Sheloba86

Ponadczasowa klasyka

Ten zapach znacząco różni się od tych, które zazwyczaj preferuję. Czasami mam wrażenie jakby nie do końca pasował do mojego stylu i temperamentu, a jednak go uwielbiam. Wydawałoby mi się, że klasyczne, kobiece i zachowawcze zapachy nie dla mnie, lubię jakieś dziwactwa typu tytoń, pieprz, zapachy unisex wręcz trochę w stronę męskich - ale ten ma coś w sobie. Jest elegancki, a jednocześnie nie nudny. Słodki, ale nie landrynkowy i nigdy nie rozbolała mnie od niego głowa. Bajkowy, ale nie infantylny. Klasyczny, a jednak niesztampowy. Balansuje gdzieś na granicy i robi to przepięknie. Nie dziwię się kultowemu statusowi tego cudeńka. Seksowny, ale w nieoczywisty, z pozoru niewinny sposób. Kwaskowość i słodycz łączą się w genialnych proporcjach, z pozoru jest słodko, świeżo i przyjemnie, ale czuć coś więcej, nie jest to ot ładny banalny zapaszek bez głębi, czuć jakąś baśniową aurę kojarzącą się z zaczarowanym lasem. Ten anyż gwieździsty trochę przypomina mi subtelną, ale dobrą jakościowo czekoladkę. Niestety wersję Original zakupić mogłam tylko w Notino, stacjonarnie wszędzie tylko mon Premier, który nie jest zły, ale to zdecydowanie nie to!

Dobrze pielęgnuje skórę pod oczami, świetnie ją nawilża , idealnie sprawdza się pod makijaż.

Odbudowujący Krem pod oczy od CeraVe otrzymałam wraz z nawilżającym kremem do twarzy i nawilżającym kremem - pianką do mycia od Wizażu w ramach akcji testowania produktu, za co serdecznie dziękuje :) Wszystkie produkty spełniły zarówno obietnice producenta jak i moje oczekiwania i z ich działania jestem zadowolona. Krem otrzymałam zapakowany w tekturowy mały kartonik z identyczną grafiką jak tubka która znajduje się wewnątrz niego. Tubka jest mała, smukła, miękka i zawiera 14 ml kremu który należy zużyć w ciągu 6 miesięcy od otwarcia opakowania. Jako dozownik został tutaj zastosowany wygodny i higieniczny "dzióbek" dzięki któremu precyzyjnie można aplikować krem bezpośrednio na skórę pod oczami. Zabezpieczony został on. zakrętką na której można postawić opakowanie. Szata graficzna w odcieniach bieli i niebieskiego, trochę na myśl przywodzi kosmetyk apteczny i leczniczy. Krem ma bezzapachową formułę, a konsystencja jest kremowa, śliska w białym kolorze, bezproblemowa w aplikacji. W składzie oprócz wyszczególnionych przez producenta trzech rodzajów ceramidów, kwasu hialuronowego i technologi MVE mamy jeszcze Witaminę B3, glicerynę,olej z słodkich migdałów. sok aloesowy, wyciąg z chryzantemy, witaminę E, wyciąg z skrzypu polnego, ekstrakt z algi czerwonej, wyciąg z alg brunatnych, plus dodatki w postaci emolientów, konserwantów (w edta). Ze wszystkich trzech kosmetyków jakie otrzymałam do testowania skład kremu jest najbogatszy w aktywne wyciągi roślinne, których jest tu naprawdę sporo. Krem stosowałam dwa razy dziennie, super się rozprowadza na skórze, szybciutko wchłania i nie pozostawia żadnego filmu. Dobrze łączy się z innymi kosmetykami w tym kolorówką, chwilę po aplikacji można przystąpić do wykonywania makijażu bez obawy że coś się zważy czy zroluje. Bardzo dobrze nawilża delikatną skórę pod oczami, delikatnie ją wypełnia i napina , dzięki czemu spojrzenie wygląda zdrowo. Zaraz po zastosowaniu skóra jest wygładzona, zmiękczona i ładnie rozświetlona. Nawilżenie jakie daje krem w moim przypadku jest bez zarzutu. Skóra pod oczami od pierwszego użycia wyglądała dobrze, była przyjemna w dotyku, odżywiona, bez jakichkolwiek objawów przesuszenia. Do redukcji opuchnięć pod oczami nie jestem w stanie się odnieść bo w moim przypadku one nie występują, natomiast cienie pojawiają się sporadycznie i podczas dwutygodniowego stosowania kremu nie wystąpiły, jednak nie jestem pewna czy działanie kremu miało na ten fakt jakikolwiek wpływ. Kosmetyk jest delikatny w działaniu, nie uczula , nie podrażnia , nie szczypie w oczy i nie powoduje ich łzawienia. Cała seria kosmetyków CeraVe miło mnie zaskoczyła bo bardzo pozytywnie wpłynęła na stan mojej skóry. Odbudowujący krem pod oczy sprawdza się u mnie pod kątem nawilżenia i współpracy z makijażem, z przyjemnością będę stosować go w dalszym ciągu.