Węgiel sposobem na białe zęby?

Zaskórniki to nieestetyczny problem, który może dotyczyć każdego rodzaju cery. Zarówno otwarte (czarne) jak i zamknięte (jasne) powstające w newralgicznej strefie T, a zwłaszcza na nosie, są wynikiem nadmiernej produkcji sebum i złuszczania się naskórka, które to zapychają ujścia mieszków włosowych. Zaskórniki na nosie wymagają więc szczególnej pielęgnacji. W żadnym wypadku nie jest nią jednak samodzielne wyciskanie wągrów . Robiąc to w domowych warunkach, niewłaściwie oczyszczamy skórę i możemy przyczynić się do zaognienia problemów skórnych. Istnieją jednak inne sposoby! Zobacz także: Czy odkurzacz do wągrów jest bezpieczny? Sposoby radzenia sobie z zaskórnikami na nosie Podstawą dla usunięcia i zapobiegania powstawania zaskórników na nosie jest prawidłowe oczyszczenie skóry (w tym prawidłowy demakijaż ), stosowanie lekkich kosmetyków oraz unikanie produktów komedogennych .  Chcąc trwale pozbyć się zaskórników na nosie warto zadbać o przygotowanie skóry do oczyszczania, a mianowicie otwarcie porów. Można to zrobić dzięki tzw. parówce, czyli poddaniu cery działaniu pary wodnej. Żeby ją przygotować, należy podgrzać wodę w garnku i pochylić nad nią twarz. Dla lepszego efektu możemy nakryć głowę ręcznikiem, by skierować parę wprost na newralgiczne miejsca. Przy przeprowadzaniu zabiegu należy być jednak ostrożnym. Parówkę wzbogacić możemy również dodając do wody np. szałwię, czy rumianek. Tak przygotowana cera jest gotowa na maseczki i oczyszczanie. Domowe maseczki na zaskórniki na nosie O oczyszczenie twarzy i pozbycie się zaskórników pomogą zadbać domowe maseczki, których koszt nie przekracza kilku złotych, a które stworzyć można m.in. z produktów spożywczych dostępnych w kuchni. Każdą z nich zaleca się nakładać po tzw. parówce, czyli otwarciu porów dzięki parze.  Maseczka na zaskórniki z cytryną Działanie: Maseczka...

Do wykonania  domowej maski z węgla potrzebujemy jedynie węgla aktywnego w kapsułkach, który kupimy w każdej aptece oraz kilku innych składników, które z pewnością mamy już w domu. Zebrałyśmy trzy niezawodne i bardzo proste do wykonania przepisy na maski z węglem: peel-off, nawilżająco-oczyszczającą i zwalczającą przebarwienia.  Zobacz także: Olejek arnikowy - jak działa i jak go stosować?  Maseczka z węgla - jak działa? Węgiel aktywny oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i sebum . W zależności od tego, jak zostanie zastosowany, może dodatkowo  zadziałać peelingująco i antybakteryjnie. Wcale nie jest także zarezerwowany wyłącznie dla cer tłustych i mieszanych - w odpowiednich proporcjach i z wzbogaceniem o substancję nawilżające mogą skorzystać z niego  osoby o suchej i wrażliwej skórze, jeśli dotyka ich również problem zanieczyszczonej cery . Węgiel aktywny regularnie stosowany w postaci domowych maseczek z powodzeniem zastąpi te drogeryjne, a nawet  zadziała podobnie jak oczyszczający zabieg u kosmetyczki.   Maseczka z węgla peel-off - przepis Podstawowy przepis na maseczkę z węgla składa się ze sproszkowanego węgla aktywnego i żelatyny. Taka mieszanka najmocniej oczyszcza skórę z zanieczyszczeń, działa tak, jak znane  czarne maski peel-off. Do jej wykonania potrzebujemy: węgiel w kapsułkach (do wykonania jednej maseczki potrzeba 3-4 kapsułek) łyżeczka żelatyny łyżka wody  Żelatynę rozpuszczamy w odrobinie ciepłej wody i czekamy chwilę, aż zgęstnieje. Następnie dodajemy węgiel -  najlepiej kupić ten w otwieranych kapsułkach , a nie w tabletkach. Dzięki temu mamy pewność, że węglowy proszek będzie idealnie gładki. Dokładnie mieszamy i nakładamy pędzlem na twarz, a w przypadku delikatnej i wrażliwej skóry, tylko na strefę T - czoło, nos i brodę . Pozostawiamy mieszankę na około 15 minut, a następnie delikatnie...

Farah Dhukai to dla wielu kobiet wyrocznia w kwestii makijażu i radzenia sobie z problematyczną cerą . A ostatnio pokazała, jak pozbyć się brzydkich krost w zaledwie cztery dni . Najlepsze jest to, że potrzebujemy do tego tylko trzech półproduktów. Jak szybko pozbyć się krost? Farah Dhukai to jedna z najbardziej rozpoznawalnych instagramowych blogerek, które sławę zyskały dzięki niebywałemu talentowi oraz filmikom DIY . Same wielokrotnie korzystałyśmy z jej sztuczek na trądzik i zwężenie rozszerzonych porów , dlatego chętnie polecamy wam te przepisy.  Tym razem przyszedł czas na zaledwie czterodniową kurację przeciw wypryskom , która naprawdę działa. Wszystkie szczegóły znajdziecie poniżej. Post udostępniony przez Farah D (@farahdhukai) Kwi 4, 2018 o 7:51 PDT Czego potrzebujesz? 10 kropel olejku drzewa herbacianego - użyj mniej, jeżeli twoja skóra jest wrażliwa 1 łyżka glinki marokańskiej (rhassoul) - można ją zakupić przez internet, ale należy się upewnić, że to na pewno jest glinka rhassoul 2 łyżki wody różanej (może być również zwykła woda) - marka nie ma znaczenia, o ile jest to prawdziwa woda różana Dlaczego tylko trzy składniki i dlaczego akurat te trzy? Im więcej różnych półproduktów, tym większe prawdopodobieństwo silnego podrażnienia. Olejek z drzewa herbacianego niweluje zaczerwienienia oraz zabija bakterie. Glinka marokańska działa bakteriobójczo, poprawia również fakturę skóry, wygładza ją i usuwa nadmiar sebum. Woda różana natomiast łagodzi podrażnienia i koi. Zobacz także: Dzięki tej odżywce Polki przestały potrzebować sztucznych rzęs. Jak działa? Wszystkie te składniki należy ze sobą wymieszać silikonowym pędzelkiem (Makeup Revolution posiada takie w swoim asortymencie) lub zwykłym pędzlem do masek (np. marki Sense&Body). Kiedy papka jest gotowa, odstaw ją na chwilę i w tym czasie...

Film prezentujący powstawanie #PolishMountain jak dotąd zebrał ponad 14 mln wyświetleń. Film z kanału Simply Nailogical najwyraźniej zafascynował także Red Lipstick Monster, która przygotowała dla fanek własną wersję  Lipstick Mountain . Jako że efekt nakładania ponad stu warstw lakieru do paznokci jest już powszechnie znany, polska vlogerka postawiła na wyzwanie z płynnymi pomadkami w roli głównej. Czytaj też:   Top 5 z KWC: pomadki ochronne z SPF „Przygotowałam dla Was moją wersję Lipstick Mountain” - zapowiada Red Lipstick Monster. Vlogerka nałożyła na usta 100 pomadek płynnych naraz, a więc pomadek, które zasychają. Kluczem do zrealizowania pomysłu jest odczekanie, aby każda z kolejnych warstw zdążyła wyschnąć przed aplikacją następnego koloru. Jak tłumaczy vlogerka, dzięki temu nie rozcieramy produktów, ale je dokładamy. Jak nietrudno się domyślić, na jej ustach prędko utworzyła się skorupa. Red Lipstick Monster dopięła jednak swego i poprzestała dopiero po 100 warstwach. Realizacja wyzwania #‎ListickMountain zajęło jej łącznie dwie godziny i 10 minut . Czytaj też:   TOP 5 z KWC: najlepsze suche szampony „Pamiętajcie, że challenge są od tego, żeby się wyluzować i pokazać swoją własną wersję danego pomysłu!” - przypomina polska vlogerka. Co myślicie o jej pomyśle? Podejmiecie wyzwanie rzucone przez Red Lipstick Monster?