Bourjois, Eye Catching Mascara (Pogrubiający i podkręcający tusz do rzęs)

Tusz zachęcił mnie opakowaniem, które daje wrażenie dużej pojemności i ciekawym kształtem szczoteczki. Szkoda, że ma pojemność tylko 6 ml, choć opakowanie sprawia wrażenie jakby było go min 10. Takie optyczne oszustwo. Szczoteczka jest wygięta, po wewnętrznej stronie płaska, po bokach i stronie zewnętrznej ma gęste i długie włosie. W 1 kroku nakladalam tusz płaską strona, w 2 bokiem / zewnętrzna strona próbowałam rzęsy rozdzielić. Niestety tuszu na początku nakłada się dużo, szybko schnie i potem ciężko o rozdzielenie. Podkręca, pogrubia, ale skleja. Nie polubiłam go.

Obietnice były ogromne patrząc na szczoteczkę i opis. Piękny czarny kolor - tego nie można zaprzeczyć, ale na tym niestety koniec pozytywów moim zdaniem.
Skleja rzęsy, przez pierwsze dwa tygodnie strasznie brudzi całe oko (bardzo mokry), po upływie 3-4 tygodni suchar w opakowaniu.
Mam rzęsy raczej długie i gęste, podkręcone. Ten tusz robił mi kleksy przy malowaniu, po upływie kilku godzin się osypywał. Zazwyczaj tusze wytrzymują mi około 3 miesięcy, ten nie wytrzymał w zasadzie próby miesiąca ( jak mam co 5 minut zaglądać do lustereczka czy przypadkiem nie wyglądam jak panda to wolę sobie tusz odpuścić).
Niestety, nie wart swojej ceny.

Ja: Mam rzęsy bardzo długie i ciemne, na końcach mają nieco jaśniejszy odcień. Nie są gęste, ale za to podkręcone ku górze.

Oczekiwania: Zagęszczenie i brak nadmiernego wydłużenia rzęs.

Opakowanie: Czarne, przyjemne dla oka. Dość oryginalne za sprawą wypukłego kota na zakrętce. Sama szczoteczka jest klasyczna z włosia, wygięta by dobrze podkręcić rzęsy. Opakowanie jest wykonane solidnie, w kosmetyczce czy wrzucone luzem do torebki nie zużywa się, nie ściera i nie niszczy. Powiedziałabym, że to dość eleganckie opakowanie. Producent postawił na luksus i to mu się udało.

Wrażenia: Tusz przyjemnie pachnie, nie jest to zapach drażniący i nachalny. Nie jest też charakterystyczny dla innych tego typu produktów. Jest w kolorze intensywnej czerni za co ogromny plus. Zaraz po otwarciu jest koszmarny w konsystencji, po tygodniu natomiast zmienia się ona diametralnie, na plus. Niestety na moich rzęsach nie zdziałał cudów – nie widziałam spektakularnego pogrubienia i wydłużenia, a tylko sklejenie i grudki. Podczas aplikacji nie jest łatwy i przyjemny, a później rozmazuje się. Dość często mam poodbijany tusz na okularach. Bardzo ciężko nim nadbudować kolejne warstwy. Nie podrażnia oczu, nie kruszy się w ciągu dnia. Demakijaż natomiast jest łatwy i bez większych problemów. Myślę, że kształt szczoteczki może być problematyczny dla mniej wprawionych osób. Bardzo dużym minusem też jest zasychanie produktu w opakowaniu. Po około miesiącu zupełnie zmienił swoją konsystencję i nie było możliwości używania go. Ja miałam znacznie większe oczekiwania w stosunku do tego produktu i jedyne z czego się cieszę to fakt, że kupiłam go w promocji. Gdybym zapłaciła za niego regularną cenę byłabym zawiedziona.

Nieznoszę go. Strasznie skleja rzęsy. Efektu kociego oka na sto procent nie daje - przynajmniej na długich, prostych rzęsach - nic z nimi w zakresie modelowania kształtu nie robi... no poza sklejeniem. Niewygodna szczoteczka - zawsze umazałam sobie nią kącik oka. Konsystencja tuszu jakaś taka gęsta, jakbym pastą malowała rzęsy.

Faktycznie czerń jest smolista - jak ktoś lubi to będzie zadowolony. Nie moja bajka. Leży w szufladzie .. nie wiem na co czekam z wyrzuceniem go :/

Co prawda trochę skleja rzęsy, ale do specjalistek od malowania rzęs nie należę.
Plusem i to ogromnym jest to, że nie osypuje się po całodziennym tarciu oczu (co mi zdarza się w ciągu dnia robić), ani nie robi pandy.

Jedyny minus to cena, ale i tak chyba odżałuję i kupię kolejny tusz. Po co testować nowe, skoro ten mnie zadowala?

Zacznę od tego, że mam rzęsy dość długie, ale nie za grube. Rosną jakby opadały w dół. Nie używam zalotki, żeby ich nie niszczyć, więc zależało mi na tuszu, który uniesie je szczoteczką. Szczoteczka w maskarze Eye Catching jest włochata. Przypomina taką spłaszczoną łyżeczkę na której mogę oprzeć swoje rzęsy i podnieść je do góry, a przy okazji je zagęścić i dodatkowo wydłużyć. Tusz ma takie jakby mikro włókna, które przyklejają się do włosków i je wydłużają. Kolor czarny jest bardzo intensywny. Dobrze zmywa się za pomocą płynu micelarnego.
Na pewno do niego wrócę, bo pomaga mi "otworzyć" oko i nadać wyraźną oprawę.

Po pierwszym zerknięciu na opakowanie pierwsze co mi się nasunęło na myśl to wow. Opakowanie jest przepiękne, niezwykle efektowne w swojej prostocie, dość ciężkie. Po pierwszym użyciu w głowie miałam tylko to jak rewelacyjnie podkreśla rzęsy. Świetnie podkręca (zalotka do kosza), wydłuża i pogrubia. Jest po prostu rewelacyjny! Za tą cenę lepszego ze świecą szukać

To już mój któryś z kolei tusz od Bourjois, i kolejny raz jestem zachwycona.
To mój kolejny łup z Rossmana zakupiony w promocyjnej cenie. Jest w pięknym opakowaniu w kolorze głębokiej czerni.
Już po pierwszym nałożeniu tuszu na rzęsy - robi efekt WOW. Super wydłużenie i extra pogrubienie. Staram nakładać się jedną/dwie warstwy z racji tego że to w zupełności wystarcza, a gdy nałożę więcej - zaczynają robić się grudki. Dzięki temu też tusz jest wydajny, bo nie nakładam kilka warstw jak szalona tylko - jedną i efekt naprawdę robi na mnie wrażenie. :)

Produkt całkiem ok, natomiast spodziewałam sie bardziej spektakularnego efektu. Bardzo ładnie pogrubia rzęsy, nie skleja ich, delikatnie wydłuża - natomiast efekt podkręcenia znikomy. Zalotka zrobiła tu większą robotę. Czerń jest ładna, widoczna, ale to tyle. Mam krótkie i proste rzęsy, więc niestety tusz nie spełnił najważniejszej roli - podkręcenia.

Tusze do rzęs tej marki bourjois są dla mnie pechowe,:(niestety kolejny tusz który nie spełnił moich oczekiwań. Tusz ma zapewnić niby efekt tzw.kocich oczu. Hm u mnie tego efektu nie ma. Mam krótkie, cieniutkie rzęsy by osiągnąć efekt zadowalający muszę nałożyć trzy warstwy a kiedy to robię to tusz po jakimś czasie się osypuje. Na początek na szczoteczce zostaje zbyt dużo produktu, później jest lepiej ale ten kształt szczoteczki mi nie odpowiada. Chyba wolę jednak jakąś tradycyjną formę,bo z tą nie do konca sobie radzę. Ładna widoczna czern, nie odbija się na powiece. Jest trwały gdy oczywiście nie nakłada się zbyt dużo warstw. Cena zbyt wygórowana jak dla mnie bo są tusze dużo tańsze które dają lepszy efekt. Trochę wydłuża i rozdziela rzęsy ale tylko trochę.

Tusz jest w ładnym opakowaniu. Jeśli chodzi o aplikację to całkiem dobrze się nim maluje. Tusz ładnie maluje oko, pogrubia i zdecydowanie wydłuża rzęsy. Zauważyłam również, że mascara ma ładnie na pigmentowany kolor, co powoduje bardziej głębsze spojrzenia. Niestety, ale ma też wady - przy malowaniu robią się grudki i skleja rzęsy - wystarczy kolejna warstwa. Uważam, że jest wiele tuszów lepszych jakościowo od tego. Nie zauważyłam, żeby się odbijał na górnej powiece oraz kruszył, nawet po całym dniu. Cena regularna zdecydowanie za wysoka, ja osobiście go nie kupię nawet w promocji - bo wiem że mogę mieć dużo lepsze.

Szczerze powiedziawszy moja droga z tuszami do rzęs jest dosyć wyboista. Żaden tak naprawdę nigdy nie sprostał moim wymaganiom zatem najczęściej nosze przedłużane rzęsy. Gdy tylko pojawiła się nowość od Bourjois postanowiłam spróbować i muszę przyznać że nie zawiodłam się. Rzęsy są wyraźnie pogrubione i ładnie wymodelowane aczkolwiek przy nałożeniu grubszej warstwy tuszu pojawiają się grudki. Ale gdy dobrze nabierzemy tusz to rzęsy wyglądają na pogrubione i wydłużone. Tusz jest wydajny, ma miękką i ciekawa szczoteczkę. Można wymodelować rzęsy tak by uzyskać kocie oko.