Philips, StyleCare Essential, Szczotka termiczna prostująca włosy BHH880/00

Pięciominutowa wizyta u fryzjera.

Szczotkę zakupiłam kilka lat temu jak wchodziła na rynek, oczywiście w dużej mierze przyczyniły się do tego pozytywne recenzje na Wizażu do których i ja się dołączam, mimo że te gadżet w ostatnim czasie używam sporadycznie, bo zamieniłam go na prostownicę tej samej firmy.

Wygląd typowej szczotki z dużym polem do zbierania włosów. Szczotka jest płaska , ma 6 rzędów czarnych plastikowych wypustek, plus pięć w jasnoróżowym kolorze, które delikatnie rozczesują i prostują włosy, a także chronią skórę głowy przed wysoką temperaturą. Nie powiem że jest bardzo lekka bo czuć jak się j trzyma w dłoni, ale też cegłą nie jest. Nawet przy dłuższej pracy ból ręki nam nie doskwiera. Główna kolorystyka jest czarna z niewielka ilością różowych dodatków. Mamy tutaj wygodny, długi (1,8 m) kabel obrotowy i haczyk do zawieszenia szczotki. Dodatkowo jest wskaźnik Led, który informuje o nagrzaniu szczotki, co trwa krótki czas, bo tylko 50 sekund. Do dyspozycji mamy dwie wysokości temperatury -170 i 200 stopni w zależności od zniszczenia i podatności włosów.
Obsługa jest łatwa i intuicyjna, przesuwamy przycisk pomiędzy "0", jedna fala i dwie fale, to dziwne bo szczotka prostuje ale chodzi tu o moc grzania. Ogólnie wszystko jest jasne.
Cały efekt prostujący z pewnością zależy od rodzaju włosów, moje są akurat przesuszone i zniszczone ale używanie szczotki nie pogłębiało tego efektu. Największą zaleta dla mnie jest fakt, że na cały ten zabieg nie musiałam poświęcać zbyt wiele czasu, wystarczyło raz wziąć duże pasmo włosów, przejechać do dołu i gotowe, czasami jeden raz , czasami kilka ,ale odbywa się to tak szybko, że trwa to moment i miałam włosy pięknie wyprostowane. Faktycznie 5 minut o których wspomina producent daje odzwierciedlenie w pracy włożonej w gładki wygląd włosów. Zaletą jest fakt że nie zauważyłam by moje włosy były słabsze czy łamały się, ale też szczotkę nie stosowałam codziennie przez długi okres czasu.
Jakość wykonania bez zastrzeżeń, mimo długiego czasu posiadania mój sprzęt wygląda na nowy, kompletnie nic się w nim nie zmieniło. Kolor, nadruki, działanie, dokładnie w 100 %- ach jak w nowym urządzeniu.
Uważam że cena regularna nie jest wygórowana, a biorąc pod uwagę że szczotka nie ma negatywnego wpływu na stan włosów i w kilka minut jest je w stanie wyprostować to dla mnie świetny produkt. Mimo że posiadam wypasioną prostownicę to i tak nie zamierzam się jej pozbywać.

Nie będzie to przesadą, jeśli powiem że to cacko zastąpiło mi prostownicę!

Jakiś czas temu uznałam, że powinnam zainwestować w szczotkę prostującą. Nie jest tak inwazyjna jak prostownica, potrzeba mniej czasu na wyprostowanie/wygładzenie włosów. W wyborze pomogły mi wspaniałe wizażanki! Dziewczyny, dzięki Wam znalazłam genialny produkt !
Ostatecznie szczotkę dostałam od męża na mikołajki :)

MOJE WŁOSY
Mam cienkie, ale bardzo gęste włosy o średniej porowatości. Bardzo się puszą, są pofalowane. Bez prostowania nie wyjdę z domu w rozpuszczonych włosach.

SZCZOTKA PHILIPS
Szczotka ma elegancki desing, w kolorach czarno-różowych. Nie wiem dlaczego, ale taka kompozycja kolorystyczna jest dla mnie niezwykle elegancka i atrakcyjna. Jest leciutka, bardzo dobrze trzyma się ją w dłoni. Posiada prawie dwumetrowy obrotowy kabel, co bardzo ułatwia czesanie włosów.
Obsługa jest bardzo intuicyjna. Mamy do wyboru dwa ustawienia temperatury 170*C i 200*C. Ja korzystam raczej z tej wyższej temperatury.
Na rączce umieszczona jest dioda, która informuje o gotowości urządzenia do pracy.
Szczotka faktycznie nagrzewa się ok 50 sekund.
Ząbki są różnej długości, dzięki temu łatwiej złapać każde pasemko.
Poparzenie tą szczotką jest wręcz niemożliwe, bo tylko różowe, najkrótsze ząbki się nagrzewają, czarne pozostają zimne. Obawiałam się, że tylko różowe ząbki nie poradzą sobie z wyprostowaniem moich długich i gęstych włosów. Bardzo się myliłam !

Wyprostowanie włosów zajęło mi fatycznie ok 5 minut i z efektu jestem bardzo zadowolona. Producent zaznacza, że szczotki używamy na cakowicie suchych włosach i tak też robię. Włosy tworzą piękną tafle, są sypkie, nie puszą się. Wyglądają mega zdrowo. Dzięki różowym ząbkom mogę czesać włosy od samej góry i nie boję się poparzenia skóry. Przed używaniem szczotki prostujące polecam dokładnie rozczesać włosy zwyczajną szczotką. Przy pierwszym użyciu nie zrobiłam tego i niestety ułamałam jeden czarny ząbek na swoich kołtunach :( okropnie nad tym boleję !

Jestem zachwycona efektami jakie uzyskałam dzięki szczotce Philips StyleCare Essential! Nie będzie w tym ani grama przesady jak powiem, że to urządzenie zastąpiło mi prostownicę! Jest mega wygodne w użyciu. Lepiej żyje mi się z tym, że jednak taka szczotka będzie dla włosów trochę lepsza niż codzienne używanie prostownicy.
Szczotka jest warta swojej ceny, a ja dołączam do grona wizażanek, które polecają to cudo !

Dobrze prostuje włosy . Nie powoduje ich " palenia " . Szczotka jest łatwa w obsłudze . Jest dobrze wykonana,estetyczna,ładna . Podoba mi się jej wygląd. Cena też nie jest jakaś wygórowana więc super. Dla mnie nr jeden jeśli chodzi o prostownice .

Szczotkę kupiłam jako zamiennik prostownicy, chcąc trochę mniej niszczyć włosy i w moim przypadku sprawdziła się doskonale.

Mam włosy obcięte na boba, cięcie jest perfekcyjne (po latach szukania udało mi się znaleźć takiego fryzjera) włosy dobrze się układają ale potrzebują dodatkowego wygładzenia i lekkiego doprostowania na końcach. Wymyśliłam sobie wtedy, że w takiej sytuacji aż prostownica jest mi niepotrzebna więc przerzucę się na tzw "mniejsze zło" i zakupię szczotkę prostującą a padło ma markę Philips bo mam z nią jak dotąd same pozytywne doświadczenia. Okazało się to strzałem w 10.

Szczotka ma ładny design, wygodny skrętny kabel, wygodnie się ją trzyma w dłoni i manewruje. Nagrzewa się bardzo szybko (ma dwa stopnie nagrzewania). Do wyprostowania moich włosów potrzebuje zaledwie kilku minut. To spora oszczędność czasu w porównaniu z prostownicą.
Szczotka również mniej niszczy włosy.
Wyprostowanie utrwalone lakierem jest w moim przypadku trwałe.

Jestem bardzo zadowolona

Mam bardzo długie i gęste włosy. Nawet jak umyję je popołudniu to kładę się z mokrymi włosami przy nasadzie. Po podsuszeniu suszarką, siadam na kanapie... i czeszę, czeszę, czeszę. Włosy są prawie suche, dodatkowo gładziutkie. Bezszelestna praca, w porównaniu do suszarki, to rarytas zwłaszcza przy śpiącym niemowlaku. Dla mnie strzał w dziesiątkę.

Włosy się lekko puszą mimo zastrzeżeń producenta, że tak nie będzie.
Szczotka nagrzewa się do bardzo dużych temperatur, trochę niszczący wpływ na włosy.
Bardzo szybki czas nagrzewania.
Zawsze chciałam ją mieć, Sprawdza się całkiem dobrze ale lepiej nie przesadzać z jej używaniem, mimo wszystko to są duże temperatury i włosy się niszczą przy zbyt częstym prostowaniu. Trochę wyrywa włosy ale to chyba normalne. Cena hmm zależy jak kto na to patrzy.

Dostałam to ją jako prezent od chłopaka zawsze chciałam ją miec
u mnie sprawdza sie świetnie prostuje raz szybciej niż prostownica
a moje włosy nie są łatwe
nie wysusza i nie wyrywa tak włosów jak zwykła prostownica
włosy po prostowaniu sa miłe w dodytku nie czuje palenia sie włosów
bardzo szybko sie nagrzewa
prostuje i od razu madeluje wlosy
cena myśle ze jak za takie cudo nie jest wysoka
jest moim hitem zdecydowanieee
moje włosy nie są przez te szczotkę jakoś zniszczone na pewno o wiele bezpieczniejsza niz prostownice standardowe
opakowanie i zabezpieczenie szczotki super wszystko z klasą
wyprostowane i wymodelowane włosy trzymają sie długo moge isc spac i wstaje rano rozczesuje włosy a one wyglądają super
czy obsługa jest trudna? nieee zdecydowanie niw ma tam nic trudnego ustawiasz stopien mocy nagrzewania i już nic prostszego

Świetna! Moje mega odkrycie! Miałam zniszczone włosy przez prostownice,musiałam je obciąć do ramion. Długie zwiazywalam w kucyk, a krótkie? Co teraz? Znowu prostownica! Przez przypadek zobaczyłam w Lidlu taka szczotkę. Spędziłam kilka godzin na szukaniu w necie info na temat tych szczotek. Padło na Philipsa. 159zl no cóż zaryzykowałam. Nie sądziłam że aż tak będę zadowolona. Polecam ją!

Szczotkę prostującą Philips StyleCare Essential zakupiłam zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami o tym produkcie.

Szczotka zapakowana była w fioletowe kartonowe opakowanie, bardzo smukłe co sprawia, że szczotkę możemy zabierać w podróż nie zajmując przy tym dużej przestrzeni w walizce.

Szczotka jest koloru czarnego z fioletowymi dodatkami. Szczotka ma dosyć długi kabel z funkcją obrotową, która ułatwia korzystanie. Do stylizacji możemy wybrać dwa poziomy temperatury: pierwszy - 170 stopni, drugi - 200 stopni. Szczotka bardzo szybko się nagrzewa, dlatego jest dobrą opcją do stosowania jej rano, gdy spieszymy się do pracy. Bardzo dużym plusem jest to, że została również wyposażona w funkcję jonizacji - rzeczywiście włosy nie puszą się, wręcz przeciwnie nadaje włosom blasku oraz są one gładkie.

Idealnym rozwiązaniem w tej szczotce jest różnorodność długości ząbków. Dłuższe nie są nagrzewane więc nie występuje ryzyko poparzenia skóry głowy. Te krótsze są nagrzewane i to one prostują.

Efekty są na prawdę porządne. Włosy nie są napuszczone, są gładkie. Szczotka nie pozbawia włosów objętości tak jak w przypadku prostownicy. Przy stosowaniu 2-3 razy w tygodniu nie zauważyłam by niszczyła moje włosy.

Z tej strony wita się z Wami Curly Girl, która kocha swoje loki. Ale czasami mam ochotę zapleść sobie włosy w piękny, gładki warkocz, na przykład holenderski. Mam ku temu warunki, bo włosów dużo i gęsto na głowie, ale nie podoba mi się taki splot zrobiony na kręciołach - tu coś wyłazi, tam się kołtuni, tu więcej, tam mniej. Do takiej fryzury włosy musza być proste i gładkie. A prostowanie prostownicą zajmuje mi naprawdę sporo czasu. Więc do tej pory warkocz, czy to francuski czy holenderski, to były fryzury odświętne i balowe.

Do czasu. Nie bardzo wierzyłam w te wszystkie zapewnienia o niesamowitej mocy szczotek prostujących, ale jednak dałam się skusić, głównie dobrym recenzjom tutaj. I dobrze. Bo ta szczotka to prawdziwe cudeńko.

Prostuje aż miło, naprawdę. Ja nawet bez stylizacji mam włosy o skręcie 2c, więc już nie są to fale, bliżej im do typowych loków. Prostowanie prostownicą to jakieś 30 minut przynajmniej, wyginania się i sięgania do tyłu, by wszędzie było gładko i równo. Przy tej szczotce czas stylizacji skrócił się do maksymalnie 10 minut - nie wliczam do tego całego procesu suszenia, bo to mi jednak trochę zajmuje, ale to robię zawsze czy prostuję, czy kręcę.
Włosy po tych 10 minutach są proste i gładkie. Plus to, że nie są takie przyklapnięte, jak po prostownicy. Strasznie nie lubiłam tego 'efektu'. Lubię, gdy w mich włosach jest życie i objętość. Szczotka mi to daje.

Samo urządzenie jest bardzo porządnie zrobione, doskonale leży w dłoni, nie jest ciężkie, świetnie się nim operuje. Dzięki budowie i rozstawowi igieł nie idzie się tym poparzyć - moje uszy są mi wdzięczne :D
Szybko się nagrzewa - używam głównie tej wyższej temperatury, praktycznie po minucie od włączenia szczotka jest gotowa do pracy. Kabel jest długi i obrotowy, mocno to ułatwia robotę ;) Cena zjadliwa, zapłaciłabym za tę szczotkę dużo więcej.

Czy niszczy włosy? Pewnie tak, jak każde urządzenie, które generuje do stylizacji wysoką temperaturę. Zawsze używam czegoś termoochronnego i dbam o włosie jak głupia. Szczotki używam raz, dwa razy w tygodniu.

Polecam, bo to świetne urządzenie jest. Oszczędność czasu, kondycja włosa też raczej zyskuje niż traci, bo jednak nie jest to tak agresywna stylizacja, jak w przypadku prostownicy.
Ja, kręconowłosa, pokochałam :)))

Miałam okazję testować szczotkę termiczną i z czystym sumieniem polecam. Idealnie się u mnie sprawdza. Szybko się nagrzewa a efekt jest zachwycający. Naprawdę warto ją mieć. Polecam każdemu!

Wspaniała szczotka od Philips

Szczotkę kupiłam ją na allegro na promocji,skusiła mnie cena i to jakie dobre są recenzje o niej. Nie żałuje ani jednej złotówki na te cudo. Jest nie zastąpiona. Polecam wszystkim kobietom wyrzucić prostownice a kupić tą szczotkę.
Jest to urządzenie prostujące i wygładzające włosy, pare ruchów tą szczotką a włosy są już idealnie proste i wygładzone. Na nagrzanie nie trzeba czekać długo,wystarczy nie cała minuta a już możemy z niej korzystać. To urządzenie nie niszczy włosów jak prostownica , zauważyłam że od kiedy jej używam moje włosy już nie są zmęczone jak po prostownicy tylko dostają blasku . Pragne zauważyć że nią nie jest tak prosto się poparzyć jak prostownicą przez igiełki wystające wokół które właśnie chronią pole nagrzane . Ma dwustopniową regulacje nagrzania ,ja osobiście używam pierwszego stopnia i efekt mnie powala. Nie musicie się również martwić o kabel bo jest na prawde długi bo prawie 2m a dokładnie 1,8m .