Anastasia Beverly Hills, Modern Renaissance (Paleta cieni do powiek)

Anastasia Beverly Hills, Modern Renaissance (Paleta cieni do powiek)

Średnia ocena użytkowników: 4,7 /5

Pojemność 7,94 g
Cena 269,00 zł

Opis produktu

Zgłoś treść

Paleta 14 wyjątkowych cieni do powiek. Ich ultramocna pigmentacja sprawia, że znakomicie sprawdzają się stosowane zarówno na sucho, jak i mokro, umożliwiając cieniowanie, podkreślanie i malowanie oczu.

Cechy produktu

Rodzaj
prasowane
Opakowanie
paletki cieni
Pokaż wszystkie Schowaj

Składniki

Pokaż wszystkie Schowaj

Recenzje 75

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne. Przed dodaniem recenzji każdy/a użytkownik/czka musi podać informację, jak długo stosował/a recenzowany produkt oraz gdzie go nabył/a.

Średnia ocena użytkowników: 4,7 /5
Wydajność:
Zgodność z opisem producenta:
Trwałość:
Stosunek jakości do ceny:
Opakowanie:
Więcej ocen Schowaj

5 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Ciekawa paletka

Paletkę kupiłam ponad rok temu. Od tamtej pory zużycie jej jest znikome, a korzystam z niej bardzo często. Paletka posiada 14 cieni, które są dobrze napigmentowane. Kolory ładnie się blendują, dzięki czemu można robić z łatwością przejścia. Niestety cienie się lekko osypują, co jest na minus. Paletka ma dość neutralną kolorystykę, która perfekcyjnie nadaje się zarówno na codzień jak i na ważne wyjścia. Cienie na powiece utrzymują się całkiem długo. Paletka zewnątrz wygląda elegancko, w środku ma osadzone lusterko oraz dołączony pędzelek.

5 /5

Kupi ponownie

Używa produktu od: 2 tygodnie

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 3

Cudowne

Zakupiłam niedawno tą paletkę, bo zachwyciła mnie Soft Glam- zachciało mi się kolejnych.
Opakowanie podobne do Soft Glam, tyle że w różowo-liliowej tonacji. Niestety podobnie brudzące. Ale ma porządne lusterko. Aplikator do nakładania i blendowania cieni niby taki sam jak w mojej Soft Glam, ale mam wrażenie że włosie jest sztywniejsze. O ile tamtego aplikatora używam spokojnie nie sięgając po moje pędzle, tak tu wolę moje pędzelki.
Kolory piękne. Jasnych bazowych jest kilka, prócz tego podejrzałam na tutorialach że można stworzyć ich o wiele więcej mieszając dwa lub trzy jaśniejsze odcienie. Są przepięknie napigmentowane, świetnie się blendują. Myślałam, że intensywne róże i czerwienie nie są dla mnie, ale ostatnio udało mi się zrobić nimi super makijaż w odcieniu cranberry. Nie wyglądał jak brzydka plama, nie wyglądałam na zapłakaną, albo jakbym miała zapalenie oczu ;) co kiedyś z innymi cieniami mi się zdarzyło. Tak samo jak cienie w Soft Glam tak i te nie robią plam. Oczywiście pod warunkiem że nie nabierzemy go dużo, a raczej w miarę potrzeby będziemy dokładać i budować kolor. Mniej znaczy tu lepiej i bezpieczniej. Po doświadczeniach z poprzednią paletką umiem już nimi pracować i nie robią mi osypu, po prostu trzeba otrzepywać pędzelek.
Co tu się więcej rozpisywać- jestem zadowolona z zakupu i z pewnością nie będzie to moja ostatnia paletka od ABH.

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 2
  • Trwałość: 4
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 4

Przereklamowana

Cienie o dobrej pigmentacji, troszkę sie osypują, dobrze się blendują. Błyski marne, zawiodłam się. Bardzo na minus kolorystyka palety. O ile na zdjeciach reklamowych wszystko jest kuszące to już nałożone na powiekę nie dają dużej róznorodności makijaży, podczas nakładania mocno się zlewają do jednolitej plamy. Mam wrażenie, że w ciągu dnia kolor się wytraca i plama ta staje się jeszcze bardziej jednolita. Najbardziej z całej palety pasują mi jasne bronzy idealne do budowania załamania powieki. Za nie duży plus.

5 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Warto

Tak samo jak Norvina: piękna, wydajna, napigmentowana. Używam częściej niż myślałam.
Dla mnie odkryciem były te czerwienie, zaskakująco atrakcyjne przy szarym oku. Tempera i Vermeer są naprawdę bardzo jasne i przydatne.
Doskonała do dziennego makijażu i wieczorowego. Można stworzyć cudny casual albo coś mocnego.
Jak ktoś nie ma dużo cieni to nie jest to nie jest to uniwersalna paleta. Jest specyficzna ale wszechstronna i daje możliwości.
Raczej nie kupię kolejnego bo nie skończą mi się przez najbliższe lata, patrząc na zużycie.

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 1

Bardzo dobre cienie, paleta średnia

Jeżeli komuś nie żal wydać tyle pieniędzy na paletę to jakość samych cieni jest bardzo dobra.
Sama paleta kolorystyczna jest trochę nie trafiona jeżeli o mnie chodzi. Tak naprawdę nie chodzę w różach i żółciach/ochrach a jednak pod wpływem prania mózgu na amerykańskim yt z wszystkich palet ABH wybrałam niestety właśnie tę.
Same kolory są wg mnie bardzo żywe. Wolę bardziej przytłumione kolory.
Realgal, Burnt orange, Love letter, golden ochre, valentian red to są kolory dosyć czyste jak na kolorystkę człowieka. Jak na "codzienną paletę" to zdecydowanie za dużo czystych kolorów.
Bardzo łatwo się nią pracuje. Blendują się jak złoto i są baaardzo dobrze napigmentowane aż za dobrze można by rzec przy "polskiej urodzie". Dotychczas używałam cieni: kobo, inglot, glamshop, zoeva, makeuprevolution, morphe.
Konsystencja jest zupełnie inna niż w/w. Bardziej gładka. Czy mimo to pylą? No pylą, ale jak się strzepnie z pędzla nadmiar to można się uchronić przed tragedią pod okiem.
Kolory cieni błyszczących są bardzo przeciętne, więc jak ktoś lubi to pewnie ma dokładnie odpowiedniki już w swojej kolekcji. Jedynie Antique bronze jest bardziej wyjątkowy i faktycznie najczęściej używany przeze mnie.

Ciężko mi ocenić tę paletę bo napaliłam się jak szczerbaty na suchary, ale czy było warto? czy jest niezastąpiona? czy jest aż tak wyjątkowa? tak, nie i nie. Było warto, żeby się przekonać jakie są cienie za takie pieniądze z takim olbrzymim marketingiem za produktem.
Mam w planach kupić jeszcze drogie cienie kiedyś. Teraz już wiem, że cena jest owszem kilka razy wyższa, ale jakość nie będzie kilkukrotnie wyższa.
Cena tych cieni w stanach do ich zarobków jest jak najbardziej adekwatna, tym bardziej na promocjach.
W PL płacimy dużo więcej i w stosunku do naszych średnich zarobków jest to dosyć absurdalna cena.
Dodatkowo opakowanie jest śmieszne... jakość tego opakowania za tę cenę to jest jakiś żart. Papierowe dziadostwo. Niszczy się i wygląda jak *G* po chwili użytkowania.

Wizażanki najczęściej polecają:

* ceny przekreślone to najniższe ceny w okresie 30 dni przed obniżką

4 /5

Nie wie, czy kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Świetna pigmentacja

Paleta Modern Renaissance od ABH to moja pierwsza paletka z tej firmy (i z pewnością nie ostatnia). Zanim ją kupiłam widziałam wiele filmików z jej udziałem i już wtedy byłam zaskoczona jak napigmentowane są te cienie. Używając jej na sobie tylko utwierdziłam się w tym przekonaniu. Pigmentacja tych cieni może być zarówno plusem jak i minusem. Powyższa paleta nie jest z pewnością dobrym wyborem dla osób początkujących, stawiających pierwsze kroki w makijażu. Moim zdaniem są to cienie, które po prostu trzeba wyczuć. Wystarczy niewielka, wręcz znikoma ilość żeby stworzyć piękny makijaż. Niestety łatwo też przesadzić. Zauważyłam, że najlepiej pracuje mi się z tymi cieniami gdy są nałożone na przypudrowany cień color tattoo od Maybelline - wtedy nie dość, że świetnie się blendują to jeszcze utrzymują się cały dzień. Co więcej, cienie dobrze łączą się z innymi kolorami zarówno z tej samej jak i innej paletki nie tworząc przy tym plam. Minusem tej palety poza ceną jest osypywanie się cieni, jednakże łatwo temu zapobiec nakładając cień w odpowiedniej, niewielkiej ilości.

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Jeżeli umiesz się malować, to jest to paleta idealna.

Tego tytułu nie umieściłam tutaj bez powodu. Czytałam mnóstwo recenzji o tym, że cienie się sypią, że komuś powstają plamy, że są mało wydajne. Tak, robią to- gdy ktoś nie potrafi używać cieni. Po pierwsze są to cienie, które delikatnie dotykasz pędzlem, a nie grzebiesz wewnątrz. Jedno dotknięcie wystarczy, żeby na pędzlu było dużo cienia, ja dodatkowo pozbywam się jeszcze nadmiaru. Stosowałam je mnóstwo razy i nie zauważyłam ani jednej drobinki osypu pod oczami. Na powiece transferują się cudownie, ale najlepiej na bazie z matowego beżu. Naprawdę nie mam pojęcia, jakim cudem mogą robić plamy (oczywiście u osób umiejących używać cieni). Pamiętajmy, że jest to wysoki pigment i najlepszą metodą jest nabieranie jak najmniej, żeby następne dołożyć. Jeżeli chodzi o brudzenie się palety- tak, jest to prawda, jednakże da się temu zapobiec. Po każdym użyciu omiatam część cienia, która się pokruszyła i tada- paleta pozostaje czysta podczas codziennego użytku. Pigment jest cudowny, pięknie się łączą, jednakże błyski są bardzo subtelne. Kolory wcale nie są do siebie na tyle podobne, żeby nie dało się wyczarować z nich kilku makijaży- osobiście wydobyłam z tej palety już 7 kompozycji. Bardzo polecam każdemu, kto lubi tę gamę kolorystyczną- nie zawiedzie się. Czy paleta jest warta swojej ceny? Jak najbardziej tak. To najlepsze maty, jakich używałam w życiu, a miałam wiele palet z różnych półek cenowych.

2 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 3
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Trwałość: 2
  • Stosunek jakości do ceny: 3
  • Opakowanie: 1

Najgorsza z ABH

Mam w swojej kolekcji kilka paletek ABH, ale ta jest najgorsza jaką do tej pory miałam okazję testować.
Cienie są mocno napigmentowane, sypią się dosłownie wszędzie. W innych paletach ABH spotkałam się z dużą pigmentacją, ale nigdy z aż takim osypem (przy użyciu ciemniejszych kolorów, makijaż twarzy jest nie do odratowania).
Jest to dla mnie paletka dzienna jak i można wykorzystać ją w makijażu wieczorowym. Natomiast cienie są do siebie mocno podobne, przez co nie jest to paletka, którą wyczarujemy niewiadomo ile różnych makijaży.
Mocną stroną jest matowy beż, bardzo go lubię. Pozostałe cienie są MEH, może parę lat temu robiły efekt wow, teraz uważam, że mamy wiele lepszych palet, chociażby ABH.
Ponadto opakowanie welurowe na maksa na nie, dobrze, że Anastasia od nich odeszła..

4 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: jedno opakowanie

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 5

Porażka osobista

Tak. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy ta paletka to moja porażka osobista. No bo jeśli cały internet, blogosfera i ogólnie świat ci mówi że to cudo jest a tobie nie pasi to co, no co, to porażka jest czyż nie?
Cienie są bardzo mocno napigmentowane, bardzo mocno się też osypują i mocno wbijają w pędzle ergo musisz betonować skórę pod oczami pudrem sypkim, a do zwykłego dziennika używać 4 czystych pędzli /bazowy, przejściowy, kącik, blendowanie/ jak dla mnie bardzo dużo zachodu, nie znoszę robienia osypki bo zawsze mam pod oczami pustynię. Cienie są dedykowane osobom znającym się na rzeczy w sztuce mejkupu, a do tego raczej osobom bez oznak starzenia powiek i okolicy oka, blendują świetnie ale tylko pod warunkiem, że są kładzione na jasny cień. Wbijane wprost na baze/korektor lubią robić plamy, które za nic nie puszczają. Dokładają się i mieszają świetnie ale gdzie miałabym nosić makijaż nimi wykonany???? Świat jutuberów rządzi się zupełnie innymi prawami niż świat zwykłych garniuturowców i sorki ale to co jest świetne w jednym uchodzi za szczyt bezguścia w drugim. Vide sztuczne rzęsy? Palety używam sporadycznie bo nie umiem się nią malować wystarczająco subtelnie, chociaż próbuję,w ten sposób, że kolorowym cieniem w 1 wybranym kolorze muskam kącik oka przed eyelinerem czy kredką. Wygląda to jeszcze nawet ok.

1 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: kilka miesięcy

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Drogeria internetowa

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 4
  • Zgodność z opisem producenta: 1
  • Trwałość: 2
  • Stosunek jakości do ceny: 1
  • Opakowanie: 3

Kiepsko

Kolejna paletka ABH która tak mnie rozczarowała. Po cenie i zachwytach spodziewałam się super jakosci a mam mega rozczarowanie.

Pigmentacja wcale nie jest zachwycająca chyba, że ktoś ma porównanie jedynie z cieniami np Essence, Catrice, Avon czy Lovely. Wtedy faktycznie może się zachłysnąć jednak zapewniam - to nie jest szczyt intensywności.

Kolory są stonowane, idealne dla osób z jednej strony lubiących delikatny makijaż a z drugiej chcacych wyjść poza beże czy brązy.

Różowe kolory są... słabe, pozostałe, te jasne - bez wyrazu. Mysle, że paleta lepiej sie sprawdzi u dziewczyn z jasna, delikatną karnacja. U nich kolory faktycznie moga byc lepiej wyeksponowane. Przy ciemniejszej karnacji, ciemnych oczach i wlosach kolory się gubią, za mało jest pigmentu.

Trwałość - kiepska. Znikają i rolują się po 3-4 godzinach.
Baza nieco je ratuje ale kurcze ... to nie jest paleta za 20 zł. Powinna sama dawać radę.

Jeśli chcecie paletę naprawdę dobrze napigmentowaną, z wyraźnymi kolorami a nie przydymionymi to polecam Lime Crime Venus XL (to sztos!!), Rose Gold Hudej (choć po niej też spodziewałam się czegoś więcej. Nawet Rose Gold MUR jest lepsza mimo że kolory nie są tak czyste jak w Lime Crime (ale mocniejsze niż w ABH).

3 /5

Nie kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Nie podano

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 3
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 4
  • Opakowanie: 5

Nie znoszę osypu.

Wiem ABH słynie z pigmentacji każdy , z możliwości nakładania na mokro i sucho. To była jedyna paleta od ABH, którą zakupiłam. Miałam możliwość testowania innej u koleżanki i ten sam problem. Nie mam zarzutu do pigmentacji, jakosci cieni bo są ok. Jednak co mnie drażni to osyp. Makijaż oka wykonuje na końcu, nie lubię osypki gdyż zawsze pozostaje odrobina ciężkości. Dla mnie osyp jest nie do przejścia, oddałam kolezance, której to nie przeszkadza. Za to pomade i kredkę do brwi uwielbiam:)

5 /5 HIT!

Kupi ponownie

Używa produktu od: rok lub dłużej

Wykorzystała: w trakcie pierwszego opakowania

Kupiony w: Inna drogeria

Ocena szczegółowa:

  • Wydajność: 5
  • Zgodność z opisem producenta: 5
  • Trwałość: 5
  • Stosunek jakości do ceny: 5
  • Opakowanie: 3

Najlepsza paletka

To moja ulubiona paletka ABH i ulubiona paletka w ogóle. Must have w każdej kosmetyczne.
Gama kolorystyczna jest idealna- można wykonać nią makijaż do biura jak i na wieczorne wyjście. Golden Ochre to właśnie kolor, którego brakuje mi w paletce Soft Glam.
Pigmentacja jest idealna, ale można sobie zrobić krzywdę- lepiej nałożyć mniej, i stopniowo budować krycie. Cienie blendują się idealnie, są masełkowe jednak przy aplikacji mogą się delikatnie osypywać- trzeba dobrze pozbyć się nadmiaru z pędzla.
Opakowanie wygląda pięknie- gdy jest nowe. Należę do grupy osób, która wszystko lubi mieć czyste, dlatego drażni mnie to jak niechlujnie paletka zaczyna wyglądać po jakimś czasie użytkowania. Niestety pomimo starań ciężko jest uniknąć zabrudzeń.

Niezależnie od problematycznego opakowania uważam,że jakość i kolory cieni robią robotę i warto zainwestować w zakup paletki. Dla mnie Modern Renaissance to nr 1 :)

Najaktywniejsze recenzentki
  1. 1

    0
    produktów

    0
    recenzji

    302
    pochwał

    10,00

  2. 2

    0
    produktów

    2
    recenzji

    1009
    pochwał

    9,81

  3. 3

    6
    produktów

    3
    recenzji

    985
    pochwał

    9,67

Zobacz cały ranking