Venus, Nature, Twoja Receptura, Proszek- błoto termalne z glinką i organiczną siarką

Jest to jedna z lepszych masek, które miałam. Od pierwszego zastosowania widać, że kosmetyk działa.

Pierwsze wrażenie było takie, że fajne ściąga twarz i dzięki temu zwęża pory, pozostawia skórę oczyszczoną i dobrze przygotowaną do dalszej pielęgnacji, a sera i kremy lepiej wchłaniają się w skórę.

A wrażenia po dłuższym stosowaniu są takie, że skóra szybciej się regeneruje, jest zdecydowanie bardziej napięta, elastyczna i wygładzona, a wypryski przy mojej skórze trądzikowej, pojawiają się znacznie rzadziej, ponieważ czuć, że buzia jest odpowiednio doczyszczona.

Podeszłam z rezerwą do tego produktu, lecz zupełnie niepotrzebnie! Ta maseczka jest jedną z najlepszych, o ile nie najlepszą, z jakimi miałam do czynienia.
Proszek wystarcza na przygotowanie około 10 masek. To mnie właśnie bardzo zdziwiło, jak bardzo wydajny jest to produkt. Nie potrzeba go wiele, aby przygotować stosowną ilość maski. Dzięki temu, że sami decydujemy, ile go nasypiemy, mamy pewność, że spożytkujemy ją w całości. Proszek miesza się doskonale, nie powstają grudki, a jeśli już takie będą, to szybko się rozcierają wraz z nałożeniem na twarz.
Maska dość szybko zasycha (około 10 minut w zależności od grubości warstwy). Łatwo się zmywa i nie pozostawia zabarwionej skóry. Jej działanie jest natychmiastowe! Skóra jest lekko matowa, delikatnie złuszczona i przyjemnie oczyszczona. Maska łagodzi stany zapalne i wycisza powstające krostki. Skóra po użyciu tego produktu jest bardzo gładka i bez problemu przyjmuje kolejne kroki pielęgnacji.

Bardzo fajna glinka z błotkiem. Dobrze oczyszcza, wygładza i uspokaja cerę. Lubię dodawać do niej rożne olejki i ekstrakty. Ciężko się zmywa i robi bałagan ale warta zachodu. Polecam do cery mieszanej i problematycznej.

Z błotem mi do twarzy

Bardzo miły kosmetyk do pielęgnacji cery mieszanej. Mieszankę przygotowuje się w bardzo łatwy sposób z proszku zawierającego między innymi glinkę i organiczną siarkę. Produkt bardzo ładnie rozprowadza się na skórze, jest wydajny, nie odpada. Cera po umyciu jest gładka, odżywiona, świeża. Po dłuższym stosowaniu zauważyłam znaczne zmniejszenie się zaskórników oraz częstotliwości pojawiania się pryszczy. Przy czym błoto nie wysusza skóry tylko ją odżywia.

Stosuje błoto termalne coedziennie przed spaniem. Idealnie oczyszcza skórę, mam po użyciu lekkie mrowienie ale to chyba dobre oznaki. Po zmyciu skóra jest wyraźnie miękksza i delikatniejsza

Uwielbiam ten produkt. Trochę przy użyciu mnie szczypie skóra ale zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Mam skórę wrażliwą. Skóra jest ładnie oczyszczona i taka... rześka. Dodatkowo błotko ma wiele składników mineralnych, które równoważą kondycję skóry. Polecam.

Jak przystało na typowego chemika uwielbiam sama komponować rożnego rodzaju maseczki. Często więc sięgam po tego typu produkty. Jestem również zwolenniczką ,,bio" kosmetyków, bez zbędnych chemikaliów. O tym produkcie dowiedziałam się przeglądając forum wizaz.pl , a zachęcona licznymi dobrymi opiniami zakupiłam przy najbliższej okazji.

Całość zamknięta jest w odkręcanym słoiczku. Na opakowaniu znajdziemy wszystkie potrzebne nam informacje. Proszek jest dosyć sypki, ale z łatwością ,,miesza" się z innymi produktami. Ja często dorzucam różnego rodzaju olejki, które odpowiednio nawilżają moją skórę i zapobiegają nadmiernemu ściągnięciu skóry po zastosowaniu maseczki.

Na twarzy szybko zastyga i nigdzie nie spływa. Niestety ze zmywaniem jest troszkę zabawy, ale taki urok glinek.
Efekty moim zdaniem są zauważalne już po pierwszym zastosowaniu. Cera jest wyciszona i ukojona. Zaczerwienienia stają się bledsze i mniej widoczne, a skóra jest gładka i miękka w dotyku. Glinka ma to do siebie, że może lekko wysuszać, ale z dodatkiem odpowiednich olejków zapobiegniemy uczuciu ściągnięcia.
Z czasem kondycja cery mocno się poprawiła. Uważam,że świetnie sprawdzi się u osób z cerą trądzikową, tłustą, ponieważ bogactwo naturalnych składników nie zapcha, ale poprawi stan cery.

Cena początkowo lekko odstrasza, ale często można upolować ją na różnego rodzaju promocjach. Niestety za naturalne kosmetyki trzeba zapłacić trochę drożej, ale na pewno wpłynie to dobrze na stan naszej cery, ale również nasze zdrowie.

Te błotko trafiło mi idealnie w twarz. Używam go na cerę zawsze z jakimś olejkiem z Venus, używałam z orzechów makadamia, ale ostatanio z olejkiem z pestek moreli i także się sprawdza. Po wymieszaniu robi się papka, którą bardzo łatwo nałożyć na twarz. Po zmyciu skóra jest mega mięciutka, odbarwienia automatycznie są zniwelowane, skóra mojej twarzy robi się lekko zmatowiona i jednolita. Przy okazji dobrze oczyszcza i nawilza, miedzy innymi tez dzięki olejkowi. Te połączenie bardzo mi służy, przede wszystkim na twarz, ponieważ na inne części ciała już nie próbowałam:) Także szczerze polecam:) Wystarczy raz w tygodniu i efekty jest widoczny

Uwielbiam maseczki z glinki i ta jak najbardziej trafiła w moje potrzeby. Z proszku robię gęstą papkę, czasami dodaję nieco olejku arganowego dla nawilżenia skóry i kontury twarzy również nieco smaruję olejkiem, bo tam warstwa maseczki jest najcieńsza i najszybciej wysycha, co może prowadzić do podrażnień. Po maseczce twarz jest wyraźnie oczyszczona, skóra bardziej napięta i taka mięciutka w dotyku. Przynajmniej raz w tygodniu bądż raz na dwa tygodnie przygotowuję sobie taką maskę glinkową i zauważyłam również poprawę w kwestii zmatowienia skóry. Ale osobom z wrażliwą cerą radziłabym najpierw sprawdzić na mniejszym fragmencie twarzy czy nie dojdzie do podrażnienia cery i mocnego zaczerwienienia. U mnie sprawdza się bardzo dobrze.

Prosta i skuteczna

Postanowiłam, że spróbuję kupić pół produkt i wykonać maseczkę sama
I to był strzał w dziesiątkę.
Na początek wybrałam najprostszą wersję czyli pyłek (bo taka jest tego konsystencja) zmieszałam w proporcjach 1 do 1 z ciepłą, przegotowaną wodą naprawdę prosta sprawa od razu dostajemy maseczkę, którą możemy nałożyć gdzie się nam podoba ja akurat wybrałam twarz.
Konsystencja ciepłego błota, jest bardzo przyjemna w użyciu. Maseczka pachnie delikatnie... siarką. To trochę taki morski zapach.
Produkt jest uniwersalny. Nadaje się do wszystkich typów cery (zwłaszcza trądzikowej i tłustej), można go stosować na twarz, dłonie, stopy i w ogóle na całe ciało Po jego użyciu skóra jest oczyszczona i wygładzona świetna sprawa to na pewno nie ostatni kupiony przeze mnie kosmetyk z tej serii.
Dodatkowo to na pewno bardziej ekologiczna wersja niż jednorazowe saszetki :)

Był to jeden z moich pierwszych półproduktów i zdecydowanie jest godny polecenia. Jako maseczka lub produkt to mycia twarzy delikatnie oczyszcza skórę i wspomaga radzenie sobie z niedoskonałościami. Trzeba uważać na działanie wysuszające, ale łatwo można sobie z nim poradzić, używając innych kosmetyków lub półproduktów.

Kupiłam naprawdę przypadkiem, gdyż była "cena na do widzenia" w rossmannie i skusiłam się skuli ceny właśnie. Muszę przyznać, że nie spodziewałam się jakichś super efektów, bo na mnie glinki średnio działają, ale to jest genialne. Staram się używać raz w tygodniu nie częściej, ale efekt oczyszczenia skóry utrzymuje się długo. Odkąd używam tego błotka widzę ogromną różnicę stanu mojej cery i aż ciężko mi w to uwierzyć. Pory są widocznie zmniejszone, wypryski również szybciej się goją, zaczerwienienia znikają. No po prostu cud.
Ja mieszam to błotko z olejkiem z orzechów makadamia i dolewam wody.
Należy pamiętać aby nie robić maseczki metalową łyżeczką, gdyż wtedy dochodzi do reakcji i konsystencja nie będzie zadowalająca.