Wibo, Forever Better Skin Longwear Foundation (Długotrwały podkład o średnim- naturalnym poziomie krycia)

Ciemniejący podkład.

Produkt zakupiłam na promocji w Rossmannie w tamtym roku. Zachęcona opiniami i ceną postanowiłam go przygarnąć do testów.

Niestety podkład nie sprawdził się zupełnie w moim przypadku. Ma bardzo gęstą formułę, ciężko rozprowadza się na twarzy. Żle wygląda, podkreśla suche skórki. Fatalnie zapycha pory.

A teraz najgorszy minus- strasznie po czasie ciemnieje. Jednego pięknego dnia byłam pomarańczą na twarzy. Nie kupię ponownie.

Nie mogę z tego, że ten podkład ma takie złe opinie, a dla mnie to sztos nad sztosy, który jest top 1, a testowałam mnóstwo różnych podkładów. Oczywiście jest wycofany z Rossmanna, a jakże :D Ostały się tylko resztki w internecie.

Odcień 01 IDEALNIE pasuje do mojej jasnej, neutralnej karnacji z żółtym podtonem. Nie oksyduje, wygląda perfecto.

Podkład jest BARDZO długotrwały. Prezentował się nienagannie na weselu, poczas wspinaczki w górach (na Śnieżkę ;)) i na co dzień. Najlepiej w połączeniu z bazą z tej samej serii (która jest jeszcze trudniej dostępna niż ten podkład XD). To duo było nie do zdarcia, makijaż nie wyświecał się (a mam do tego tendencję), no po prostu cudeńko.

Nie zauważyłam, aby zapychał (ale stosowałam go codziennie ciągiem max przez 2 tygodnie). Podkład nie uczulił mnie ani nie zapchał.

Same plusy, zero minusów. No złoto.

Podkład kupiłam z ciekawości na jednej z promocji w Rossmannie, zachęcona niską ceną.
Niestety, od pierwszego użycia bardzo się nie polubiliśmy. Podkład ma gęstą, nieprzyjemną konsystencję. Po nałożeniu skóra wygląda starzej, naprawdę wygląda to bardzo nieciekawie.
Plusem jest zapach i krycie, ale jest to słabe przy ogólnej ocenie - efekt po nałożeniu jest naprawdę okropny.
Nie polecam.

Zacznę od tego, że zawsze miałam cerę raczej tłusta ze skłonnością do niedoskonałości. Twarz szybko się wyświeca, szczególnie strefa T. Bez makijażu skóra jest dość mocno zaczerwieniona, dlatego zależy mi zwykle na tym by podkład dobrze krył. Podkład Wibo na początku sprawdzał mi się cudownie. Dobrze krył, kolor fajnie dopasowywał się do cery, nie ciemniał i przede wszystkim był dość trwały, nie ścierał się i nie kawalił na twarzy. Poza strefą T, która zawsze w końcu zacznie się świecić, twarz nawet po całym dniu wyglądała bez zastrzeżeń ???? niestety ostatnimi czasy moja cera troszkę się przeistoczyła i teraz jest bardziej mieszana czyli tłusta w strefie T ale sucha w innych miejscach i tu niestety podkład nie sprawdzał mi się już tak dobrze, ponieważ pomimo nawilżenia skóry, podkreślał suche skórki i po prostu brzydko wyglądał ????
Podsumowując, uważam że podkład świetnie się sprawdzi przy cerach tłustych i mieszanych w kierunku tłustych, natomiast przy problemach z suchą skórą, raczej podkreśli ten problem.

Podklad ma bardzo przyjemna konsystencję i łatwo się go nakłada. Nie mogę się również przyczepić do koloru. Mój odcień ma żółtawy odcień- taki jak lubię, jednakże ciemnieje więc polecam wziąć jaśniejszy odcień.
I podkład byłby idealny gdyby nie to ze jest nietrwaly. Po kilku godzinach Na moim nosie i brodzie nie ma już nic. Czoło również jest w plamach.
Na kilka godzin ok. Na cały dzień na pewno się nie nadaje.

Nadaje się do kosza

Nie wiem do kogo jest adresowany ten produkt ale na pewno nie do kobiet przed 30 rokiem życia z cerą mieszaną. Na twarzy robi taki bałagan że wolę chodzić bez niż z tym na twarzy. Zacznijmy od tego że podkład źle się nakłada, jest tępy i nie da się go równo nałożyć gąbką. Po prostu od razu na twarzy tworzą się ciapki gdzie podkład prześwituje. Kolejny jego problem to wyświęcenie twarzy które widać od razu. Podkład okropnie pozatykał mi pory, próbowałam używać go na kilka sposobów, dawałam jedna cienką warstwę, później próbowałam go nałożyć i dokładać podkład w miejsca gdzie wychodziły plany i dalej nic z tego. Podkład bardzo ładnie wysuszył i uwydatnił mi suche skórki które normalnie się nie tworzą nawet na policzkach. Podkład również po jakimś czasie ściemniał na twarzy i ostatecznie wyglądało to jakbym wyszła z kopalni. Jeden z najgorszych produktów jakie miałam. Bubel. Jak za cenę 40 zł to się bardzo zawiodłam.

Podkład jest miłym zaskoczeniem, nie wiązałam z nim nadziei chociaż liczyłam, ze za tę cenę, (bo nie należy do tanich drogeryjnych podkładów) dostaniemy coś lepszego… i faktycznie podkład w mojej ocenie krycie bardziej niż średnie, trwały, ujednolica i wygładza cere, faktycznie skóra wyglada na lepsza i to nie tylko moje zdanie bo znajomi zwracali uwagę na moja cere, problemem jest jedynie kolorystyka, mogliby dodać jeszcze 3 odcienie…

Polubiłam się z tym podkładem. Jest lejący, lekki i daje naprawdę mocne krycie. Niestety ma dwie główne wady, z powodu których musiałam się z nim pożegnać. Mocno wysusza skórę, po 3h noszenia czuję, że całe nawilżenie zostało z niej dosłownie "wyssane". Nie pomogła naprawdę ciężka, tłusta pielęgnacja pod spodem - ze skórą suchą nie będzie współpracował. Kolejnym minusem jest kolorystyka - najjaśniejszy odcień jest okropnie żółty i mocno odcina się od mojej żółto/neutralnej karnacji. W ciemniejszych tonach ten problem jest zdecydowanie mniejszy a kolory odrobinę bardziej neutralne.

Podkład z Wibo Forever Better Skin to najgorszy podkład drogeryjny z jakim miałam do czynienia.
O ile ma ładne opakowanie to w środku jest totalnym bublem. Podkład bardzo źle się nakłada, szybko zastyga nawet przy nakładaniu wilgotną gąbeczką. Efekt jaki pozostawia na twarzy pomimo wcześniej nałożonej pielęgnacji nawilżającej, to sucha, pozbawiona blasku twarz.
A największy jego minus - ciemnieje.
To chyba tyle co chciałabym napisać o tym podkładzie. Opakowania zapewne nie skącze bo poprostu podkład wyląduje w koszu. Zmarnowane pieniądze i tyle.

Uwielbiam podkłady o naturalnym składzie i dłuższy czas tylko takie używałam. Ale do czasu, gdy koleżanka dała mi do wypróbowania właśnie ten podkład. Oczywiście nadal lubię podkłady i naturalnym czy też mineralnym składzie, ale po tym podkładzie przypomniało mi się jak nieskazitelnie może skóra wyglądać, do tego wysokie krycie.
Po tym podkładzie, postanowiłam wrócić do wysokiego krycia i podkładów konwencjonalnych.
Oczywiście są dni, gdzie mam ochotę a minerały, ale po mimo tego, że moja cera nie wymaga na szczęście specjalnego krycia, to zwyczajnie chcę mieć taki efekt na mojej skórze.
Podkład szybko zastyga, nie wchodzi w zmarszczki.
Utrzymuje się cały dzień na twarzy.
Nie wchodzi w zmarszczki mimiczne.
Krycie można budować -od średnio do wysokiego.
Pompka jest bardzo poręczna.
Opakowanie całkiem prezentuje się elegancko.
Efekt na buzi jest to mat, który miesza się z delikatną satyną.
Podkład całkiem wydajny, choć ma tylko 28ml.
Kupiłam sobie go w następnych 2 odcieniach, tak bardzo mi przypadł do gustu.
Polecam!

Podkład dostępny jest w 6 kolorach. Ja używam nr 1 Alabaster. Idealnie sprawdza mi się w porach zimowo-wiosennych. Daje średnie krycie, które można śmialo budować. Utrzymuje się naprawdę długo na mojej mieszaanej skórze. Czasem podkreśla suche skórki przy nosie, wię nie sprawdzi się on raczej do cery suchej.
Produkt szybko zasycha na twarzy, więc trzeba równie szybko go wklepywać. Dobrze mi się z nim pracuje.

Podkład należy do produktów ciężkich na twarzy - w odczuciu i wyglądzie. Mocno kryje, ale niestety podkreśla fakturę skóry, przez co od razu po nałożeniu wygląda po prostu źle. Suche skórki, zmarszczki itd. są widoczne jeszcze bardziej niż przed jego nałożeniem. Dodatkowo, nie zadowala fakt, że w serii tych podkładów trudno trafić na odpowiedni kolor. Cena dość wysoka, a jakość niska. Nie polecam.