2023 rok dopiero wystartował, ale przyniósł już kilka nowości kosmetycznych. Wśród nich znalazły się produkty do pielęgnacji twarzy, włosów i do makijażu. Kilka z nich właśnie zaczęłyśmy sprawdzać i już mamy pierwsze wnioski. Te nowości kosmetyczne stycznia przetestowała i poleca jedna z redaktorek.
Spis treści:
Jedną z pierwszych nowości kosmetycznych 2023, jakie wpadły nam w ręce był wosk do brwi Fluff up Brow Wax Benefit. Pokładałam w nim ogromne nadzieje, bo nie wyobrażam sobie makijażu, bez wyczesanych brwi. Po prostu czuję się niewyraźnie.
Producent obiecuje, że wosk zrobi efekt "pierzastych brwi", pomoże w ich stylizacji i utrwali je.
Wosk do brwi na szczoteczce wydaje się być biały, niemal kremowy. Taką ma też konsystencję, ale nałożony na włoski staje się niewidoczny. Otula włoski równomiernie, nie zastyga, nie tworzy nieestetycznego nalotu. To ogromny plus, bo innym produktom tego typu zdarzało się zostawiać grudki. Szczoteczka dobrze rozczesuje i układa brwi. Wosk jest wygodny w pracy. Szybko utrwala włoski, a efekt trzyma się długo. Producent mówi o 12 godzinach. Dotąd miałam go na sobie ok. 10 godzin i sprawdził się bardzo dobrze. Jak ułożyłam brwi, tak wyglądały przy zmywaniu makijażu. Jeśli komuś zależy na wzmocnieniu efektu, może wykończyć rownież brwi brow setterem. Tę nowość stycznia zabieram na najbliższy urlop.
Nowość marki Fresh trafiła w moje ręce w doskonałym momencie. Właśnie skończył mi się nawilżający krem Strength Trainer Peptide Boost Moisturizer od OleHenriksen i chciałam przetestować coś nowego. Ten produkt ma nawilżać, poprawiać jędrność i wygładzać. Krem do twarzy Fresh ma działać niemal jakby miał w składzie retinol, choć wcale nie jest on tam obecny. Produkt zawdzięcza to kompleksowi łagodnych składników, którymi są ekstrakty z czarnej herbaty i liści rambutanu. Dodatkowo ma ceramid NP, wzmacniający barierę ochronną i wspomagający utrzymanie nawilżenia.
Producent wśród właściwości kremu wymienia zmniejszenie widocznych zmarszczek, wygładzenie i ujędrnienie skóry, jak i rozświetlenie i nawilżenie skóry.
Krem do twarzy ma przyjemną konsystencję. Bardzo łatwo rozprowadza się na skórze, będzie wydajny! Dobrze sprawdził się pod podkład. Lubię go też na noc. W ostatnim czasie mam cerę suchą z tendencją do podrażnień i nie zrobił mi krzywdy. Skóra po nim jest miękka, gładka w dotyku i z pewnością nawilżona. Dotąd nie zapchał. Mojej cery nie wyświeca. Czekam na efekty w postaci poprawy elastyczności, bo dopiero zaczęłam testy. Stosuję go z kremem pod oczy z tej samej linii (nie jest nowością).
Lush Cosmetics wypuściło w tym roku sporo nowości. Wśród nich znalazło się aż 12 kostek do masażu ciała o różnym działaniu i zapachu (a wiemy, że zapachy to specjalność tej marki), ale też gama produktów na Księżycowy Nowy Rok Królika. W skład tej drugiej wchodzą nie tylko bomby do kąpieli, ale też szampony w kostce, mydła i perfumy. Choć jeszcze nie miałam okazji ich testować, to w ręce wpadł mi inny produkt. Flyway Hair to szampon do włosów w kostce z solą morską i cytryną.
Producent obiecuje, że szampon doda włosom objętości, wzmocni je, oczyści, ale też poprawi ich blask.
Nie jestem fanką szamponów w kostce, ale bardzo chętnie sprawdziłam ten wariant. Produkt sprawdził się przy wzmożonym przetłuszczaniu, ale też dodał włosom objętości. Za to ma plus. Obecnie nie mam problemu z matowymi włosami, szampon nie wpłynął też na utratę blasku. Dobrze sprawdza się na grubych włosach. Kostka ma średni poziom spieniania i posiada dość twarde drobinki. W opiniach niektórzy odradzają stosowania kostki na włosach suchych i farbowanych. Tutaj się z nimi zgadzam.
