
Ten groźnie wyglądający gadżet ma zabezpieczać przed bólem głowy i pogorszeniem stanu cery!
Niektóre z nas, dbając o cerę gotowe są sięgnąć po naprawdę ekstremalne rozwiązania. I osobisty nawilżacz powietrza można naszym zdaniem do takich ekstremów zaliczyć! Ten gadżet sprawia, że nosząca go osoba przypomina Bane'a, czyli złoczyńcę z komiksów o Batmanie. Ale decydując się na taki niepokojący wygląd, zapewnia sobie nie tylko zainteresowanie otoczenia, ale też dobre samopoczucie i lepszy stan skóry. Jak to możliwe?

Zobacz także: Twoja skóra nadmiernie się przetłuszcza? Możliwe, że brakuje jej... wody!
Jak działa osobisty nawilżacz powietrza?
Osobisty nawilżacz powietrza przypomina nam trochę saunę kosmetyczną, bo - tak jak ona - dostarcza nawilżenie wytwarzając parę wodną. Ale na tym podobieństwa się kończą! Osobisty nawilżacz nie ma pomagać w otwarciu porów skóry, w celu jej późniejszego oczyszczenia, nawilżenia i odżywienia. Ten gadżet wytwarza parę wodną z naszego własnego oddechu i umożliwia nam wdychanie bardziej wilgotnego powietrza. A ono - jak przekonują twórcy osobistych nawilżaczy - pozwala nam utrzymać odpowiednie nawilżenie całego organizmu, w tym także jego największego organu, czyli skóry.
Maski będące przenośnymi nawilżaczami powietrza mają chronić przez wysuszeniem śluzówki nosa oraz ogólnym odwodnieniem organizmu przyczyniającym się do gorszego samopoczucia (np. bólu głowy) i gorszego stanu skóry (jej przesuszenia). Korzystanie z tego gadżetu zalecane jest w sytuacjach, gdy przebywa się w klimatyzowanych i mocno ogrzewanych pomieszczeniach oraz w trakcie długich lotów samolotowych.
Zdjęcie główne: Instagram