
Usuwanie blizn potrądzikowych metodą Coolaser
Klinikę Simona Ouriana w Los Angeles regularnie odwiedzają gwiazdy. To on usuwał Kim Kardashian rozstępy na piersiach i rozjaśniał skórę na kolanach. Ten specjalizujący się w laseroterapii lekarz medycyny estetycznej opracował własną metodę poprawiania kolorytu i faktury skóry. Efekty jego autorskiego zabiegu robią wrażenie. Z twarzy pacjentki Ouriana zniknęły głębokie blizny potrądzikowe.

Fot.: Instagram
Laser na blizny po trądziku
Często nawet wyleczony trądzik nie daje o sobie zapomnieć. Jeśli objawiał się on rozległymi stanami zapalnymi, a cierpiąca na niego osoba nie przestrzegała zasad higieny lub wyduszała ropne krostki, zostają po nim na twarzy szpecące ślady. Najmniej dotkliwe są przebarwienia potrądzikowe, których można dość skutecznie pozbyć się samodzielnie w domu. Gorzej jest z tak zwanymi bliznami zanikowymi.
Blizny zanikowe to ubytki w skórze - różnej wielkości wgłębienia, przez które twarz przypomina powierzchnię Księżyca. Powstają na skutek nieprawidłowego gojenia się ranki oraz rozpadu włókien kolagenowych w głębokich warstwach skóry. Ich usunięcie jest trudne, czasochłonne, kosztowne i dość bolesne. Przy mniejszych bliznach rozwiązaniem mogą okazać się stosowane w domu kosmetyki i dermaroller. Zwykle jednak, żeby przywrócić cerze gładkość trzeba udać się do specjalistycznego gabinetu na dermabrazję, peeling chemiczny, nakłuwanie dermapenem, laseroterapię - zabiegi powodujące dość duży dyskomfort i wymagające często długo trwającej rekonwalescencji.
Jednak niedawno amerykański lekarz medycy estetycznej pochwalił się autorską metodą usuwania przebarwień i blizn trądzikowych laserem. Coolaser zapewnia spektakularne efekty, wygładzając powierzchnię skóry, a rekonwalescencja po zabiegu jest zaskakująco krótka:
Zamiast przez miesiąc, dochodzi się do siebie przez 3-4 dni - tłumaczy dr. Simon Ourian. - Laser penetruje skórę bardzo głęboko, więc osiąga się bardzo dobry efekt odmłodzenia. A dzięki temu, że równocześnie skóra jest schładzana, laser nie jest tak gorący, żeby parzył jej powierzchnię. Ciepło przedostaje się głęboko i tam tworzy nową skórę jak u dziecka.
Ourian pracował nad swoją metodą przez siedem lat i na razie blizny i przebarwienia usuwa się w taki sposób tylko w jego klinice. Amerykański lekarz zdobywa kolejne certyfikaty oraz zezwolenia i spodziewa się, że w ciągu 3-5 lat Coolaser będzie stosowany w innych gabinetach w USA, a potem na całym świecie.
Zobacz także: Ten laser zmniejsza zmarszczki, likwiduje przebarwienia i czyni pory mniej widocznymi!
Czekając aż Coolaser trafi do Polski, pozostają nam zabiegi, które zapewniają porównywalne, choć mniej spektakularne efekty - mikrodermabrazja, Thermage i tradycyjny laser frakcyjny.
Zdjęcie główne: iStock