
Anna Lewandowska wzbudza mieszane emocje. Żona znanego piłkarza ma wiernych fanów (także wśród gwiazd) i zażartych wrogów. I ci ostatni bywają zaskakująco aktywni i szokująco bezwzględni. Ania jednak zaskakująco dobrze radzi sobie z hejtem. Jednak krytyka, z którą ostatnio się spotkała, będzie dla niej zapewne wyjątkowo bolesna. Bo ostre słowa pod jej adresem tym razem padły z ust innej sportsmenki. W wywiadzie udzielonym portalowi Sport.pl mistrzyni świata w karate Dorota Banaszczyk zarzuciła Lewandowskiej, że "psuje ich sport". I to nie koniec Banaszczyk stwierdziła wprost, że Anna – która w 2009 i 2013 roku zdobyła złote medale mistrzostw Europy – tak naprawdę nie jest mistrzynią karate.
Zobacz także: Niewinna literówka wywołała prawdziwą burzę pod zdjęciem Anny Lewandowskiej...
Mistrzyni karate ostro o Lewandowskiej
Mistrzyni karate krytykuje Annę Lewandowską Dorota Banaszczyk to niewątpliwie duma polskiego sportu. W listopadzie zeszłego roku 22-latka zdobyła dla Polski złoty medal mistrzostw świata w karate olimpijskim i właśnie przygotowuje się do startu w igrzyskach w Tokio. Niestety, polskie władze i organizacje sportowe ewidentnie nie doceniają talentu i nie wspierają wysiłku Doroty. Pozbawiona wsparcia finansowego Banaszczyk sama musi płacić za przeloty na lotniska, hotele... Zadłużona i sfrustrowana mistrzyni wylała wszystkie swoje żale w wywiadzie z dziennikarzem portalu Sport.pl. Niestety, przy okazji oberwało się Annie Lewandowskiej...
Moja dyscyplina dzieli się na kata i kumite. Kata to zbiór technik, konkurencja pokazowa, którą można porównać do walki z cieniem. Natomiast ja trenuję kumite, które polega na walce z przeciwnikiem. To jest prawdziwe karate, które uznane jest na całym świecie. Niestety, w Polsce bardzo rozpoznawalne jest "karate tradycyjne", które tak naprawdę jest jakimś dziwnym bytem. Ta nazwa wywołuje u mnie negatywne emocje. Milion konkurencji, dzieci rywalizują z dorosłymi i zawody rangi mistrzostw świata, gdzie na 12 uczestników przypada dziewięciu Polaków? Przecież to śmieszne. Dziwię się, że ludzie, którzy to trenują, nie widzą w tym nic dziwnego – powiedziała Dorota Banaszczyk. – Jak jedziesz na MŚ, to powinno się rywalizować z całym światem, a nie z Polakami. To psuje nasz sport. Później jak komuś mówię, że zdobyłam historyczny złoty medal dla Polski w prawdziwym karate, to najczęściej dziwią się tylko i mówią: „Ale jak to? Przecież Ania Lewandowska była mistrzynią w karate”. Ręce mi opadają jak coś takiego słyszę. No właśnie nie, ona uprawiała karate tradycyjne i nie jest prawdziwą mistrzynią.

Fot.: East News
Wypowiedź Doroty oburzyła najwierniejszych fanów Lewandowskiej. Pod zdjęciami Banaszczyk w mediach społecznościowych pojawiły się krytyczne komentarze:
Wypowiedź o Lewandowskiej była żenująca z twojej strony. Bez klasy... Prawdziwi mistrzowie w taki sposób się nie wypowiadają o innych... Chyba chciałaś zwrócić na siebie uwagę tą wypowiedzią, bo media w dużej mierze skupiają się właśnie na twoim ataku na AL. No i chyba taki właśnie był twój cel. Atak na kogoś znanego miał ci zapewnić rozgłos. No i nie ukrywajmy, zazdrość też przez ciebie przemawia.
Przykre, że kobieta kobiecie potrafi takie słowa powiedzieć. Każdego sportowca trzeba doceniać za osiągnięcia i nie umniejszać jego roli i wkładu w zdobywaniu medali. To mega słabe. Mistrzowie – ci prawdziwi – sś pełni szacunku dla innych i kultury. Pokory.
Nie powinno się umniejszać pracy i wkładu sił w to co robią inni. Takie wypowiedzi świadczą o braku szacunku do innych.
Jak można powiedzieć, że medale jednego sportowca w porównaniu z innym są niczym??? Żenada i brak klasy.
Widocznie wasze wielkie olimpijskie karate nie nauczyło was pokory i szacunku do drugiego człowieka. Smutne bardzo.
Zobacz także: Anna Lewandowska w 20 minut zarobiła 290 tysięcy złotych!
Anna Lewandowska nie włączyła się do gorącej dyskusji na temat swoich sportowych osiągnięć i wartości zdobytych przez siebie medali. I dobrze zrobiła, bo angażując się w spór z Banaszczyk na pewno tylko podgrzałaby i tak już gorącą atmosferę. Jeśli zaś chodzi o Dorotę to – choć jej wypowiedź o Lewandowskiej było niefortunna – trzeba ją zrozumieć. W tym samym wywiadzie mistrzyni, która tak pięknie reprezentuje Polskę na arenie międzynarodowej, zdradziła, że obecnie ma na koncie 100 zł i jest zadłużona u trenera i swoich najbliższych.
Mamy nadzieję, że sytuacja Doroty Banaszczyk w ekspresowym tempie zmieni się na lepsze, a w przyszłości młoda mistrzyni nie będzie czuła potrzeby, żeby krytycznie wypowiadać się o innych sportowcach.
A wy co myślicie o zachowaniu Doroty?