
Pozbyła się trądziku w... miesiąc! Zdradziła, jakich kosmetyków używa
Trądzik można wyleczyć - teoretycznie to wiemy, ale nic tak nie działa na wyobraźnię, jak dowody. Najlepiej w postaci zdjęć - zestawienia pokazujące przemianę skóry budzą duże emocje w internecie. To właśnie spektakularna metamorfoza sprawiła, że Michelle Hoang została "gwiazdą" mediów społecznościowych - w miesiąc pozbyła się z twarzy niedoskonałości. Chcecie wiedzieć, jak to zrobiła?
Jak wyleczyć trądzik w miesiąc?
Michelle długo zmagała się z brzydkimi wypryskami na twarzy - tłusta cera z wyraźnymi skłonnościami do trądziku sprawiała jej wiele problemów. Jednak dzięki wytrwałości i pielęgnacyjnym eksperymentom, dziewczyna odniosła sukces! W ciągu miesiąca pozbyła się zmian trądzikowych, a jej cera zyskała ładny, zdrowy koloryt. Metamorfoza została uwieczniona na zdjęciach:
updated skin care routine pic.twitter.com/1PJcZKt9Ly
— Michelle Hoang (@ellekcim) 20 października 2017
Też jesteście pod wrażeniem? Te dwie fotografie zelektryzowały internautów, którzy zaczęli prosić Michelle, by zdradziła sekret efektownej przemiany. Dziewczyna nie dała się długo prosić i opowiedziała, jak wygląda jej codzienna pielęgnacja, która wbrew pozorom wcale nie jest szczególnie skomplikowana.
Michelle przyznaje, że kluczem w jej przypadku było odpowiednie oczyszczanie - dwa razy dziennie myje skórę za pomocą Clear Complexion Foaming Facial Cleanser marki Aveeno. To hipoalergiczny żel z dodatkiem kwasu salicylowego - można go kupić przez internet za ok. 30-35 zł. Dopełnieniem tego etapu pielęgnacji jest dla dziewczyny złuszczająca Black Sugar Mask koreańskiej marki Skinfood (cena to 65 zł) - używa jej dwa razy w tygodniu.
Bardzo istotnym punktem jest krem nawilżający - ulubieńcem Michelle jest przeciwtrądzikowy Tea Tree Oil Acne Treatment Cream marki Keeva. Dodatek olejku z drzewa herbacianego pomaga zwalczać niepożądane zmiany, podczas gdy kosmetyk jednocześnie odżywia cerę. A co w sytuacji, gdy mimo wszystko trzeba coś zamaskować? Zamiast podkładu Hoang wybiera krem koloryzujący, który jest lżejszy i ma właściwości pielęgnujące - jej ulubieńcem jest nawilżający Complexion Rescue marki bareMinerals (opakowanie 35 ml kosztuje 155 zł).
Czy to już wszystko? Nie do końca - Michelle przyznaje, że korzysta też ze specjalistycznych produktów do cer problemowych, które najlepiej działają w nocy. W tym miejscu wymienia punktowy żel na niedoskonałości Clean & Clear (koszt ok. 20 zł) i przy okazji zdradza ciekawy trik, który pozwala zwiększyć efektywność produktu. Po nałożeniu żelu na wyprysk, Michelle "zabezpiecza" całość za pomocą kawałeczka plastra - w ten sposób kosmetyk nie roznosi się po całej twarzy wraz z bakteriami podczas snu. Ten trik na pewno przetestujemy!
Jak widać, w tym przypadku wystarczyło pięć produktów, by widocznie poprawić kondycję skóry. Nie oznacza to jednak, że wszystkie osoby z problematyczną skórą powinny teraz ruszyć na poszukiwania wymienionych kosmetyków - metamorfoza i pielęgnacja skóry Michelle to przede wszystkim świetna inspiracja i dowód na to, że cierpliwość naprawdę popłaca.
Często zbyt szybko się poddajemy i rezygnujemy wpół drogi, gdy dany kosmetyk nie przynosi natychmiast pożądanych efektów. Tymczasem warto eksperymentować, a podczas podejmowania kosmetycznych wyborów wspomagać się opiniami innych dziewczyn - ze swojej gorąco polecamy katalog Kosmetyku Wszech Czasu, gdzie znajdziecie tysiące pomocnych recenzji :)
Uwaga: pamiętajcie, że przy szczególnie nasilonych problemach skórnych należy udać się po poradę do specjalisty.
Zobacz też: Wetrzyj to w brwi, a włoski będą rosły jak szalone!
Źródło zdjęcia głównego: Twitter