Bielenda, Skin Clinic Professional, Super Power Mezo Serum (Aktywne serum korygujące Anti-Age do cery mieszanej i tłustej, z niedoskonałościami)

Kupiłam ten produkt zachęcona opiniami na wizaz, jednak ten kosmetyk kompletnie nie polubił się z moją cerą. Jedyne co zaobserwowałam to zaczerwienienie i uczucie pieczenie. Nie kupię go ponownie.

Można powiedzieć, że przeszłam przez trzy buteleczki tego serum - z czego większość każdej wylądowała w ... łazience.
Niestety, mimo wspaniałości działania te serum szybko się psuje. Niby producent zaleca 3miesiące od otwarcia, ale ja, mimo, że nie używałam co dziennie, tylko raz na kilka dni - to nie dotrwało do 3 miesięcy. Mętnieje i zmienia zapach na bardziej ziołowy niż jest na początku. Nie jest to przyjemny zapach i strach dalej stosować.
Ogólnie serum naprawdę potrafi działać, jako jeden z niewielu gasi wszelkie kaszki i krostki, naprawdę uspokaja cerę, delikatnie wygładzając. Nie mniej wolałabym chyba nawet jakiś konserwant czy cokolwiek co wydłużyłoby jego zdolności, żeby nie psuł się w opakowaniu po 2-2,5mc od otwarcia buteleczki.

Używałam go kiedyś i moje wspomnienia były raczej pozytywne, więc widząc to serum w Biedronce, w bardzo przystępnej cenie, od razu chwyciłam je w swoje łapki.
Z opisu wynika, że jest to kosmetyk idealnie dopasowany do mnie - posiadam skórę mieszaną z niedoskonałościami. Niestety muszę stwierdzić, że produkt ten nie robił nic pozytywnego na mojej cerze, co więcej spowodował on wysyp z podrażnienia (pewnie to głównie wina niacynamidu).
Jedyna bezpieczna opcja to było stosowanie go jak peeling, czyli zmywanie po parunastu minutach, no ale efektów nie było żadnych.
Finalnie używałam go na ramiona oraz plecy, tam też nie zauważyłam znaczącej różnicy.

Plusik za polską CF firmę.

Mam cerę tłustą z rozszerzonymi porami oraz błyszczącą strefą T+trochę zaskórników otwartych, jednocześnie z małą skłonnością do niedoskonałości- wypryski drobne i sporadyczne przed okresem lub z powodu niewłaściwej pielęgnacji, podskórne gule praktycznie w ogóle. Jednocześnie moja skóra twarzy jest dosyć wrażliwa, skłonna do alergii oraz rozszerzonych naczynek.

Jak to jest, że tak późno kupiłam tak kultowy produkt, który jest typowo dedykowany mojej cerze?
Nie wiem.
Wiem za to, że warto jest go kupić, ponieważ pomaga dużo. Nie czyni cudów(tak jak mogłabym się spodziewać po recenzjach), ale pomaga utrzymać w ryzach problematyczną cerę i u mnie stanowił dobrą podstawę wieczornej pielęgnacji. Tym bardziej, że miał trudne zadanie-cera nadwyrężona przeprowadzką, czyli przerzut z wiejskiej miękkiej wody na twardą miejską. Taka woda to duża trudność dla mojej tłustej cery oraz przetłuszczającej się skóry głowy.

Recenzowanego produktu używam codziennie wieczorem solo, bo nie jestem jakąś wielką fanką wieloetapowych rytuałów w pielęgnacji cery, tu lubię minimalizm oraz lekkość. Jedynie dwa razy w tygodniu zamieniam to serum na krem odżywczy, aby ukoić skórę podczas pielęgnacji złuszczająco-regulującej, bo tak właśnie działa serum z Bielendy(i dlatego wymaga nawilżania oraz odżywiania w międzyczasie).
Przy nim trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo pierwsze jakiekolwiek efekty zobaczyłam po jakimś miesiącu. Cera znacznie się wygładziła, unormowała oraz rozjaśniła, po prostu zaczęła wyglądać lepiej oraz ładniej. Zaskórniki na czole zbledły oraz zredukowały się, rozszerzone pory także nieco się zwęziły. Co do stanów zapalnych/krostek-u mnie są rzadkością i ciężko mi ocenić działanie zapobiegające kosmetyków, bo u mnie takie niedoskonałości pojawiają się tylko w określonych okolicznościach i zazwyczaj są nieduże. Ale za to mam spory problem z uporczywymi przebarwieniami, które po nich zostają(wolno i trudno znikają) i przy stosowaniu tego serum te ślady znacznie szybciej się goiły oraz znikały.

Ciężko mi ocenić działanie anti-aging. Mam 27 lat i staram się nie szukać pierwszych zmarszczek, do tego, jeśli termin pojawienia się takowych odziedziczyłam po rodzicach, to do minimum 40stki mam spokój ;)
Jeśli ten produkt ma działać przeciwzmarszczkowo to bardziej przez łagodne wygładzenie oraz rozjaśnienie cery-przez które to zyskuje ona promienny wygląd.

Jak na serum kwasowe to jest nadzwyczaj łagodne, bo ani razu nie miałam przy nim szczypania, zaczerwienienia czy nadmiernego złuszczania. Jednak tutaj też dodam, że ja i moja tłusta skóra z kwasami się znamy, a doświadczenie pozwala mi je stosować bezpiecznie oraz bez nieprzyjemnych niespodzianek.
Najważniejsze to zaczynać stopniowo i z odstępami, przez całą kurację dbać o nawilżenie oraz odżywienie, cały czas słuchać swojej cery i jej potrzeb.

Ja także zauważyłam, że po odstawieniu produktu cera zaczyna wracać do stanu przed, aczkolwiek ja mam świadomość bardzo istotnego faktu-moja cera po prostu jest tłusta i po prostu potrzebuje cały czas dobrze dobranej pielęgnacji opartej na oczyszczaniu, złuszczaniu, normalizacji oraz nawilżaniu. Za dużo czynników wewnętrznych ma wpływ na moją cerę i niestety badania oraz lekarze nie potrafią odpowiedzieć mi na pytanie czy kiedyś to się unormuje. Dlatego ja nie czekam na cud tylko biorę sprawę w swoje (pielęgnacyjne) ręce ;)

Serum ma konsystencję lejącą, ale też dosyć lepką, po aplikacji przez jakiś czas zostaje takie uczucie kleistości(ale znika po kilkunastu minutach).
Zapach delikatny, typowy dla produktów z kwasami.
Pompka dobrze ,,zasysa" produkt do środka co ułatwia aplikację, bo nie muszę tysiąc razy tą pipetą nabierać kosmetyku z buteleczki.
Wydajność-zaskakująco średnia, serum szybko znika z opakowania, mi starczyło na jakieś 1,5 miesiąca(bez ok.10 dni). Niska cena to skutecznie rekompensuje-za taką to warto wypróbować, dla mnie to naprawdę świetna propozycja nieinwazyjnego kwasowego serum na każdą kieszeń.

To serum było moim najlepszym przyjacielem, kiedy byłam młodsza i miałam problemy skórne. Miewałam okropne wysypy z bardzo bolącymi stanami zapalnymi zw. gulami.
Teraz aktualnie nie jest już tak źle, cera się uspokoiła i nie wracam do tego produktu. Mam inaczej ułożoną pielęgnację.
Pamiętam jak dobrze to serum wyciszało moje problemy. Naprawdę działało cuda. Skóra była rozjaśniona, gładsza i odżywiona - po prostu w lepszym stanie.
Na efekty wcale nie trzeba było długo czekać. Już po kilku dniach pryszcze malały i były o wiele mniej widoczne.
Nie chcę tu sobie krakać, ale gdyby moja skóra znowu miała gorsze dni - zdecydowałabym się na to serum w mgnieniu oka.

Must have wieczornej pielęgnacji

Używam tego serum codziennie wieczorem od wielu wielu lat. Jest dla mnie niezastąpiony przy wieczornej pielęgnacji cery mieszanej. Od kiedy pamiętam mam cerę mieszaną z tłustą strefą T, to serum trzyma cerę w ryzach, czasem wyskoczą pojedyncze wypryski ale to nic przy tym co dzieje się, jeśli przez tydzień-dwa nie używam tego serum.

Skusiła mnie do zakupu duża ilość pozytywnych opinii i korzystna cena, w promocji kosztowało bodajże 16zł.
Działał trochę na mój trądzik na twarzy i na plecach (bo tam też nakładałam), jednak nie mogę powiedzieć, żeby efekt był spektakularny, na pewno nie aż taki, jak obiecuje producent.

Jest to fajny produkt i jest skuteczny. Ładnie złuszcza i robi to w delikatny sposób. Nie podrażnia i nie uczula.

Konsystencja lekka, żelowa. Ładnie siedzi na skórze. Pozostawia ją satynową z lekko matowym wykończeniem.

Opakowanie z pipetą jest wygodne w użyciu. Wydajność jest duża.
Tego produktu nie da się użyć dużo, bo inaczej podrażni nawet mieszaną cerę.
Umiar robi tu więcej niż przesyt!

Pory skórne są oczyszczone, zwężone. Nie ma praktycznie żadnych problemów z cerą.

Świetne serum, ALE radzę z nim uważać. Zaraz po zakupie stosowałam je codziennie na noc. Po około tygodniu moja cera zrobiła się bardzo wrażliwa a przy nakładaniu serum występowało pieczenie. Troszkę zbadałam temat i powiem tak, nie polecam do codziennego stosowania przy zaburzonej barierze hydrolipidowej lub kiedy macie bardzo wrażliwą cerę. Wtedy polecam zastosować się do zaleceń producenta z opakowania.
Serum sprawdza mi się najlepiej przy stosowaniu 2-3 razy w tygodniu. Uczucie pieczenia zniknęło a cera nadal jest świetnie nawilżona, i wygładzona.

Świetny produkt dla cer tłustych gdyż ogranicza wydzielanie sebum, pięknie nawilża i trzyma świecenie w ryzach. To moje kolejne opakowanie i sięgam po to serum kiedy moja cera zaczyna wariować... mam na myśli wydzielanie sebum. Opakowanie proste i bezproblemowe, serum jest żelowe oraz szybko się wchłania, zapach można opisać jak męski perfum, dość specyficzny ale nie odrzuca. Wiele produktów mnie zapycha ale ten produkt to złoto. Serdecznie polecam

Serum jest trudno dostępne, można je kupić online, jednak stacjonarnie widziałam tylko w Biedronce i właśnie tam je kupiłam, zachęciły mnie do tego pozytywne opinie zarówno w internecie jak i wśród znajomych. Serum sprawia, że twarz jest delikatna i bardzo przyjemna w dotyku, jednak nie zauważyłam obiecanej redukcji niedoskonałości. Potraktowałam je raczej jako serum odżywcze, w moim przypadku niestety zapewnienia producenta się nie sprawdziły, ale oceniam pozytywnie pod względem uczucia na twarzy i sprawiania bardziej "świeżego" wyglądu.

Lubię to serum, nie jest może mocno anti-age, ale jego formuła bardzo skutecznie radziła sobie z niedoskonałościami i wspierała moją skórę latem i jesienią. Więc produkt spokojnie można używać w upalne noce i nic się nie podrażnia, ani nie migruję. Lubię do niego wracać.