
Wybieranie prezentów, które ucieszą obdarowywanego, wymaga talentu.
Nie wystarczy wejść do pierwszego lepszego sklepu, żeby wrzucić do koszyka kilka rzeczy. Nie jest najważniejsza także cena. Zdarzają się prezenty krępująco drogie, a i tak nieudane. Prezenty powinny być przede wszystkim dopasowane do gustu, osobowości i potrzeb obdarowanego.
Mama, która dba o siebie, ale oszczędza na kosmetykach, ucieszy się z kremu z wyższej półki. Ale tacie, którego jedynym zabiegiem pielęgnacyjnym jest prysznic, nie sprawisz przyjemności voucherem na zabieg w spa.
Warto też pamiętać, że praktycznie nie zawsze oznacza piękne, ale prezent idealny powinien cieszyć oko, ale czemuś służyć. Kolejna figurynka, kurząca się na półce, to pieniądze wyrzucone w błoto.
Choć zasada dopasowania wydaje się oczywista, czasami niełatwo trafić w upodobania najbliższych, chociażby dlatego, że nie znamy ich tak dobrze jak byśmy chcieli.
Dlatego każdy z nas potrafi przytoczyć przynajmniej jedną anegdotę o tym, jak znalazł pod choinkę młotek albo majtki.
Zobacz, co znalazło się na naszej liście prezentów. Ty też kiedyś znalazłaś te przedmioty pod choinką?

Obieraczka
Obieraczka nie nadaje się na prezent, choćby dlatego, że tak jak noże, przynosi pecha. Nie mówiąc już o tym, że sugeruje, że obdarowywany ma czym prędzej pobieżyć do kuchni w celu obrania kilku kilogramów ziemniaków dla całej rodziny.

Skarpetki
Darowując skarpetki,mówisz otwartym tekstem, że nie masz pomysłu na prezent, więc sprawisz komuś coś ciepłego, praktycznego i wygodnego, ale bez polotu.

Koc
Tak jak skarpetkom, kocom nie można odmówić walorów praktycznych. Ale co z tego skoro można sprawić sobie koc samemu. Chyba, że obdarowywany właśnie kupił sobie dom z kominkiem. O, wtedy koc nabiera zupełnie nowego wymiaru, bo kojarzy się z ciepłem, gorącą czekoladą i dobrą książką.

Obrazek z kotem
Nie, nie twoim kotem. Jakimś kotem. Narysowanym gorzej lub lepiej przez artystę, któremu do dyplomu ASP zabrakło kilku semestrów. Popieramy inwestycję w młodą sztukę. Jak najbardziej. Ale nie oszukujmy się, że reprodukcja za 39,99 zł naprawdę czyni z nas znawców.

Kaseta z treningiem
Zdarzyło ci się leciutko obrazić na kasetę z treningiem, którą znalazłaś pod choinką? Wcale ci się nie dziwimy. Sugestia jest mało zawoalowana: czas schudnąć. I już karp staje ci ością w gardle.

Zestaw małego majsterkowicza
Ani z ciebie mały, ani majsterkowicz. Więc dlaczego pod choinką znajdujesz dziwne prezenty, które wyglądają jak z salonu odrzuconych zabawek? Może dziecku, które miało je dostać, też się nie spodobały?

Książka
Książka może być najcenniejszym, najbardziej osobistym i najbardziej zaskakującym prezentem. Jeśli jest pierwszym wydaniem „Alicji w Krainie Czarów”, nową powieścią ukochanej autorki albo albumem torebek Chanel. Poradniki o szydełkowaniu, przewodniki sprzed 10 lat, w których nawet mapy są nieaktualne i przecenione bestsellery świadczą o tym, że komuś się nie chciało. To już lepiej nie dostać nic.

Golarka
Golarka? Naprawdę? Czy to znaczy, że powinnaś się ogolić?

Rękawiczki
Rękawiczki, a zwłaszcza hit sprzed kilku sezonów – takie, które pozwalają ci na mrozie pisać smsy. Niby fajnie, ale jednak nie, wolimy voucher na kawę do Starbucksa, gdzie ogrzejemy dłonie gorącą czekoladą i złapiemy WiFi.

Sweter
Sweter. Tak brzydki, nijaki i szary, że naprawdę trzeba się postarać, żeby znaleźć go wśród całej kolekcji miłych, miękkich i puchatych. Cóż, dzianina dzianinie nierówna.