Semilac, One Step Hybrid (Lakier hybrydowy)

Z lakierami One Step Hybrid rozpoczęłam tak naprawdę moją przygodę z hybrydami. Chcąc uniknąć nakładania kolejnych warstw, tzn. bazy, lakieru i topu oraz zachęcona dobrymi opiniami, zdecydowałam się na piękną czerwień Dark Wine 3.

Opakowanie / konsystencja / pędzelek
Pojemność lakieru to 5 ml, raczej standardowa. Buteleczka ma ładny estetyczny wygląd (jest szara). Pędzelek należy do tych cieńszych. Sama konsystencja lakieru jest dość lejąca się, niestety łatwo go rozlać i tak samo - łatwo zalać nim skórki. Lakier przewrócił mi się w koszyku, przez co cała zakrętka była upaćkana (ale to była moja wina).

Kolor / krycie
Czerwień Dark Wine 3 to jeden z moich ulubionych odcieni czerwieni - wpadająca w nuty maliny. Czułam, że może być problem z odpowiednim nałożeniem lakieru. Nie pomyliłam się.
Produkt jest bardzo mocno napigmentowany. Po nałożeniu jednej warstwy lakieru i przemyciu jej wacikiem nasączonym cleanerem powstały brzydkie prześwity. Dlatego nałożyłam kolejną warstwę i znowu - przemyłam ją wacikiem. Prześwity dalej tam były i co było najgorsze - lakier był matowy (czego nie obiecuje producent, ale to później). Dopiero po nałożeniu 3ch warstw było ok. O wiele za dużo i za długo. Według Semilaca mani może być gotowe w 20 minut. Tymczasem ja... godzinę później :D

Wykończenie lakieru / trwałość
Tak jak wspomniałam wyżej - lakier ma matowe wykończenie. Według producenta trzeba go wypolerować oliwką bądź polerką. Co wiąże się z tym, że ten produkt i tak wymaga dodatkowych akcesoriów, a podobno jest 3 w 1. :D O wiele szybciej da się to załatwić topem.
Trwałość lakieru też pozostawała wiele do życzenia. Po jakimś tygodniu powstawały pierwsze zapowietrzenia przy końcówkach płytki, zadziory.

Po niezbyt udanej czerwieni zdecydowałam się na inny kolor, z nadzieją, że będzie łatwiej z aplikacją. Padło na piękny pastelowy kolor Earth Pink. Podobnie jak przy pierwszej wersji - podczas nakładania warstw wychodziły prześwity, lakier nie miał żadnego błyszczącego wykończenia i też był średnio trwały. Ostatecznie sprzedałam oba kolory. Nie dałam im kolejnej szansy.
Uznałam, że pójdę w klasyczne mani - z bazą, lakierem i topem.

Z minusów - cena. Lakier jest droższy niż zwykły hybrydowy, a wg mnie zachowuje się typowo jak taki lakier. Ok, nie musimy nakładać przy nim bazy (która generalnie chroni płytkę przed zafarbowaniem), ale dobrą bazę możemy dostać już za 10 zł, dobry lakier i dobry top również. A mamy pewność, że stylizacja będzie trwała.

Ogólnie zawiodłam się.

Słowem wstępu, od lat używam produktów Semilac – lakierów, topów, baz itd. Niektóre były lepsze, inne gorsze, ale generalnie cała marka trzyma naprawdę nienajgorszy poziom. Niestety lakier One Step Hybrid to jedno wielkie rozczarowanie.

Kupiłam ten produkt, żeby móc wykonać manicure jeszcze szybciej niż zwykle. Niestety, zajęło mi to dwa razy dłużej niż normalnie, a efekt wcale nie jest wybitny.

1. Mam lakier w kolorze czarnym, który utwardza się bardzo długo ze względu na ilość pigmentu (jak każdy czarny). Niestety, wskazany czas nie wystarczył do pełnego utwardzenia lakieru.
2. Po przetarciu cleanerem, cienka warstwa koloru nadal zostawała na waciku, a efekt był paskudnie matowy. Nawet po kilkukrotnym utwardzeniu w mocnej lampie lakier nie miał błyszczącego wykończenia po przetarciu cleanerem i wymagał top coatu, co mija się z celem.
3. Jedyny minimalny plus to krycie, ale zwykły lakier hybrydowy Semilaca czy Neonaila kryje tak samo dobrze, a One Step jest dodatkowo droższy.

Stanowczo odradzam. Dużo lepiej sprawdzają się hybrydy 3w1 od Neonail, nigdy nie miałam z nimi takich problemów.

Lakier pozwala na szybką stylizację paznokci. Posiadam w kolorze S585 Firely Dark Wine, kolor bardzo dobrze kryje. Samo opakowanie jest estetyczne a pędzelek w sam raz. Po 1,5 tygodnia lakier niestety zaczął odchodzić od płytki.

Zakupiłam lakier z myślą o możliwości robienia hybrydy już tylko na takich produktach. Niestety zgadzam się z opinią jednej z wizażanek, że lakier po utwardzeniu nie ma ładnego połysku. Bardzo nad tym ubolewam i jest to jest największa wada. Obojętnie jakiego cleanera użyję, semilac czy innej firmy, lakier robi się półmatowy. Co szczerze przez cały okres noszenia mani wygląda jakby był trochę zużyty.. Dodatkowo trwałość nie jest tu taka tak przy używaniu z osobna bazy, koloru i topu. 2 tygodnie to max, o ile wytrwają. Lubi się podważyć i odkleić od paznokcia.
Z plusów na pewno pędzelek, klasyczna buteleczka. Kolor na opakowaniu identyczny jak w środku. Za plus uważam też dostępność w drogerii gdzie mogę na miejscu zdecydować się na kolor.
Ja niestety mimo wszystko nie zakupię więcej tej serii, będę szukać dalej.

Już dawno temu pokochałam hybrydy za ich trwałość i brak czekania na ich wyschnięcie. Ale wciąż nakładanie bazy, koloru i topu oraz utwardzanie za każdym razem było mega długie. W rossmanie na promocji wyhaczyłam 5w1 semilac, na który polowałam już od kilku dobrych miesięcy.

Wzięłam jeden z jaśniejszych odcieni S610 Barerly Pink. Za jednym pociągnięciem na pewno nie uzyskamy idealnego krycia. Trzeba też uważać, aby nie zalać sobie skórek. Ale mam wrażenie, że tak jest ze wszystkimi nudziakami, które są zbyt rzadkie. Pędzelek jest bez zarzutów, dobrze się nim aplikuje. Nie wiem czy to ze względu, że jest "nowy, świeży" to trzyma się idealnie, czy to po prostu jego zaleta. Nic mi nie odpryskuje, nie ma bąbelków czy nie równości. Jeśli jest ładnie nałożony to ma błysk. Nie posiada drażniącego zapachu. Do tej pory nie wywołał żadnej reakcji alergicznej.

Mam trochę mieszane uczucia co do tego produktu. Na pewno pełnej ceny za niego nie dam. Możliwe, że znowu na promocji włożę go do koszyka.

Kupiłam kolorek 3w1 S257 i jestem w nim zakochana! Delikatne drobinki w środku dodają mu uroku, bardzo łatwo się go aplikuje i nie pozostawia smug. Na pewno kupię kolejne.

W końcu lakiery, które mają mocną pigmentację i wystarczy jedna/dwie warstwy jak w zwykłym lakierze i się o wiele dłużej trzyma, a wystarczy tylko utwardzenie w lampie. To takie proste i przyjemne, że bym mogła wykupić całą paletę kolorów. Czekam na więcej wariantów.

Używam tylko na stopy, z uwagi, że nie przepadam za malowaniem paznokci u stóp. Paznokcie maluje się szybko i łatwo. Utrzymują się tyle samo co zwykła hybryda. Plus za szybkie ściąganie acetonem :)

Łatwo, szybko i to z jakim efektem końcowym. Dziecinnie prosta aplikacja, bez użycia bazy i topu. Świetne rozwiązanie dla wykonania szybkiego manicure. Jestem zdecydowanie na Tak!

Lakiery One Step w buteleczce od razu przypadły mi do gustu- istne cudo. Trwałość równie długa co klasyczne lakiery hybrydowe. One step zapewnia wygodny i szybki manicure. Piękne kolorki z niecierpliwością czekam na kolejne.

Pomysł bardzo fajny na stworzenie produktu, który ma przyspieszyć nam pracę nad stylizacją. Rzeczywiście czas pracy pomalowania wszystkich paznokci to u mnie z tym produktem około godzina. Jednak po pierwszym tygodniu lakier zaczął się "odczepiać". Nigdy nie miałam czegoś takiego. Wtedy konsultantka na wyspie powiedziała, że może po prostu moje paznokcie nie lubią tego produktu i zaleciła mi używanie małej ilości bazy. Zadziałało. Bardzo szkoda, bo jednak to kolejny dodatkowy krok, a miały być tylko dwie warstwy. Lakier broni się bardzo ładnym kolorem z dobrą pigmentacją. Bardziej polecam lakiery 5w1.

Trzy "kroki" w jednej butelce, tego potrzebowałam! Teraz o wiele mniej czasu spędzam nad zrobieniem paznokci, i dzięki temu mogę długo cieszyć się pięknymi długimi pazurkami ;)