Nie uwierzysz, gdzie kobiety wstrzykują sobie wypełniacze! Brzmi absurdalnie, ale ma sens
Wszystko zaczęło się od wyznania Kim Zolciak-Biermann. Gwiazda show "The Real Housewives of Atlanta" zdradziła, że od rozmawiania przez telefon i noszenia wielkich diamentowych kolczyków rozciągnęły jej się płatki uszu. Żeby sobie z tym poradzić, zwróciła się o pomoc do lekarza medycyny estetycznej. A ten wstrzyknął jej w uszy wypełniacz zwykle stosowany w powiększaniu ust. Zabieg przyniósł oczekiwane rezultaty. Kim spokojnie może przez kolejne miesiące "dźwigać" na uszach diamenty, nie rysując nimi przy okazji podłogi ;-)

Wstrzykiwanie kwasu hialuronowego w uszy
Jeśli jednak myślicie, że modelowanie płatków uszu przez wstrzykiwanie wypełniaczy to wymysł tylko tej jednej – zresztą dość mocno "przerobionej" – celebrytki, to się poważnie mylicie. Okazuje się bowiem, że coraz więcej kobiet zgłasza się do specjalistów od medycyny estetycznej z prośbą o "podrasowanie" uszu.
Ostrzykiwanie płatków uszu kwasem hialuronowym to jedyny ratunek dla kobiet, które uległy modzie na wielkie kolczyki. Na zabieg ten decydują się też starsze panie, którym – przez postępującą wraz z upływem czasu utratę elastyczności skóry – uszy wyraźnie się wydłużyły.
Zdecydowałybyście się na taki zabieg?
Zdjęcia: Refinery29.com, Pinterest