Przetestowałam nowe kosmetyki AA Wings of Color. Efekt to idealna skóra przez cały dzień!
Nowe kosmetyki od marki AA Wings of Color z serii Gentle Nude trafiły do mojej kosmetyczki. Przetestowałam kryjący podkład, korektor-serum oraz wygładzającą bazę. Te produkty mają mieszankę aktywnych składników, które są odpowiedzialne za utrzymanie odpowiedniego nawilżenia skóry. Byłam pozytywnie zaskoczona tym, jak kryjące kosmetyki zapewniły skórze naturalny wygląd.
Nie ukrywam, że szukanie nowych perełek kosmetycznych jest moim hobby. Stale przeglądam oferty drogerii i wyszukuje produktów, które zachęcą mnie działaniem, składem oraz tym, jak finalnie wyglądają na twarzy. Tym bardziej ucieszyłam się, że mam możliwość przetestowania nowości od marki AA Wings of Color z serii Gentle Nude. W moje ręce trafił kryjący podkład, korektor i wygładzająca baza z SPF 50. Sprawdźcie, czy te kosmetyki spełniły moje oczekiwania i jak wyglądają na skórze w pełnej okazałości.
Kryjący podkład-serum AA Wings of Color, Gentle Nude
Zacznę od kryjącego podkładu do twarzy. Raz na jakiś czas na mojej skórze pojawiają się niedoskonałości, ale nie na taką skalę, żebym musiała sięgać po ciężki, ultrakryjący podkład. Oczekuję przede wszystkim naturalnego efektu na twarzy i przykrycia drobnych niedoskonałości. Chyba że mówimy o makijażu wieczorowym, kiedy faktycznie stawiam na trwały i kryjący makijaż, który wytrzyma każdą zabawę. Okazało się, że ten produkt sprawdził się w obu sytuacjach!
Kryjący podkład-serum Gentle Nude AA Wings of Color ma wygodne opakowanie w formie pompki, które ułatwia mi nałożenie odpowiedniej ilości produktu. Nie przepadam za podkładami, które trzeba wyciskać, ponieważ praktycznie zawsze nakładam ich za dużo. Jako estetka zwracam również uwagę na design opakowania, a w tym przypadku jest ono naprawdę klasyczne i minimalistyczne. Plusem jest też przezroczyste, szklane opakowanie, w którym widać ile jeszcze podkładu zostało.
Podkład Gentle Nude marki AA Wings of Color ma kremową konsystencję, która łatwo rozprowadza się na twarzy. W składzie znalazły się składniki pielęgnujące, stąd też podkład ma w nazwie serum. Połączenie produktu do makijażu z pielęgnacją jest moim ulubionym duetem.
Jak sprawdził się u mnie kryjący podkład-serum? Po aplikacji zostawił na skórze efekt glow skin, co szczególnie mnie urzekło. Nie przepadam za podkładami, które zapewniają matowe wykończenie - mam wrażenie, że skóra staje wtedy się sucha. Doceniam, że ten produkt nie zastyga szybko na skórze, więc praca z nim jest naprawdę łatwa. Nie zostawia plam, a do tego odcień 401 Ivory idealnie zgrywa się z moją skórą i pięknie się wtapia.
Mam cerę ze skłonnością do wyświecania się, więc zazwyczaj makijaż dopełniam pudrem matującym. Podkład przetestowałam na co dzień, ale miałam go na sobie także podczas jednej z imprez z przyjaciółmi. W obydwóch sytuacjach okazał się mega trwały.
Kryjący korektor - serum AA Wings of Color, Gentle Nude
Kolejnym produktem, który trafił pod moją lupę był kryjący korektor-serum Gentle Nude AA Wings of Color. Według zapewnień producenta ten produkt ma natychmiastowo wygładzać, długotrwale nawilżać oraz nie wchodzić w załamania skóry. Ja testowałam odcień 401 Vanilla. W ofercie marki dostępne są też jaśniejsze, jak i ciemniejsze warianty od tego, który trafił w moje ręce.
Korektor, podobnie jak podkład, ma kremową konsystencję, która szybko wtapia się w skórę i pozostawia satynowe wykończenie. Aplikator w formie pędzelka został wykończony materiałową końcówką. Jeśli chodzi o skład korektora, to na liście pojawiły się korygujące pigmenty, ceramidy oraz 1% NMF PROTECT COMPLEX. To właśnie dzięki niemu skóra jest wygładzona i nawilżona.
Nie ukrywam, że często się nie wysypiam, więc na mojej twarzy widoczne są sińce oraz delikatne zmarszczki. Rano próbuję to ratować płatkami pod oczy lub kremem, ale nie zawsze zapewnia to oczekiwany rezultat. Wtedy pozostaje mi już tylko korektor z dobrym kryciem, który ukryje zmęczenie pod oczami.
Co do efektu jestem naprawdę zadowolona. Tego dnia sińce były szczególnie widoczne, więc postanowiłam sprawdzić, jak na skórze zachowają się dwie warstwy korektora. Przy pierwszej efekt był satysfakcjonujący, ale po dołożeniu odrobiny produktu moje zmęczenie przestało być zupełnie widoczne. Najbardziej ucieszyło mnie jednak to, że korektor nie osadzał się w załamaniach. Co do trwałości jestem również zadowolona. Aby mieć pewność, że produkt nie rozmaże się, makijaż dopełniłam sypkim pudrem pod oczy.
Wygładzająca baza - serum AA Wings of Color, Gentle Nude
Ostatnią nowością, którą przetestowałam jest wygładzająca baza - serum Gentle Nude AA Wings of Color. Już na wstępie mogę powiedzieć, że ten produkt jeszcze przed samym przetestowaniem zdobył moje serce. Obsesyjnie dbam o cerę i stosuje produkty, które pielęgnują skórę. Nigdy też nie zapominam o nałożeniu kremu z SPF 50, aby przez długi czas na twarzy nie pojawiły się zmarszczki. Tym bardziej ucieszyłam się, kiedy zauważyłam, że wygładzająca baza ma w składzie SPF 50.
Szczerze mówiąc, do baz do makijażu jestem sceptycznie nastawiona, a raczej byłam, póki nie przetestowałam produktu od marki AA Wings of Colo. Kiedyś kupiłam drogeryjną bazę do makijażu i to, co spotkało mnie na drugi dzień, zraziło mnie na wiele lat. Mam na myśli pojawienie się ogromnego wysypu, który musiałam leczyć przez kilka tygodni. Wiem już jednak, że nie mogę skreślać każdego produktu ze względu na jedną wpadkę.
Wygładzająca baza poza SPF 50 wyróżnia się skoncentrowaną formułą pielęgnującą z kwasem hialuronowym i ceramidami. Dzięki nim skóra natychmiast staje się wygładzona, a do tego długotrwale nawilżona, o czym sama się przekonałam.
Według producenta baza ma natychmiastowo wygładzać, minimalizować widoczność porów oraz przedłużać trwałość makijażu. Czy te obietnice zostały spełnione? Zdecydowanie tak. Bazę wykorzystałam na urodziny przyjaciółki, gdzie postawiłam też na mocniejszy makijaż. Podkład był praktycznie w nienaruszonym stanie, jedyne co zauważyłam to, że skóra delikatnie się wyświeciła po wielu godzinach, ale jest to jak najbardziej normalne przy tłustej cerze.
Podsuwanie testu nowości od Wings of Color
Słowem podsumowania, zdecydowanie mogę polecić każdy z produktów Wings of Color, a mowa tutaj o bazie, korektorze oraz podkładzie. Najbardziej zadowolona jestem z długotrwałego efektu i dobrego poziomu krycia kosmetyków. Spełniają również obietnice w kwestii pielęgnacyjnej. Podczas noszenia makijażu nie odczułam, aby skóra była napięta czy sucha. W końcu znalazłam trwałe i naturalnie wyglądające na twarzy produkty do codziennego makijażu. Z pewnością zagoszczą one na dłużej w moje kosmetyczce.