do bardzo wysokiej ceny jak na dosyć tandetne opakowanie i tani plastik.

Cieszę się, że mam tą paletę.
Ma śliczne dlikatne opakowanie i jest bardzo poręczna, można wszędzie ją ze sobą zabrać.
Wybrałam ją ze względu na te pastelowe odcienie nude, dzięki temu jest moją podstawą makijażu, bazą pod makijaż i używam ją codziennie.
pigmenty są delikatne można stopniować natężenie.
Jest bardzo ładny efekt, wszystkie te kolory do siebie pasują.
Świetnie używa się je do konturowania twarzy jak i na makijaż oka. Kolory dobrze się utrzymują

No sztosik!

Te rozswietlacze to jak dał mnie hit! Wyglądają świetnie na skórze, dają bardzo naturalny efekt. Pigmentacja jest po prostu sztosik, ma 4 rozne odcienie, ktore w kazdym swietle wygladaja dobrze

Ogólnie kiedyś nie przepadałam za rozświetlaniem twarzy, teraz robię to tylko w miejscach, które tego potrzebują. Przyznam, że ten produkt jest na prawdę fajny! Bardzo podoba mi się gama kolorystyczna i to jak ładnie mienią się na buzi. Wydaje mi się, że jakoś specjalnie długo nie jest widoczny na buzi.

Nie do końca moje kolory, ale i tak jest fajnie

Przyznaję, że rozświetlacze są bardzo rzadko używanymi przeze mnie kosmetykami. Nie mam talentu do skomplikowanych makijaży i zawsze jest ryzyko, że zrobię z siebie migoczącą choinkę. Kiedy jednak znalazłam tę paletkę w koszyku z nazwą "wyprzedaż" i korzystnej cenie, postanowiłam zaryzykować.

Mam zestaw 02 Cool Glow, składający się z następujących odcieni:
Moonlight - błękit ze srebrną poświatą
Oh my gold - jasne, delikatne złoto
Pink pearl - jasnoróżowy
Bronze glaze - brązowy.
Oczywiście wszystko połyskuje i posiada drobinki.

Kupiłam "chłodny" zestaw, ponieważ oprócz ciepłych kolorów chciałam mieć srebrny i jako żywo Moonlight tak w drogerii wyglądał. Kwestia światła zapewne, bo w domu objawił się w błękitnej krasie, na szczęście ma w sobie również coś srebrzystego. Z tyłu opakowania umieszczono sugestię, że kolor ten nadaje się do okolic oczu - niestety błękit nie jest czymś, co chcę widzieć na twarzy w jakimkolwiek miejscu. Mam jednak bladą skórę i ten mroźny kolor w bardzo symbolicznej ilości nadaje się do stosowania na ciało. Dwa następne kolory, złoto i róż, są bardzo ładne, subtelne i bez problemu odnajdują się na policzkach, a nawet powiekach. Najmniej użyteczny okazuje się ostatni, brązowy. Nie jest brzydki, to dość jasny złotawy brąz, ale na tyle wyraźny, że nie wiem, co z nim począć. Gdybym umiała konturować twarz i używać brązerów, z pewnością byłyby matowe, a nie błyszczące.

Tak czy inaczej paleta była dobrym zakupem, nawet jeśli kolorystycznie brakuje jej do ideału. Rozświetlacze nie osypują się, z łatwością można stopniować ich nasycenie, a drobinki nie są tandetnym brokatem. Nawet taki laik jak ja ma ochotę poeksperymentować i dodać sobie nieco światła ;)

Rozswietlacze sa cudowne. Mają piękne kolory, cudownie się mienia, podczas nabierania na pędzel nie opsypuja się, za sprawą cienkiego opakowania łatwo je przechować. Są wydajne. Generalnie nie zauważyłam minusów same plusy.