
Nie ma wątpliwości – solarium to najgorszy możliwy sposób poprawiania sobie wyglądu. Korzystamy z niego, żeby zyskać ładną opaleniznę, tymczasem za ten pozytywny rezultat, możemy za kilkadziesiąt lat zapłacić bardzo wysoką cenę. Polskie Ministerstwo Zdrowia ostrzega, że nawet kilka wizyt na solarium przed 30. rokiem życia zwiększa ryzyko zachorowania na czerniaka aż o 75 procent.

Fot.: iStock
Solarium – dlaczego lepiej go unikać
Solaryjne lampy, nawet te najnowszej generacji i opatrzone najróżniejszymi certyfikatami, emitują przede wszystkim promienie UVA. A ten rodzaj promieniowania najbardziej zagraża naszemu zdrowiu! Promieniowanie UVA wnika głęboko w skórę i powoduje w niej trwałe zmiany: uszkadza DNA jej komórek i może powodować któregoś z raków skóry – także najgroźniejszego czerniaka złośliwego.
Promieniowanie ultrafioletowe wpływa także na wygląd skóry:
- przyczynia się do zmniejszenia w niej ilości kolagenu, elastyny i kwasu hialuronowego, którym skóra zawdzięcza elastyczność, sprężystość i młody wygląd,
- uszkadza znajdujące się w niej naczynia krwionośne,
- prowadzi do nierównomiernego gromadzenia się melaniny i powstawania przebarwień,
- powoduje przerost gruczołów łojowych, a w efekcie tego powstawanie zaskórników i brodawek łojotokowych.
Regularne opalanie się na solarium może spowodować silniejsze przetłuszczanie się skóry, jej szybsze zanieczyszczanie się i rumień. Ale o tym, że korzystaliśmy kiedyś z solarium, nasza skóra przypomni nam także za 10, 20 lub 30 lat, kiedy zobaczymy na niej trudne do usunięcia przebarwienia, głębokie zmarszczki lub niepokojące zmiany nowotworowe.

Zobacz także: 18-latka zmarła na czerniaka! Pozornie niegroźny pieprzyk okazał się śmiertelnie niebezpieczny...
Dlatego, jeśli marzysz o pięknym odcieniu skóry, zaopatrz się w samoopalacze, balsamy brązujące lub wybierz się na opalanie natryskowe.
Zdjęcie główne: iStock