Reklama
Ładowanie

Reese Witherspoon to ikona Hollywood - uznana aktorka, producentka i kobieta, która w wieku 49 lat zachwyca świeżym, promiennym wyglądem. Jej styl, uroda i naturalność inspirują miliony kobiet na całym świecie. Teraz światło dzienne ujrzał kosmetyczny sekret gwiazdy: krem pod oczy za jedyne 55 złotych. Zamiast luksusowych preparatów, Reese wybiera produkt, który można kupić w popularnej drogerii - i to z ogromnym sukcesem. Oto szczegóły, które zelektryzowały fanów i redakcje urodowe.

Reese Witherspoon i jej sekret pięknego spojrzenia

Wśród codziennych rytuałów pielęgnacyjnych Reese znajduje się niedrogi, ale niezwykle skuteczny kosmetyk - The Inkey List Caffeine Eye Cream. Ten krem pod oczy, którego cena to zaledwie 50 złotych, zdobywa coraz większą popularność nie tylko dzięki gwieździe, ale przede wszystkim dzięki skuteczności.

The Inkey List Caffeine Eye Cream.
The Inkey List Caffeine Eye Cream. mat.prasowe

The Inkey List Caffeine Eye Cream to produkt przeznaczony do walki z opuchlizną i cieniami pod oczami. Jego główny składnik - kofeina - działa jak naturalny antyoksydant. Dzięki temu chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi, zmniejsza obrzęki i przywraca spojrzeniu blask. Działa niczym filiżanka espresso - błyskawicznie odświeża i rozjaśnia okolice oczu.

Krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie obciąża delikatnej skóry pod oczami. Efektem jest wyraźne rozjaśnienie spojrzenia i wygładzenie drobnych zmarszczek. Co więcej, makijaż lepiej trzyma się skóry i nie zbiera się w załamaniach.

Opinie użytkowników o The Inkey List Caffeine Eye Cream

Krem miały okazję poznać też nasze użytkowniczki i mają co do niego mieszane uczucia. W naszym katalogu KWC znajdziecie jedynie dwie opinie na jego temat i warto się nimi zapoznać przed włożeniem go do sklepowego koszyka.

Dostalam go jako dodatek do zamowienia, wiec jest to pozycja, ktorej wlasciwie nie potrzebuje. Mam cienie pod oczami, ale rzadko opuchlizne. Na to pierwsze nie poradzi (nie ma skladnikow do tego typu cieni), tego drugiego nie mam. Ma natomiast peptydy, co zawsze jest dobrze sobie powklepywac, Szybko sie wchlania, jest przyjemny, nie uczula i nie klei sie. Zdarzylo mi sie uzywac jego kofeinowego odpowiednika z TO i w tym porownaniu to TIL wygrywa. TO mi sie kleil i byl bardzo nie ciekawy, a TIL moge sobie powklepywac, nie przeszkadza mi, moze nawet cos nawilza. Na minus licze mu opakowanie, jest to kolejny produkt z TIL, ktory wydaje sie tanim produktem z PRL. Zuzylam do polowy i oddaje Mamie, ktora zmaga sie z opuchlizna, takze, zobacze jak ona go zrecenzuje.
opisuje Gretschen

Wizażanki zwracają uwagę na niewygodne opakowanie, weź to pod uwagę. Skusisz się na test tego kremu pod oczy?

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane