Styl życia
5 rzeczy, których nie warto... zostawiać "na potem"
Im dłużej smakuję życie, tym bardziej mam ochotę na szaleństwo. Nie, nie wielkie podróże, przygodny seks, rzucanie pracy czy dziką adrenalinę. Chodzi o nie zostawianie „na potem”. Im dłużej obracam się w świecie pełnym ludzi i zdarzeń, tym bardziej widzę, że "potem" może się nie zdarzyć. Czego więc nie zostawiam na „kiedyś”?
#1 Rozmowa. Komunikacja O matko, jak długo musiałam się tego uczyć. I ile razy patrzę na to, jak komunikacja kuleje, jak nie dajemy jej szansy! Asia ma sporo do zarzucenia swojemu facetowi, ale mu nie powie o tym. Bo on się obrazi, bo zrani jego uczucia. Na Ewę szefowa wrzeszczy do drugi dzień, ale Ewa nie odezwie się nawet słowem. Po co zwracać uwagę, nic się nie wydarzy... Ankę drażni ostatnio kumpela. Nie podoba jej się to, jak się zachowuje, ale przecież jej o tym nie powie. Za to wszyscy dookoła się dowiedzą, jak kumpela się zmieniła i jak oddalają się od siebie. Milczenie przestaje być dla mnie złotem, gdy brak słów oznacza ukryte emocje, niezaznaczone pragnienia, ciche cierpienie. Powiedz mu, co chcesz zmienić. Powiedz jej, co ci się nie podoba. Już się nie boję mówić, trudnych rozmów nie zostawiam na kiedyś, które nie nadchodzi, bo lęk wypiera je wciąż do przodu. Mówię. Wyraźnie, spokojnie, do drugiego człowieka. Mówię i słucham. #2 Czas dla mnie, czas dla nas Obecnie nie ma dla mnie cenniejszych chwil niż te, które spędzam z ukochanymi osobami. Nie zostawiam na potem spotkań z bliskimi, przyjaciółmi, nie przedkładam ponad nich pracy, za wyjątkiem wydarzeń, które mnie do tego zmuszają. Choć klawiatura komputera wzywa, a kolejne zlecenie prosi się o realizację, częściej wybieram spacer, kawę, wspólne kino. Nie odkładam miłych chwil, nie tłumaczę sobie, że zawsze jest coś do zrobienia, bo nie jest. Medal ma dwie strony. Czasem wygrywają inne sprawy. Czasem dzień jest nie dla mnie, ale dla pracy. Ale nie zmienia to faktu, że choć chwilę można wytargać. Dla siebie i dla drugiej osoby.
#3 Celebracja Ooo, to ważny punkt. Kiedyś świętowanie kojarzyło mi się z czymś, co ma znaczenie i co jest wielkie. Wydawało się, że celebracja zwyczajnych chwil i braków okazji, odbierze świętowaniu egzaltację, wyjątkowość, patos. Wyszło więc na...
Przeczytaj