Barwa, Siarkowa, Serum siarkowe antybakteryjne

Nic nie robi, szkoda pieniędzy

Serum stosowałam punktowo oraz na okolicę niedoskonałości, jaka mi wyskoczyła na twarzy. Stosowałam wsyztsko wedle zaleceń i z całą pewnością mogę stwierdzić, że u mnie ten produkt nie zrobił zupełnie nic. Kupiłam na promocji w Naturze, ale mimo zniżki i tak szkoda pieniędzy. W aptece znajdziecie o wiele więcej fajniejszych produktów o wiele lepszym działaniu na wypryski.

Ostatnio mam dość duży problem z pojedynczymi wypryskami na twarzy więc zaczęłam szukać coś wspomagającego kurację antytrądzikową. Zachęcona obietnicą zawartą na opakowaniu serum siarkowego, iż już na drugi dzień po zastosowaniu produktu zmniejszy się widoczność zmian trądzikowych, podjęłam decyzję o zakupie owego kosmetyku.
Pierwsze użycie i uczucie lekkiego szczypania w miejscu zastosowania dało mi nadzieję na faktyczne działanie produktu. Niestety kolejne dni używania nie dawały oczekiwanych efektów. Wypryski nie znikały, ani nawet nie łagodniały.
Mimo pozytywnych wrażeń podczas stosowania kremu nawilżającego tej marki, niestety serum okazało się dla mnie totalną klapą i na pewno więcej go nie kupię.

Mam cere tłustą, trądzikową. Kupilam go z myślą o walce z trądzikiem, ze względu na dobre opinie jakie slyszalam o Barwie Siarkowej nie czytając wczesniej recenzji o nim. Na tym produkcie niestety się zawiodłam. Opakowanie jest ładne, estetyczne. Po samym otworzeniu czuć alkohol. Używałam serum przez 1,5miesiąca i się poddałam. Nie zauważyłam żadnych efektów. Jest o więcej lepszych metod walki z trądzikiem.

serum kupiłam w drogerii natura ponieważ używam tonika z tej serii. No cóż nie wiem czy jakkolwiek działa na trądzik nie zauważyłam zmniejszenia wyprysków. Raczej już go nie kupię szkoda pieniędzy.

Szczerze powiedziawszy zawiodłam się na tym żelu. Sądziłam, że będzie miał lepszy wpływ na skórę. Tymczasem oceniłabym go na - poniżej przeciętnej. Kupiłam go w czasach kiedy moja cera częściej miewała różne "niespodzianki". Nie zauważyłam jednak, aby jakoś przyspieszał gojenie się zmian. Tak, jakby go wcale nie było. Zostawiał natomiast na skórze żelową warstwę, która się nie wchłaniała.

Zapach też nieszczególny. Opakowanie (tubka z dyszą) dosyć higieniczne, ale niezbyt wygodne. Pod koniec ciężko było wydostać kosmetyk, aby go precyzyjnie, punktowo nałożyć. Żel można kupić w niskiej cenie, ale prawdę mówiąc, wolę maść cynkową dostępną za grosze w aptece, bo ona działa o niebo lepiej.

Serum kupiłam z nadzieją, że doraźnie zwalczy niedoskonałości. Produkt ma nieprzyjemny, alkoholowy zapach, jednak większość tego typu produktów takowy posiada. Nie spełnia swojej funkcji, niedoskonałości jak były tak są, a nawet mam wrażenie, że szybciej się goją pozostawione same sobie. Niska cena jest słabą zaletą, to dalej są pieniądze wyrzucone w błoto.

Kupiłam okazyjnie to serum, ale żadne obietnice producenta nie zostały spełnione. Ma dobry skład, naprawdę nie ma się do czego przyczepić, jest przeźroczyste. Serum nie zmniejszyło wyprysków ani nie pomogło zregenerować zmian trądzikowych. Poza tym producent obiecuję poprawę w przeciągu dnia, jest to kompletna bzdura, pomimo kilkudniowego użycia wszystko goiło się w swoim zwykłym tempie. Każda z nas ma inny typ cery, być może znajdą się osoby dla których to serum będzie doskonałe, lecz dla mnie to nie było to.

Niestety w moim przypadku serum nie pomagało :/ Serum miało pomagać doraźnie, w nagłej potrzebie, stosowałam wiele razy, jednak nie zwalczało wyprysków, niedoskonałości. Mogłabym nie używać - efekt by był ten sam. Szkoda.

Kupiłam serum przypadkiem bo akurat w rossmanie była cena na dowidzenia. Od tamtej pory nie potrafię bez tego żyć. Jest delikatne idealne dla skór wrażliwych „nie wypala” pryszcza tylko tworzy delikatny opatrunek na noc. Rano po moich niedoskonałościach nie ma śladu. Dobrze sprawdza mi się na powstające krosty po posmarowaniu na noc znikają a przy tym nie zostawia mi nieestetycznej plamy na skórze jak większość preparatów. Nie wyleczy to trądziku ale wspomoże w walce z drobnymi niedoskonałościami. Dla mnie ideał. Szkoda ze stacjonarnie niedostępny.

Bardzo szybko radzi sobie ze świeżymi przebarwieniami po niedoskonałościach. Zwykle po kilku-kilkunastu użyciach w odstępach 1-3 dni przebarwienia całkowicie znikały. (Te bardzo, bardzo duże przebarwienia oczywiście nie znikały całkowicie.) Zdarzało mi się, że przebarwienie znikało po tygodniu.
Stosuję to serum inaczej, niż zaleca producent. Używam go jako żel punktowy na przebarwienia po niedoskonałościach, nie na nowe lub aktywne zmiany. Aplikuję na twarz raz dziennie w odstępach 1-3 dni, zwykle na noc i zmywam dopiero rano.
Ja nie mam się do czego przyczepić, a dla ultra wybrednych: jest jedyny mały minus, który jest usprawiedliwiony, bo wynika z działania produktu - na obszarze przebarwień, gdzie zostało zastosowane serum, robią się suche skórki. Robią się, bo serum DZIAŁA. Skóra się złuszcza -> szybciej odrasta nowa -> szybciej znikają przebarwienia. To złuszczanie absolutnie nie wynika z podrażnienia skóry(!), dlatego skórki szybko znikają (po ok tygodniu od zaprzestania kuracji w danym punkcie skóry). Jestem w stanie "przeboleć" te skórki, bo wiem, że jest to przejściowy efekt, który prowadzi do pięknej skóry. ;)
Od kilku lat zawsze kupuję nowe opakowanie, gdy kończy mi się bieżące, żeby zawsze mieć ten żel. Mogę na nim polegać. Jest to świetny produkt. Spełnia moje oczekiwania.

Lubię, ale nie ma co oczekiwać natychmiastowego działania, spektakularnych efektów...niestety...

Od kilkunastu miesięcy ten produkt nie opuszcza mojej kosmetyczki. Początkowo nie byłam zwolenniczką tego serum, ale z czasem się do niego przekonałam.
Co prawda kupując ten produkt należy mieć pełną świadomość tego, że zaawansowanym trądzikiem nie zdziała cudów. Idealnie się sprawdza do pojedynczych wyprysków, nawet tych najbardziej uciążliwych. Nakładam zawsze cieniutką warstwę (duża ściera się, roluje i schodzi sama), najczęściej przy aplikacji wklepuję to serum, by dokładnie wniknęło w skórę. Najczęściej używam go na noc (15 min przed pójściem spać, tak by preparat miał czas zastygnąć). Często po przebudzeniu nadal na pryszczu znajduje się preparat, a naprawdę bardzo się kręcę w nocy. Niestety zanim zejdzie nam wyprysk, musimy uzbroić się w cierpliwość, bo potrzebuję na to kilku dni (ok. 4) - nie każdy może sobie na to pozwolić na chwilę cierpliwości.
Co jeszcze...niestety wyczuwalna jest woń alkoholu, dlatego mam mieszane co do tego uczucia...
Jeśli liczyć na naturalne składniki bez dodatku alkoholu, to nie jest ten produkt...niestety... ale spełnia swoją rolę i jak da mu się chwilę czasu (kilka dni) to rzeczywiście wypryski zmniejszają się.. z pewnością za sprawą alkoholu..

lubię kosmetyki z serii barwy siarkowej. krem matujący to hit pod makijaż dla cery mieszanej i tłustej, tonik też całkiem świetnie się sprawdził więc postanowiłam wypróbować punktowe serum na wypryski.. jednak nie zauważyłam, żeby jakkolwiek wpływał na moje niedoskonałości oraz hamowanie pojawiającego się trądziku.. nie jestem w stanie ocenić jego działania, bo właściwie nie zrobił nic... ani nie zaszkodził ani nie pomógł. szkoda kasy na kosmetyk, którego właściwie mogłoby nie być.