Profil Ewy Chodakowskiej na Facebooku obserwuje ponad 2 miliony osób. W tak licznym gronie nietrudno znaleźć osoby, którym nie wszystko się podoba. Kiedy trenerka umieściła swoje zdjęcie z malowniczej plaży na wyspie La Digue na Seszelach w beżowym bikini marki Agent Provocateur (był to model Keia, który kosztuje... 1075 zł!), jedna z użytkowniczek postanowiła nie kryć swojego zdania na temat stroju trenerki i jawnie powiedziała, że jest... brzydki!
Ewa Chodakowska postanowiła odpowiedzieć na ten komentarz. Niebawem napisała: "A mnie się mega podoba i chyba to jest najważniejsze". Dodała także, że o gustach się nie dyskutuje.
Polecamy: To ulubione sandałki gwiazd! Są szalenie seksowne i... wyszczuplają nogi
Pomimo wielu pochlebnych reakcji, ten komentarz doczekał się także krytyki ze strony niektórych fanów. Część z nich uważa, że Ewa Chodakowska nie powinna wdawać się w tego typu dyskusje.
Trenerka więc poświęciła cały kolejny post na wytłumaczenie całej sytuacji. Zaznaczyła, że też ma prawo do wypowiedzi i zrobiła to w humorystyczny sposób:)
"Kocurki moje ❤️ od serca i na luzie.. jak już sobie przypisujecie prawo do opinii to nie odbierajcie tego prawa innym.. dajcie mi tez zareagować, podroczyć się czasem z Wami.. już nie wiążcie mi tak jęzora na supeł (...) Ja wiem, że muszę wszystko na moją sztuczną klatkę przyjmować ale jak mi się styl pani nie podoba, która komentuje mój styl, to chyba znaczy, że dyskusja prowadzi donikąd (...) No to prowokacji ciąg dalszy
Nie pozostaje mi nic innego jak wrzucić tył obawiam się ze jest jeszcze brzydszy
PS. Proszę o przymrużenie oka
Nawet kiedy odpowiadam na zaczepki robię to zawsze na wyluzowanych szelkach "
Czy myślicie, że fanka przesadziła z komentarzem i czy trenerka odpisała w prawidłowy sposób? Jak wam się podoba plażowa stylizacja Ewy Chodakowskiej?
Znalazłyśmy dla Was podobny kostium kąpielowy. Jak Wam się podoba?
Kliknij TUTAJ, by poznać cenę
i możliwość zakupu tego kostiumu
Foto: screen z Facebooka/ Instagram