Żel ten kupiłam wraz z wersją o zapachu migdałów i wanilii oraz owoców leśnych z wanilią. Chciałam sobie przypomnieć jak dobre są żele Isany :). Kosztował około 3 złotych w drogerii Rossmann.
Moja skóra ciała wymaga od żeli pod prysznic jedynie tego, żeby oczyszczały, ale nie wysuszały. Reszta to tylko dodatek do najważniejszej funkcji. Na szczęście Isana nie pogrzebała w formule, więc żele tej marki nadal są świetnymi propozycjami za grosze. Oczyszczają tak, jak powinny, a przy codziennym stosowaniu nie przesuszają i nie podrażniają. Wszystkie działają w ten sam sposób, a różnią się zapachami, których mamy całkiem dużo do wyboru. W tym przypadku to orchidea i wanilia. Jeśli mam być szczera, to nie spodziewałam się tak pięknego zapachu. Wiedziałam, że lubię orchideę, ale nie wiedziałam, że w połączeniu z wanilią może być jeszcze lepsza. To jest po prostu czysta rozkosz... Intensywna i zmysłowa woń bardzo kobiecego kwiatu ze szczyptą słodkości, którą zaoferowała wanilia. Balsamiczna, kremowa... Wręcz afrodyzjak. Takie połączenie w perfumach nazwałabym eleganckim - dla kobiet, które wiedzą czego chcą i nie dają sobie w kaszę dmuchać. Ale to tylko żel pod prysznic, więc może być dla każdego :). Zapach nie utrzymuje się na ciele zbyt długo, bo najwyżej do kilkunastu minut po myciu. Choć nie ma to ogromnego znaczenia, ponieważ i tak kolejnym krokiem w pielęgnacji jest u mnie balsam/mleczko do ciała, którego zapach jest zupełnie inny. Na szczęście ta wersja żelu Isany nie jest limitowaną edycją, także nie muszę robić zapasów :D.
Konsystencja jest żelowo-kremowa. Ma ładny, perłowy połysk, więc wygląda drogo. Tworzy przyzwoitą pianę, która jest przyjemnie puszysta. Bezproblemowo zmywa się z ciała, nie pozostawiając po sobie żadnej warstwy.
Opakowanie to płaska, plastikowa butelka z zamknięciem od góry typu zatrzask. Żele te zawsze mają taki sam kształt butelki, a różnią się jedynie szatą graficzną i kolorem zatrzasku. W tym przypadku mamy grafikę orchidei skąpanej w mleczku na biało-fioletowym tle. Zatyczka kolorystycznie jest dopasowana do reszty opakowania - również ma fioletowy kolor. Znawcy pewnie teraz mnie poprawiają, że to przecież jest ''sinokoperkowy róż'' :D. Mimo, że jestem kobietą, to nie znam wszystkich nazw kolorów, okej :D?! W każdym razie taka butelka fajnie prezentuje się postawiona na łazienkowej półce - zgrabna, kolorowa, przyjemna dla oka. Pojemność to 300ml.
Przejdź do recenzji