
Patent na ochronę przeciwsłoneczną: dozowniki kremów w miastach
Dozowniki kremów przeciwsłonecznych nie są czymś absolutnie nowym. Od jakiegoś czasu stoją one w wybranych amerykańskich miastach. Z inicjatywą ustawienia takich podajników wyszła organizacja Melanoma Foundation of New England. Jak pokazują doświadczenia z Bostonu, niektórzy są zadowoleni, inni wręcz przeciwnie – uważają, że dozowniki się zapychają, kremu podają za dużo, a ludzie wycierają jego nadmiar gdzie popadnie, m.in. w ławki.
Czytaj też: Nowości kosmetyczne. Ochrona przeciwsłoneczna na lato 2016
Scott Stringer, rewident miasta Nowy Jork, zaproponował niedawno, by podobne urządzenia stanęły też w nowojorskich parkach, na plażach oraz w okolicach basenów.
Zobacz: TOP 5 z KWC: najlepsze kosmetyki po opalaniu
Los i szczegóły propozycji nie są jeszcze znane, ale nietrudno zauważyć, że koncepcja przypadła do gustu chociażby lokalnym redaktorom urodowym. Dozowniki kremów z filtrem SPF 30 to w końcu wybawienie w momencie, kiedy ktoś wybiera się na niespodziewany spacer czy lunch w parku.
Czytaj też: Cała prawda o filtrach przeciwsłonecznych. Które wybrać i jak je stosować
Kiedy idziemy na plażę, zwykle odruchowo zabieramy ze sobą krem i kapelusz. Życie jednak lubi zaskakiwać, więc byłoby wspaniale, gdyby w podbramkowej sytuacji nie było trzeba pędzić do drogerii po kolejną tubkę kremu.
Dozowniki preparatu z filtrami przeciwsłonecznymi to jeden z tych pomysłów, które naprawdę przypadły nam do gustu. Nie wiemy jak wy, ale my jesteśmy za ustawieniem takich urządzeń przy polskich plażach i parkach miejskich. Korzystałybyście z nich?
Fot. Melanoma Foundation of New England