
Te pokryte cellulitem pośladki należą do... modelki. Czy przez to straci pracę?
Z cellulitem walczą kobiety na całym świecie, bez względu na to czy są krągłe, czy szczupłe. Borykają się z nim nawet modelki, co właśnie udowodniła nam niejaka Charli Howard. Brytyjka zawodowo zajmująca się modelingiem opublikowała "kontrowersyjne" zdjęcie, o którym mówią wszyscy. Pokazała na nim swój... cellulit.
Charli od lat pracuje przed obiektywem (głównie w Stanach Zjednoczonych), ale - co ciekawe w kontekście jej zawodu - najbardziej lubi pokazywać się taką, jaką jest w rzeczywistości. Choć z oczywistych względów wiele z jej zdjęć przechodzi retusz, Charli poświęca wiele czasu i energii na promowanie samoakceptacji swojego ciała ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Z tego powodu wstawiła na Instagram zdjęcie swoich ud i pośladków z widocznymi fałdkami:
Odważna fotografia błyskawicznie obiegła zagraniczne media, a na profilu Charli zaroiło się od komentarzy zachwyconych fanów. Zwłaszcza kobiety są wdzięczne modelce za otwartość i walkę z tabu, jakim w zachodnim kręgu kulturowym wciąż jest cellulit. Mimo, że ma go większość z nas, uważa się go za powód do wstydu, a publiczne pokazywanie "fałdek" nie jest społecznie akceptowane. Być może nadszedł czas, by zacząć to zmieniać.
Uważamy, że inicjatywa Charli zasługuje na podziw. Zgoda: z cellulitem można skutecznie walczyć za pomocą diety i ćwiczeń (a także wspomagając się kosmetykami ujędrniającymi), ale jednocześnie nie ma sensu się go wstydzić. Samodoskonalenie jest ważne, jednak dążąc do naszego ideału nie zapominajmy też o tym, by kochać siebie takimi, jakie jesteśmy. Ze wszystkimi fałdkami, które nam aktualnie towarzyszą :)
Zobacz też: Od płaskiej pupy do kształtnych, jędrnych pośladków - zobaczcie, jak ona to zrobiła!
7 trendów urodowych 2017, które musisz poznać. Pobierz Trendbook!
Źródło zdjęcia głównego: Instagram