Maszynkę do golenia OneBlade marki Philips zakupiłam narzeczonemu jako prezent świąteczny. Zestaw zawiera maszynkę, dwa ostrza oraz 5 nasadek. Po miesiącu użytkowania przez mojego mężczyznę maszynki mam pewne wnioski :)
Ostrza są odpowiednio naostrzone, nie zapychają się oraz dobrze usuwają zarost z twarzy, sprawdzą się nawet przy bardzo twardej brodzie jaką posiada mój mężczyzna. Obdarzony został wysoką ilością testosteronu więc, jak wiadomo nosi dodatkowy sweter, który od czasu do czasu trzeba zgolić bo po prostu przeszkadza. Tutaj moim zdaniem jest dobrze, ale nie do końca ja byłam zadowolona. Klatkę, brzuch i plecy niby dobrze goli ale też bardzo długo z tym schodzi, nie jest to maszynka dokładna, trzeba kilka razy przejechać jedno miejsce żeby pozbyć się owłosienia. Produkt również podrażnił skórę na brzuchu i plecach i ta zaowocowała czerwonymi kropkami. Trzeba również powiedzieć, że maszynka nie goli do zera, ale to narzeczonemu nie przeszkadza bo lubi mieć kilkudniowy zarost.
Najgorsza wada chyba tkwi w akumulatorze, 40 min pracy to jest w sumie i dużo i mało, zależy co chcemy robić. Niestety gdy się rozładuje to kaplica... Nie można go używać w trakcie ładowania a akumulatorek się ładuje aż 8 godzin! Szczerze? Oczekiwałam czegoś więcej po tych wszystkich reklamach i to jak wszyscy go chwalą. Może dla osób nie borykających się z dużym owłosieniem będzie ok, ale dla tych którzy muszą poświęcić na taką pielęgnację dużo więcej czasu jest po prostu dobry, ale niczym niezwykłym nie zaskakuje.
Przejdź do recenzji