Pierre Rene, Skin Balance Cover (Fluid kryjący (nowa wersja))

Podkład kupiłam przypadkiem, bo w zasadzie pierwsze opakowanie wylicytowałam.

Na samym początku nie byłam zbytnio ufna. Wydawał mi się za ciemny i jakiś taki dziwny.

Pewnego dnia wychodziłam na miasto i tylko on mi pozostał, więc stwierdziłam, że spróbuję. Jakie miałam zdziwienie, jak wklepałam go na policzek. Dawno nie miałam takiego podkładu, który nie dość że wyrównał kolor, to jeszcze tak mocno pokrył każdą wadę mojej twarzy. I się zakochałam….

Kiedy się skończył, było mi bardzo smutno i czekając na promocję kupiłam kolejny.

Podkład idealny na długie imprezy i zimę. Ze względu na to, że podkład należy do tych cięższych, w lato czeka grzecznie, aż na jesień znowu zagości na mojej twarzy.

Kupiony przypadkiem okazał się strzałem w dziesiątkę dla mojej mieszanej cery. To mój ulubiony podkład na codzień.
Dobra formuła przy dwóch warstwach daje pełne krycie. Lubi się z kremami wiec nic się nie waży. Nie ma zbyt wielkiego wyboru kolorystycznego ale daje radę się dostosować.
Lekko ciemnieje, ale nie jest to jakiś 2-3 tony różnicy. Przy codziennym stosowaniu nie zapycha, skóra się nie przyzwyczaja co daje duży plus. Dodatkowo ładnie pachnie :)

Byłam w hebe i akurat trafiłam na promocję 80% na drugi produkt w kat makijaż różne marki oraz właśnie Pierre Rene. Szukałam z mamą podkładów i testowaliśmy kolory różnych marek. Zawsze gdy coś kupuje sprawdzam opinie na wizaż. Tym podkładem usmarowałam dłoń, pierwsze wrażenie za ciemny( kolor 21) ale za chwilę zaczął się dopasowywać do odcienia mojej skóry więc stwierdziłam że jest spoko i zobaczę czy dziewczyny na wizaż polecają, że notę na wizaż miał niskia odłożyłam go i w sumie ze sklepu wyszłam tylko z pomadą do brwi i kredką do oczu. Chodziłam z mamą po galerii i po godzinie zwróciłam uwagę na dłoń usmarowana testowanym podkładem no i cóż, wtocilam do Hebe I go kupiłam , a dlaczego bo jest bardzo lekki a ma superowe krycie, ja jestem koło 40 stki i te gęstsze podkłady o porównywalnym kryciu jk Pierre rebbe robiło mi maskę na twarzy i podkreślały zmarszczki, A ten podkład jest rzadki, nie czuć go na twarzy i do tego bosko wygląda wygląda!!! Mój ulubiony podkład do twarzy a testowałam naprawdę już wszystko

Produkt zakupiła zachęcona komentarzami poszukując mocno kryjącego produktu w przystępnej cenie robią sobie makijaż na wesele.
Produkt ma ładne opakowanie, jest wydajny oraz ma przystępną cenę.
Jak dla mnie jest on stosunkowo gęsty, należy szybko rozprowadzić go po twarzy ponieważ bardzo szybko 'zastyga'. To fakt krycie jest mocne, jednak dla mnie ten produkt lepiej sprawdzi się na wiosnę jesień aniżeli lato.

Mój pewniak, wiem że mogę na niego liczyć gdy potrzebuje krycia przez cały dzień. Kupiłam go ze względu na kolor i miło się zaskoczyłam. Taki podkład na złe dni.
Ma konsystencje typowego podkładu, trzeba dość szybko go wklepać, bo czasem gdy zadługo posiedzi to może zostawić plamy. Można go jednak dokładać i nadal wygląda dobrze. Dobrze zgrywa się z innymi kosmetykami, jednak polecam uważać z tłustymi konsystencjami, bo te czasem zabierają krycie, lub brzydko wyglądają. Jest jednym z podkładów, który przetrwa cały dzień. Ma swoje wady, nie zawsze się z nim dobrze pracuje, ale warto poświęcić mu trochę uwagi bo skóra wygląda oszałamiająco. Nie jest to produkt bez wad, ale nadal uważam, że jest warty wypróbowania.

Mam cerę tłustą oraz bardzo jasną i ten podkład jest odpowiedni. Używam już kilka lat odcienia nr 20 i sprawdza się super. Super krycie, makijaż się trzyma cały dzień. Bardzo wygodne opakowanie z pompką pozwala dozować odpowiednią ilość podkładu. Zapach bardzo przyjemny. Z czystym sumieniem polecam

Niezmiennie jeden z lepszych. Szkoda, że tak drożeje w krótkim czasie.
Podkład jest zamknięty w szklanej buteleczce z pompką.
Jako pierwszy kupiłam odcień niewystępujący stacjonarnie a mianowicie kolor 18 warm ivory.. I to był najlepszy wybór. Mam dosyć jasna cerę i jest przepiękny.
Po nałożeniu na twarz trzyma się cały dzień. Nie ściera się. Świeci po kilku godzinach. Ale wystarczy odcisnąć sebum i nadal jest piękny. Nie jest ani za rzadki ani za gęsty. pompka wyciska odpowiednią ilość. Kolejną jest zaletą to jest niesamowity ciasteczkowy zapach. Nie spotkałam się nigdy z tak pięknym zapachem. Jest obłędny.
Zawsze mam go w swojej kolekcji.

Bardzo się polubiłam z tym podkładem i lubię do niego wracać zwłaszcza zimą - na lato jest trochę za ciężki. Trochę mnie dziwią słabe opinie, bo produkt jest dobry, wymaga tylko specjalnego podejścia, a wtedy odwzajemnia się piękną, rozświetloną skórą, z której wydobywa to, co najlepsze. Wykończenie określiłabym jako satynowe - tworzy na skórze coś w rodzaju efektu blur - miękkiej, idealnie gładkiej cery. Nie można nakładać go na matujące kremy, bo wtedy gwarantuje efekt ciężkiej, tępej maski. Polubi się z kremami nawilżającymi i półtłustymi o bogatszej konsystencji - na nich rozprowadza się idealnie i daje najlepsze rezultaty. Aplikuję go palcami, unikam zwilżonej gąbeczki, bo wtedy gąbka "zabiera" podkład i zostawia puste placki. Po wklepaniu podkładu dość cienką warstwą "doklepuję" go suchą gąbeczką wciskając delikatnie w skórę. Krycie jest dość mocne, mi wystarcza jedna warstwa aby uzyskać pożądany efekt. Nie ma potrzeby dokładania kolejnej porcji podkładu - przy takim zastosowaniu przestaje wyglądać dobrze i jest widoczny na skórze. Nie podkreśla porów - wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że zręcznie je ukrywa. Na mojej mieszanej skórze trzyma się dzielnie przez ponad 8 godzin, chyba, że nadmiernie dotykam twarzy; najszybciej ściera się w okolicach nosa. Wadą jest mdły zapach i lekkie ciemnienie. Podkład nie wchłania się, pozostawia na skórze lepki film i za to muszę odjąć gwiazdkę.
Opakowanie bardzo wygodne z czarną, estetyczna etykietą, zaopatrzone w aplikator z pompką, która wydobywa odpowiednią ilość podkładu. Jednym słowem bardzo dobry drogeryjny podkład za śmieszne pieniądze.

Nam odcień 18 Warm Ivory, jest to odcień jasny, ciepły. Niestety ciemnieje i po kontakcie ze skórą wydobywa się z niego pomarańczowy ton. Od razu po otwarciu czuć, jego słodki zapach, jest ładny, ale trochę zbyt intensywny.
Jeśli ktoś (tak jak ja) jest posiadaczem baaardzo wrażliwych oczu to należy unikać aplikowania zbyt blisko oczu ponieważ może powodować łzawienie. Jeśli do korektora pod oczy używamy tej samej gąbki co do podkładu to oczy również będą łzawić.
Ma średniej gęstości konsystencję, a nakłada się jak pasta. Mimo, że ma słabe, max, naprawdę max.średnie krycie to na skórze jest bardzo widoczny. Jeśli nałożymy cienką warstwę to nic nie zdziała, jeśli dołożymy drugą to w kwestii krycia niewiele się zmieni, a widoczny będzie z daleka. Niestety są to cechy, których nie lubię w podkładach. I o ile samo słabe krycie nie jest u mnie dyskwalifikujące, to te pozostałe cechy już tak. Ja żałuję wydanych pieniędzy, podziękuję.
Dwie gwiazdki w mojej opinii są za opakowanie i wydajność, ale i tak są trochę na wyrost

Bardzo fajny podkład. Dobrze się trzyma, jest trwały. Ma dobry skład dzięki czemu mimo krycia nie zapycha. Ładne i dobre w użytkowaniu opakowanie. Korzystna cena. Minusy są, ale z tych dla mnie mniej znaczących np. dostępność. Miałam też problem z doborem dobrego koloru, ale to z kolei kwestia indywidualna.

Kupiłam ten produkt w stacjonarnej drogerii Hebe. Paleta odcieni dość duża jednak bardzo ciężko było mi dobrać odpowiedni odcień do mojej jasnej karnacji. Przed nałożeniem podkładu zawsze nakładam krem lub bazę. Ten podkład stosowałam kilka tygodni. Może i nie jest najgorszy jednak zauważyłam, że moja skóra bardzo szybko sie tłuści oraz swieci. Krycie podkładu oceniam na średnie. Raczej dla skóry, która posiada mniej niedoskonałości i zaczerwienień.

Opakowanie produktu przykuwa uwagę. Wyglada jak naprawdę ekskluzywny produkt, mimo tego, że jest dość tani. Opakowanie z pompką dzięki czemu łatwo się produkt nakłada. Ja używałam średnio dwóch pompek na całą twarz.

Na podkład Skin Balance trafiłam przypadkiem w drogerii Hebe ponieważ był na promocji za 11,99zł. Od lat używam kosmetyków Pierre Rene więc stwierdziłam, że wypróbuję go.
Opakowanie szklane zawiera 30ml utrzymane w czarnej kolorystyce. Mój odcień to nr 20 w odcieniu średniego beżu. To co mnie zaskoczyło to duży poziom krycia i efekt rozświetlonej skóry. Podkład świetnie stopił się że skórą i dopasował się do jej odcienia. Podkład po przypudrowaniu spokojnie utrzymał się ponad 12 h i nadal wyglądał dobrze. Pomimo, że mam sporą ilość podkładów to będę po niego częściej sięgać.