Reklama

Koreańskie maseczki są znane ze swojej skuteczności i oryginalnych formuł. Jednak tak lubiane sheet masks czy coraz popularniejsze rubber masks mają jedną zasadniczą wadę:z na minimum 15 minut. Powiecie, że tak to jest z maseczkami i nie da się inaczej? Cóż, niedługo może się to zmienić - pod warunkiem, że zaczniemy używać... splash mask.Splash mask (w Korei nazywana "patting mask" lub "patting pack") na pierwszy rzut oka wygląda jak butelka żelu pod prysznic lub płynu do kąpieli. W rzeczywistości to płynna maseczka, którą przed zastosowaniem należy wymieszać w miseczce z wodą. Najciekawsza jest to, jak się ją nakłada - musisz delikatnie opryskiwać twarz maseczką - cały proces trwa niecałe 30 sekund! Nie wycieramy buzi ręcznikiem - zamiast tego wklepujemy opuszkami splash mask w skórę, dzięki czemu dodatkowo pobudzamy krążenie krwi.

Reklama

Jakich efektów możemy się spodziewać? Splash masks, w zależności od wariantu, mogą przynosić skórze różne korzyści, ale najważniejsze to rozjaśnienie i wyrównanie cery. Jednym ze składników maseczek na filmiku jest kwas mlekowy, który delikatnie usuwa martwe komórki i pomaga uzyskać efekt promiennej cery. Producenci zapewniają, że ich maseczki posiadają silnie stężone składniki aktywne, dzięki czemu działają nie gorzej niż tradycyjne maseczki.

Nie ukrywamy - to, co podoba nam się najbardziej, to magiczne 30 sekund, które wystarczą do przeprowadzenia całego rytuału. Można zrobić sobie taką błyskawiczną maseczkę np. przed pójściem do pracy, bez konieczności wstawania 20 minut wcześniej :) Na razie splash masks można kupić w sklepach internetowych (przykładowo, koszt Tsubaki Splash Mask marki Boscia to 38$ - ok. 150 zł), ale mamy nadzieję, że z czasem trafią i do sklepów stacjonarnych w Polsce.

Reklama

Co sądzicie o takich maseczkach? Chciałybyście wypróbować taki produkt?

Zobacz też: Test redakcji! Maseczka bąbelkowa krok po krokuŹródło zdjęcia głównego: Instagram

Reklama
Reklama
Reklama

Nasze akcje

Polecane