Blanka Lipińska ostro o krytyce swojego filmu: „kimże są krytycy w odniesieniu do milionów fanów?”
Długo wyczekiwany film „365 dni” jest już w kinach, jednak kontrowersyjna produkcja Blanki Lipińskiej nie spotkała się ze zbyt przychylnymi recenzjami. Pisarka w ostrych słowach zmiażdżyła opinie krytyków. Padły naprawdę mocne słowa.

Blanka Lipińska, podobnie jak jej przyjaciółka Doda, nie przebiera w słowach i nie wstydzi się głośno wyrażać swojej opinii. Autorka przeładowanej erotyzmem sagi „365 dni” niedawno świętowała oficjalną premierę ekranizacji swojej pierwszej powieści, a już teraz musi zmagać się z licznymi recenzjami na temat swojego budzącego wiele kontrowersji dzieła. Jak się okazuje, pełen perwersyjnych scen seksu obraz nie przypadł wszystkim do gustu, a wręcz przeciwnie. W internecie możemy przeczytać wiele gorzkich słów na temat produkcji „365 dni”, nic więc dziwnego, że główna zainteresowana postanowiła się do nich odnieść.
Blanka Lipińska ostro o krytyce „365 dni”
Niedawno na InstaStories Blanki Lipińskiej pojawiło się wymowne nagranie, na którym pisarka nie szczędziła słów rozgoryczenia kierowanych w stronę krytyków filmowych, negatywnie oceniających jej najnowszy film. Pisarka postanowiła zaciekle bronić swojego stanowiska i przekonać wszystkich, że stworzone przez nią sceny gwałtu są przykładem erotycznej kinematografii, która nie jest rozumiana przez naszych rodzimych krytyków. Celebrytka dodała również, że nie przejmuje się opinią osób, które prawdopodobnie nie mają żadnego doświadczenia w ocenianiu produkcji erotycznych, ponieważ ze względu na zbyt małą ilość powstających produkcji, w Polsce nie ma specjalistów od erotyków.
Chciałam wam bardzo podziękować za wszystkie głosy, gwiazdki i komentarze na Filmwebie. Bo wiecie, krytycy krytykami, tylko że my nie robiliśmy tego filmu dla krytyków, tylko robiliśmy go dla fanów tak naprawdę, robiliśmy go dla ludzi – mówiła na swoim InstaStories Blanka Lipińska.
Wiecie, krytyk to jest ktoś, kto zna się na danej dziedzinie. Z tego co wiem, w Polsce nie mamy dobrobytu filmów erotycznych. W ogóle na świecie nie ma dobrobytu filmów erotycznych! Więc jak ktoś jest specjalistą od erotyki, to chciałabym wiedzieć, kto to, bo faktycznie zdanie takiego człowieka by się dla mnie liczyło. Natomiast bardzo wam dziękuję kochani za to, że ucieracie nosa tym wszystkim krytykom, okazując wsparcie tym, że film się wam podoba. Czymże, kimże są krytycy w odniesieniu do milionów fanów? - dodaje Lipińska.
Zobacz także: Będzie film „365 dni 2"! Znana jest już data premieryCzytaliście opinie o filmie "365 dni"? Ekranizacja tej powieści, to tylko film i każdy może mieć swoje zdanie na jego temat.

Zdjęcie: Instagram