
Uwielbiasz sączyć prosecco? Uważaj - ta przyjemność może się skończyć w nieoczekiwany sposób!
Włoskie wino musujące świetnie smakuje i równie dobrze wygląda na zdjęciach (szczególnie, jeśli raczymy się nim w ogródku modnej restauracji). Jednak określenie "uśmiech prosecco" nie jest czymś, co chciałybyśmy u siebie zaobserwować. O co chodzi?
Jak picie prosecco wpływa na zęby?
Określenie "prosecco smile" zostało wymyślone przez brytyjskich stomatologów, którzy od kilku lat obserwują niepokojącą tendencję u swoich pacjentów. Mowa o problemach z zębami i dziąsłami, które są następstwem zbyt częstego sięgania po modny napój. Mervyn Druian, specjalista z Londyńskiego Centrum Kosmetyki Dentystycznej w materiale dla Daily Mail tłumaczy, że prosecco charakteryzuje się wysoką zawartością cukru i kwasu węglowego. Oba te składniki mają negatywny wpływ na szkliwo i całą jamę ustną.
Jakie mogą być skutki zbyt dużej miłości do bąbelków? Bardzo nieprzyjemne - eksperci ostrzegają, że prosecco może prowadzić do powstawania przebarwień, próchnicy i problemów z nadwrażliwością zębów. Profesor Damien Walmsley z Brytyjskiego Towarzystwa Stomatologicznego ostrzega, że pierwsze symptomy "uśmiechu prosecco" to biała linia pojawiająca się przy dziąsłach i odsłonięte szyjki zębowe. Jeśli zaobserwujemy je u siebie, to znak, że pora odstawić musujące wino.
Czy w takim razie należy obawiać się ulubionego napoju blogerek? Nie, pod warunkiem, że będziemy go spożywać z umiarem. Dentyści radzą też, by bezpośrednio po jego spożyciu unikać szczotkowania zębów - osłabione jego działaniem szkliwo potrzebuje przynajmniej godziny "spokoju", zanim zaatakujemy je pastą i szczoteczką.
Zobacz też: Apteczne preparaty na trądzik i zmarszczki już od 3 zł!
Dołącz do Klubu Recenzentki i jako pierwsza testuj kosmetyczne nowości!